— BIELAN O SZTABIE NIE NA NOWOGRODZKIEJ, FOGIEL O PROGRAMIE, HALICKI I OKLA ZNÓW PRZYPOMINAJĄ 2 MILIARDY – 300LIVE: https://300polityka.pl/live/2020/02/17/

— MICHEL PROPONUJE 2 MLD WIĘCEJ DLA POLSKI I OSŁABIONE POWIĄZANIE PIENIĘDZY Z PRAWORZĄDNOŚCIĄ – JĘDRZEJ BIELECKI W RZ: “Dla Polski tamta propozycja przewidywała 64 mld euro w polityce spójności, o 19 mld euro mniej niż w obecnym okresie budżetowym 2014–2020. Charles Michel ten spadek ogranicza do 17 mld euro. Proponuje też regułę pieniądze za praworządność, według której można zamrozić fundusze krajowi, w którym brak niezawisłego sądownictwa zagraża interesom finansowym Unii, czyli nie gwarantuje właściwego nadzoru nad unijnymi pieniędzmi. W geście wobec rządu PiS Michel proponuje jednak osłabienie propozycji KE w taki sposób, żeby decyzja o zamrażaniu była trudniejsza i wymagała kwalifikowanej większości głosów państw UE”.
https://www.rp.pl/Fundusze-Europejskie/302169955-Unijny-budzet-troche-lepszy-dla-Polski.html

— INFLACJA MOŻE ZATOPIĆ PIS – WITOLD GADOMSKI W GW: “- Trzy miesiące przed wyborami rosnące ceny stają się tematem numer jeden w rozmowach przy rodzinnym stole. Styczniowy wskaźnik inflacji podany przez GUS – 4,4 proc. – jest najwyższy od lat, ale duża część wyborców uważa, że rzeczywistość jest znacznie gorsza, a ceny rosną w tempie dwucyfrowym. (…) Ten mechanizm może spowodować, że inflacja wymknie się spod kontroli, a doprowadzenie jej do poziomu wyznaczonego przez cel inflacyjny będzie procesem długotrwałym i kosztownym. Przypomnijmy, że w latach 2000-01 obniżenie dwucyfrowej inflacji do 5 proc. wymagało drastycznego podniesienia stóp procentowych, co zahamowało wzrost gospodarczy i było główną przyczyną klęski wyborczej AWS i Unii Wolności”.
https://wyborcza.pl/7,155290,25701228,inflacja-moze-zatopic-pis.html#S.DT-K.C-B.2-L.2.glowka

— PROFESOR EWA ŁĘTOWSKA W OKU O WADLIWOŚCI WYBORY KRS Z WYCOFANYM POPARCIEM DLA KANDYDATÓW: “Okoliczność, że „brak jest stosownego przepisu o wycofaniu” jest bez znaczenia. Przecież nie ma też nic na temat wycofywania poparcia dla kandydatów na sędziów Trybunału Konstytucyjnego, a ostatnio wycofano poparcie (i zrobiła to partia dominująca w parlamencie) wobec Roberta Jastrzębskiego i prof. Elżbiety Chojnej-Duch i nikt wtedy za specjalnym przepisem się nie oglądał. Uchybienie dotyczące sędziego Nawackiego stawia pod znakiem zapytania prawidłowość wyłonienia przez Sejm całej listy 15 członków KRS pochodzących z wyborów. Ma to poważne konsekwencje. Umacnia zastrzeżenia co do prawidłowości wyłonienia KRS – a tym samym i dalszych działań podejmowanych z jej udziałem w procedurze awansowej sędziów”.

— PROF. ŁĘTOWSKA O ROZSZERZAJĄCEJ INTERPRETACJI PREROGATYWY PREZYDENCKIEJ – W DUCHU MONARCHISTYCZNO-MISTYCZNYM: “I tu znów uwaga ogólna. Prerogatywa prezydencka w polskim systemie konstytucyjnym oznacza, że prezydent wydaje akt bez kontrasygnaty premiera. Natomiast koncepcja lansowana przez otoczenie prezydenta to odmienne ujęcie prerogatywy, w duchu monarchistyczno-mistycznym: każde oficjalne zetknięcie się prezydenta z jakimkolwiek aktem ma sanować [uzdrawiać, unieważniać naruszenia prawa – red.] wszelkie wady uprzedniej procedury. Zastanawiam się, czy to oznacza, że prezydent mógłby też “naprawić” wadliwy proces nominacji profesorskiej albo nadania obywatelstwa? To jest rozszerzenie wykładni pojęcia konstytucyjnej prerogatywy po to, aby obchodzić zaniedbania i błędy procedury. Dodam, że konstytucja wymaga, aby Prezydent mianował sędziego na wniosek KRS. A co jeśli wniosku KRS nie ma, bo uchybiono formalnościom wyboru samej KRS, więc nie mogła ona wyprodukować wniosku?”

