— 63 DNI DO CISZY WYBORCZEJ.

— ZASTAŁ ANALOGOWĄ, ZOSTAWIŁ CYFROWĄ – MICHAŁ KARNOWSKI O JACKU KURSKIM: “Zastał telewizję analogową, zapuszczoną, skandalicznie zaniedbaną w wielu obszarach – zostawił nowoczesną, cyfrową, konkurencyjną. Przychodził, gdy w zasięgach i sile wpływu triumfowały stacje komercyjne. Ale ich samozadowolenie z czasem przeszło w złość, bo to TVP zaczęła w wielu obszarach wygrywać. Dlatego dziś się cieszą, że odchodzi taki konkurent. To nie było oczywiste. Jak to mogło się potoczyć, widać na przykładach porównawczych. W najtrudniejszych momentach, jak próba puczu w grudniu 2016 roku, dzięki jego opanowaniu nie udały się próby przemocowej zmiany wyniku wyborów, wywołania paniki”.

— OSŁABIENIE POCZUCIA SPÓJNOŚCI I GŁÓWNIE ZNAKI ZAPYTANIA – DALEJ KARNOWSKI: “To moment w którym kolejny element z tego, co było w 2015 roku definiujące dla obozu zmiany, obozu propolskiego, został uznany za konieczny do zmiany. Trzeba to widzieć w szerszej całości. Przechodzi ten obóz bardzo głęboką i bardzo poważną, ale też świadomie prowadzoną przez osoby decydujące, transformację, przemianę. Wykuwa się coś innego. Lepszego? Gorszego? Innego. Dziś pozostaje powiedzieć tylko jedno: z punktu widzenia ludzi przejętych Polską, mimo kilku słabości, nie zawsze zresztą zawinionych, TVP była w ostatnich pięciu latach ważnym punktem odniesienia. Prezes Jacek Kurski w mojej ocenie zdał ten trudny egzamin. A co dalej? Na pewno okres pewnego przejściowego chaosu, na pewno osłabienie poczucia spójności i głównie znaki zapytania. Bo – powtarzam – tę zmianę trzeba widzieć w szerszej perspektywie”.
https://wpolityce.pl/polityka/490090-kurski-traci-stanowisko-pozostaje-powiedziec-tylko-jedno

— PRAWDOPODOBIEŃSTWO POZOROWANEGO KONFLIKTU BARDZO MAŁE – AGATA SZCZĘŚNIAK, MICHAŁ DANIELEWSKI W OKU: “Tymczasem piątek 6 marca 2020 był dniem krwawej walki frakcyjnej w drużynie Jarosława Kaczyńskiego. Tak spektakularnej, że nawet najbardziej podejrzliwi komentatorzy muszą przyznać: prawdopodobieństwo, że był to konflikt pozorowany jest bardzo małe”.
https://oko.press/kurski-wylecial-z-tvp-duda-podpisal-miliardy-dla-tvp-wszystko-po-walce-na-noze-na-oczach-calej-polski/

— TA KAMPANIA IDZIE PIS JAK PO GRUDZIE – AGNIESZKA KUBLIK W GW: “Ta kampania idzie Dudzie jak po grudzie. Stale się musi z czegoś tłumaczyć (choćby z posłanki, która pokazuje środkowy palec; szefowej sztabu, która gryzie człowieka, a żadna nie przeprosiła i nie poniosła kary) i nie ma czasu wytłumaczyć, dlaczego miałby ktoś chcieć utrzymywać Adriana w Pałacu Prezydenckim przez kolejne pięć lat. Kaczyński wyhodował sobie Adriana (w języku rzecznika Dudy zrobił z niego swoje „popychadło”) i jest na niego skazany. A Duda na Kaczyńskiego. Obaj potrzebują też bogatej TVP. Tylko tak utrzymają swoje procenty”.

— POCZĄTKOWA USTAWKA ZAMIENIŁA SIĘ W PRAWDZIWY KONFLIKT – DALEJ AGNIESZKA KUBLIK: “Naczelnik może mieć teraz ból głowy. Początkowa ustawka zamieniła się w prawdziwy konflikt. Wieści o wojnie wydostały się na zewnątrz i wiele wskazuje na to, że osłabiają PiS, bo pokazują podziały. A wyborcy muszą mieć przecież jasny przekaz, co mają myśleć. A mają myśleć, że TVP jest bardzo fajna. Brak jednoznacznego hasła, co jest dobre, a co złe, demobilizuje elektorat, sprawia, że ludzie, którzy oczekują jasnych wskazówek, czują się zagubieni. Ich pewność siebie znika i tym samym przestaje promieniować na innych wyborców. To jest to, czego Jarosław Kaczyński się obawiał”.
https://wyborcza.pl/7,75398,25763789,dudzie-idzie-jak-po-grudzie-wina-kaczynskiego.html

— KACZYŃSKI UZNAŁ FOCHY PREZYDENTA ZA SZKODLIWE – DOMINIKA WIELOWIEYSKA W GW: “Koncepcja sztabowców polegająca na mruganiu okiem do umiarkowanych wyborców zirytowała Kaczyńskiego. Bo jego wizja kampanii była zupełnie inna. Uważa, że fochy prezydenta w sprawie 2 mld są bardzo szkodliwe, bo tu nie ma czasu ani miejsca na wahania. Kaczyński ma proste oczekiwania: karne wojsko wykonuje polecenia. Takie hocki-klocki z kwestionowaniem decyzji własnego obozu można sobie urządzać w środku kadencji, ale nie na dwa miesiące przed wyborami. Uważa, że okazywanie słabości i uleganie opozycji, która skleiła palec Joanny Lichockiej z 2 mld na onkologię, jest szkodliwe. W jego mniemaniu tylko zwartość obozu i jednoznaczna kampania są w stanie zmobilizować zwolenników partii rządzącej. Jakiekolwiek wewnętrzne tarcia tę strategię osłabiają. Kaczyński jest o tym przekonany, bo zobaczył, że twarda linia wobec różnych grup zawodowych i radykalny język polityków oraz TVP przyniosły mu sukces wyborczy trzy razy z rzędu”.

— KACZYŃSKI UWAŻAŁ, ŻE NIKT NIE WYKONA ZADANIA LEPIEJ NIŻ KURSKI – DALEJ WIELOWIEYSKA: “To sprawia, że przyciąga i wiąże z TVP niezamożnych widzów z małych miejscowości, którym ta wersja TVP się podoba. Może dzięki temu karmić ich ideologią PiS. Jednym słowem – za państwowe pieniądze zbudował bardzo skuteczny kanał dotarcia PiS do tych grup społecznych, które dla wielu polityków były nie do zdobycia. I Kaczyński uważa, że to działa. Nie chciał więc ruszać Jacka Kurskiego i nie obchodzą go mięczaki, które kręcą nosem, że ta propaganda urąga inteligencji widzów. Prezes sądzi, że nikt nie wykona tego zadania lepiej niż Kurski, który nie cofnie się przed największą niegodziwością, jeśli tylko będzie to na rękę obozowi rządzącemu. Kaczyński zawsze nagradzał bezwzględnie karnych żołnierzy, nie zostawiał ich na polu walki samych. W tym upatruje też źródła swojego sukcesu”.
https://wyborcza.pl/7,75968,25763567,dlaczego-kaczynski-wsciekl-sie-na-prezydenta.html

— TARCZYŃSKIEGO TRUDNO ZAAKCEPTOWAĆ KOMUKOLWIEK POZA NAJGORLIWSZY KIBOLAMI – PIOTR ZAREMBA w magazynie Polsatu: “Tarczyński to typ polityka, którego trudno akceptować chyba komukolwiek poza najgorliwszymi partyjnymi kibolami. Nieznane są jego polityczne zasługi poza awanturami, prowokacjami i starciami z innymi ludźmi. A to wyrwał posłance opozycji telefon komórkowy podczas utarczki na sali. A to obraził działaczkę lewicy w sposób naprawdę wulgarny, nawet jak na dzisiejsze zaniżone standardy. A to podał o kandydacie na prezydenta Kielc mocno nagięte informacje”.

— PODZIELAM NADZIEJĘ NA PRZEŁAMANIE TEGO TEATRU POLEGAJĄCEGO NA BIJATYKACH W BŁOCIE – KONKLUZJA ZAREMBY: “Można by powiedzieć: tak jak Tarczyński, któremu nie zawdzięczamy jednego projektu ustawy czy sensownej interpelacji. Ale przecież obecny europoseł PiS to jedynie harcownik. A Michnik lata całe uchodził za lidera obozu. Nie partii wprawdzie, ale środowiska uprawiającego metapolitykę. Kończy zaś jako emeryt miotający zabarwione jadem przestrogi. To, co piszę, nie oznacza broń Boże, że pochwalam to, co go spotkało. Skądinąd uważam, że Tarczyński go swoją teatralną nienawiścią heroizuje, ciągnie w górę. Ci młodzi, którzy uważają, że zasługi Michnika z czasów rozmontowywania PRL-u są dziś bez znaczenia, nie mają racji. Ale ich nadzieję na przełamanie tego wiecznego teatru, widowiska polegającego na bijatykach w błocie czy kisielu, w dużej mierze podzielam”.
https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2020-03-07/zaremba-o-tarczynski-wieczny-warchol/

— WAŻNE ROCZNICE OBCHODZIMY W SPOSÓB, KTÓRY WIELE MÓWI BEZRADNOŚCI RZĄDZĄCEJ PIĄTY ROK PRAWICY – MICHAŁ SZUŁDRZYŃSKI W RZ: “Do tego czasu nie powstanie oczywiście Muzeum Bitwy Warszawskiej, bo do jego budowy trzeba się było zabrać cztery albo pięć lat temu. A przecież wtedy dobra zmiana była tak zajęta wojną z totalną opozycją, wojną o sądy i innymi wojnami, że nie starczało jej czasu i sił, by sensownie przygotować obchody. Owszem, zobaczymy zapewne rekonstrukcje historyczne, parady wojskowe, odprawionych zostanie kilka uroczystych mszy polowych. A potem wrócimy do codzienności i o rocznicy szybko zapomnimy. Tymczasem jedna z największych wiktorii w historii polskiej wojskowości znów wróci do książek. Sposób, w jaki obchodzimy rocznice (a właściwie ich nie obchodzimy), wiele mówi o nas samych. A także o bezradności w tej sferze rządzącej już piąty rok prawicy. Pewnie w okolicach lipca zapanuje szał, wszyscy na ostatnią chwilę będą coś organizować, napompujemy naszą historyczną dumę na parę dni, a potem, jak z balonika, znów zejdzie z niej powietrze. I okaże się, że gnomon na stulecie to był szczyt naszych możliwości.
https://www.rp.pl/Plus-Minus/303069991-Pomnik-Bitwy-Warszawskiej-Gnomon-szczytem-mozliwosci.html

— JAN ROKITA O ZMIANACH W REGULAMINU SENATU – BUDOWA KANCLERSKIEGO MODELU FUNKCJI MARSZAŁKA SENATU – pisze w magazynie Polsatu: “Po co piszę o tym wszystkim? Z dwóch powodów. Po pierwsze, bo mam wrażenie, że współcześni politycy wykazują się wyjątkowo kiepskim poziomem rozumienia ustroju państwa, z czego od czasu do czasu płyną niestety nie najlepsze konsekwencje. Zaś po drugie, by jasno postawić tezę, iż próby budowania kanclerskiego modelu urzędu marszałka senatu są całkowitym ustrojowym nieporozumieniem. O ile bowiem pokusa budowania fortyfikacji wobec osoby Grodzkiego jest jakoś politycznie zrozumiała (gdyż w Platformie panuje strach, że pewnego dnia PiS „kupi” kogoś z senatorów i ad hoc przeprowadzi zmianę), o tyle błędny jest pomysł na skopiowanie w tym celu instytucji charakterystycznej dla urzędu premiera”.
https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2020-03-07/zaremba-o-tarczynski-wieczny-warchol/

— ŁATWO PIS-OWI PRZYJDZIE WYCISZAĆ NIEWYGODNE TEMATY – JAKUB MAJMUREK W MAGAZYNIE TVN24: “W kampanii, w której tematem dnia staje się wirus, PiS-owi łatwo przyjdzie uciszać niewygodne tematy, jak sądownictwo, konstytucja czy Marian Banaś. Przecież nie czas się tym wszystkim zajmować, gdy wszyscy musimy walczyć z epidemią. Poza tym w sytuacjach kryzysowych ludzie zwykle jednoczą się wokół rządzących i są mniej skłonni ryzykować ich zmianę”.

— JEŚLI WŁADZA SOBIE PORADZI Z WIRUSEM, TO SIĘ WZMOCNI – DALEJ MAJMUREK – NARRACJA O GANGU OLSENA BĘDZIE TRAFIAĆ W PRÓŻNIĘ: “By jednak taka opozycyjna narracja zadziałała, państwo musiałoby się zupełnie wyłożyć w starciu z epidemią, co nie wydaje się najbardziej prawdopodobną opcją. Jeśli mimo różnych wpadek rząd jakoś sobie z wirusem w Polsce poradzi, to wzmocni to tworzący go obóz i jego prezydenta. Popularna wśród opozycji i sympatyzujących z nią komentatorów narracja o „pisowskim gangu Olsena” będzie w takich warunkach coraz częściej trafiać w próżnię”.

— TRUDNE WARUNKI DLA OPOZYCJI: “Jeśli wobec dalszych działań rządu związanych z epidemią opozycja ustawi się zbyt polemicznie, narazi się na zarzuty, że nawet w obliczu fundamentalnego wyzwania nie potrafi wznieść się ponad poziom politycznych zapasów w błocie. Jeśli będzie zbyt uległa, jej głos po prostu nie będzie słyszany. Dla kandydatów opozycji nie są to komfortowe warunki prowadzenia kampanii”.

— MAJMUREK O PREKARYZACJI PRACY W WYNIKU RZĄDÓW PLATFORMY: “Z lęku przed pustymi salami w kinach przesunięto nawet premierę nowego Bonda. Do kogo w takiej sytuacji zwróci się elektorat? Czy do kandydata mającego opinię socjalnej, dbającej o słabszych partii PiS? Czy do kandydatki PO – partii, która co prawda przeprowadziła Polskę w miarę bezpiecznie przez kryzys 2008 roku, ale za cenę prekaryzacji pracy, a potem nigdy nie była w stanie rozpoznać, że potrzeba bardziej aktywnej polityki socjalnej? “
https://tvn24.pl/magazyn-tvn24/kampania-w-czasach-zarazy-podstawowa-emocja-strach,260,4537

— MAREK BALICKI OPOWIADA ELIZIE OLCZYK W RZ JAK POPULIZM KOPACZ MÓGŁ STANOWIĆ POŻYWKĘ DLA ANTYSZCZEPIONKOWCÓW: “Pamiętam, jak ówczesna minister zdrowia opowiadała w telewizji, że nasze babcie już mówiły, iż na przeziębienie najlepsza jest herbatka z sokiem malinowym. Zaręczam, że na grypę to nie pomoże. Rząd ratował twarz, opowiadając, że celowo nie zakupił szczepionek. Ale chyba tak nie było, a rozsiewając różne teorie, przyczynił się do zupełnie innych problemów. Swoją retoryką zaczął wzmacniać szkodliwe antyszczepionkowe teorie spiskowe. W tamtym czasie modne były różne teorie – a to, że Amerykanie po kryzysie gospodarczym chcieli się odbudować gospodarczo i wywołali epidemię, a to że koncerny farmaceutyczne się zmówiły, żeby zbić na szczepionkach przeciwko grypie wielkie pieniądze. I do tej drugiej teorii nawiązywał rząd, opowiadając, że pazerne koncerny chcą nam wcisnąć niepotrzebną szczepionkę. Tak jakby choroby nie było. A epidemia była faktem. Zagrożenie świńską grypą było dużo większe niż zwykłą grypą, bo np. dotyczyło też ludzi młodych. W Szpitalu Wolskim w Warszawie, w którym pracowałem, mieliśmy zapchany oddział intensywnej terapii. Późniejsze dane pokazały, że obok zgonów z powodu grypy, niespełna 200, nastąpił znaczny wzrost zgonów szpitalnych z powodu niewydolności oddechowej. To dlatego musieliśmy się ratować doraźnie, sprowadzając z zagranicy sztuczne płuca, które na pewien czas potrafią zastąpić niewydolne ludzkie. A było to konieczne, bo u około 1 proc. zarażonych przebieg świńskiej grypy był dramatycznie ciężki”.

— DZIŚ NIE PARTIE SKRAJNE, A GŁÓWNA PARTIA OPOZYCYJNA UCIEKA SIĘ DO SPISKOWYCH TEORII – BALICKI U OLCZYK: “Tymczasem wiemy, że rząd tajnych laboratoriów nie ma, a w dzisiejszych czasach, w dobie internetu, niczego ukryć się nie da. To jest absurd. Martwi mnie to, bo uciekanie się do teorii spiskowych charakteryzuje zwykle partie skrajne. Tymczasem w Polsce robi to główna partia opozycyjna”.

— ZDUMIEWA MNIE TO, CO MÓWI KIDAWA – DALEJ MAREK BALICKI: “Opozycja z kolei nie ma skrupułów, żeby wykorzystywać ten temat w kampanii. Jeżeli jednak wicemarszałek Sejmu z głównej partii opozycyjnej, kandydatka na prezydenta, opowiada o ukrywaniu prawdy o koronawirusie przez rząd, to przyznam, że mnie to zdumiewa. W przeszłości takich sytuacji nie było”.

— DLACZEGO SAMI NIE DALIŚCIE NA ONKOLOGIĘ 0,5 MLD WIĘCEJ? – PYTA BALICKI PLATFORMĘ: “Poza tym PO naprawdę nie powinna tym grać, bo zawsze może spotkać się z pytaniem: dlaczego sami nie daliście chociaż 0,5 mld zł więcej na onkologię? W ten sposób o poważnych problemach rozmawiać nie można”.

— JAKOŚ NIE ZNAMY PLANU PO DLA ONKOLOGII – DALEJ BALICKI: “Jakoś nie znamy planu PO wydania tych 2 mld zł na onkologię. A bez tego postulat ten pozostaje wyłącznie chwytliwym hasłem. W tym roku będzie więcej pieniędzy na służbę zdrowia niż w roku ubiegłym – o kilkanaście miliardów złotych. Można oczywiście wrzucić w system kolejne 2 mld zł, na pewno się przydadzą. Sprzęt w onkologii jest, łóżek szpitalnych nie mamy za mało, ale warunki pobytu w szpitalach i dostęp do innowacji powinien się poprawić. Czekam więc z niecierpliwością na program i propozycje systemowe PO w sprawie zdrowia”.
https://www.rp.pl/Plus-Minus/303069999-Marek-Balicki-Koronawirus-Wladza-robi-co-trzeba.html

— PIS ZROZUMIAŁ, ŻE POLSKA B SZUKA GODNOŚCI, DOPÓKI POLSKA A BĘDZIE CZYHAĆ NA TĘ GODNOŚĆ, POLSKA B BĘDZIE JEJ SZUKAĆ TAM, GDZIE MA SZANSĘ JĄ DOSTAĆ – MATEUSZ PACEWICZ, SCENARZYSTA BOŻEGO CIAŁA I HEJTERA – W ROZMOWIE Z JĘDRZEJEM SŁODKOWSKIM W GW: “Po strasznych zajściach na Marszu Równości w Białymstoku, zaatakowanym w pogromowej atmosferze przez kiboli i prawicowe bojówki, część komentarzy, z jakimi się spotkałem z liberalnej strony, była utrzymana w duchu: „Popatrzcie, co za mordy, przecież od razu widać, że to osobny gatunek człowieka. A może tylko istoty człekokształtnej”. Tak właśnie nakręca się ta spirala. Czy pogarda, którą mi okażesz, zmieni moje myślenie? Oczywiście, że nie. Wyłącznie mnie w nim umocni. PiS zrozumiał, że Polska B szuka godności. I dopóki Polska Ą będzie na jej godność czyhać i jej godności odmawiać, dopóty Polska B będzie jej szukać tam, gdzie ma ją szansę dostać. Czy to w postaci realnych działań socjalnych, czy cynicznego grania narodowościowymi fantazmatami”.

— HOŁOWNIA, CIEKAWY ZAWODNIK, JEDNOSTRONNY ARBITER – PAWEŁ MUSIAŁEK W KLUBIE JAGIELLOŃSKIM: “Szymon Hołownia słusznie wskazuje, że w aktualnym punkcie kulminacyjnym wojny polsko-polskiej powinniśmy szukać nie kolejnych napastników na boisku, ale bezstronnego arbitra, który będzie cywilizował rywalizację między partiami i stworzy przystań dla państwowców, którzy nie chcą dać się zmielić partyjnym machinom. Okazuje się jednak, że nie da się być jednocześnie stroną sporu i arbitrem”.

— MUSIAŁEK PISZE O HOŁOWNI Z INNEGO POKOLENIA: “Hołownia jest świeży. Na poziomie języka, komunikacji lub nawet sposobu finansowania jawi się jako kandydat innego pokolenia. Świeżość spojrzenia na wiele spraw publicznych i inny od tradycyjnego dla kandydatów partyjnych sposób działania mogłyby być haustem rześkiego powietrza w zatęchłym pomieszczeniu”.
https://klubjagiellonski.pl/2020/03/04/szymon-holownia-ciekawy-zawodnik-jednostronny-arbiter/

— PODZIAŁY POLITYCZNE PRZEŁOŻYŁY SIĘ NA PODZIAŁY KLASOWE W NAJGORSZY MOŻLIWY SPOSÓB, MAMY PRZERĄBANE – DALEJ PACEWICZ: “Jako społeczeństwo mamy naprawdę przerąbane. podziały polityczne nałożyły się na podziały klasowe w najgorszy możliwy sposób. Wartości, takie jak tolerancja, równość, otwartość, postrzegane są jako cechy, na które „stać” ludzi sukcesu. A żeby te wartości mogły zaistnieć w społeczeństwie, muszą je wyznawać także klasa średnia, niższa średnia, ludowa. Nie mogą być tylko cechą ludzi bywałych w świecie, którzy wszystko widzieli i nic ich nie zdziwi. Bo co złego w tym, że Tomek nie wie, jak zjeść krewetkę?”
https://wyborcza.pl/7,101707,25766030,mamy-przerabane-jesli-nie-przestaniemy-gardzic-wyborcami-pis-u.html

— URODZINY: Janusz Dobrosz, NIEDZIELA: Tomasz Latos.