— PROF. ŁĘTOWSKA O SĘDZIOWSKIEJ “SPÓŁDZIELNI”: “Listy poparcia były konstruowane na zasadzie grupy-spółdzielni sędziów zgrupowanych wokół ministerstwa, co trudno uznać za demokratyczny postęp wobec słusznie krytykowanej nadreprezentacji sędziów wyższych instancji w wyborach do poprzedniej KRS. Tyle, że poprzednich wyborów dokonywali sami sędziowie, w ramach zgromadzeń sędziowskich, organizowanych w całym kraju. Krytykuje się (słusznie) tzw. spółdzielnie, kiedy to grupa autorów-naukowców umawia się co do wzajemnego cytowania, aby polepszyć swoją punktację rankingową. Tu było tak samo, i to wynika z opublikowanych list, gdzie pojawia się krzyżowe poparcie lub udzielenie zmasowanego poparcia przez sędziów delegowanych kilku zwycięskim kandydatom. Wygląda na to, że sędziów tu skrzyknięto do udzielania poparcia”.
https://oko.press/letowska-to-byla-spoldzielnia-sedziow-skrzyknieto-do-udzielania-poparcia-trzeba-wybrac-nowa-krs/

— DUŻO SŁÓW, MAŁO TREŚCI – AGATA KONDZIŃSKA NA JEDYNCE GW: “Według jednego ze sztabowców PiS celowo nie przedstawił w weekend programowych konkretów. – Nie możemy się od razu ze wszystkiego wystrzelać, podać na tacy opozycji, będą kolejne eventy, na nich konkrety – mówi nam jeden z nich”.

— KONDZIŃSKA O DWÓCH SZTABACH: “Nie zabrakło Beaty Szydło, szefowej pierwszej kampanii Dudy. W tej kampanii kieruje ona sztabem koncepcyjnym, a Joachim Brudziński organizacyjnym. Łącznie to jakieś 30 osób. Raz w tygodniu na spotkanie sztabowców w siedzibie PiS przy Nowogrodzkiej przychodzi też Jarosław Kaczyński. – To taki znak do wewnątrz, że szef traktuje poważnie tę kampanię. Wiemy, że nie będzie łatwo wygrać, dlatego zaangażować muszą się wszyscy – mówi nam polityk PiS”.
https://wyborcza.pl/7,75398,25702134,wybory-prezydenckie-2020-andrzej-duda-wsiada-do-dudabusa-ma.html

— GASZENIE BENZYNY LUKREM – MAREK BEYLIN W GW: “Prezydencka konwencja Andrzeja Dudy opierała się na unikach i ucieczce od gorących konfliktów. Przypominało to gaszenie płonącej benzyny za pomocą lukru. A lukrem było wychwalanie dotychczasowej polityki PiS oraz prezydenta. (…) Główni bohaterowie konwencji, prezydent, prezes i premier, pominęli w swych wystąpieniach wszystko to, czym żyje dziś polska polityka i co zagraża stabilności władzy”.
https://wyborcza.pl/7,75968,25701234,konwencja-dudy-gaszenie-benzyny-za-pomoca-lukru.html

— DBANO, ABY NIE ZUŻYĆ PALIWA, OPOZYCJA PRZESTRASZYŁA SIĘ ZWYCIĘSKIEGO TONU – MICHAŁ KARNOWSKI: “Tego właśnie tonu, w mojej opinii zwycięskiego, tak bardzo przestraszyła się opozycja. Udało się bowiem Andrzejowi Dudzie, Jarosławowi Kaczyńskiemu, premier Beacie Szydło, premierowi Mateuszowi Morawieckiemu, uniknąć dwóch zasadniczych pułapek prezydenta ubiegającego się o reelekcję. Pierwszej – samozadowolenia, zarozumialstwa, które wyborcy zawsze prędzej czy później odrzucają. I drugiej – nadmiernej rewolucyjności, mnożenia obietnic, co w przypadku urzędujących już polityków budzi wątpliwości (bo przecież rządzą już od kilku lat). Ale też wyraźnie dbano o to, by nie zużyć całego paliwa, by energii, pomysłów i tematów starczyło na najbliższe 85 dni kampanii”.

— KARNOWSKI O TYM, ŻE MEDIALNE POTĘGO WALĄ W PIS JAK W BĘBEN CZĘSTO ZA PIENIĄDZE Z OKOLIC PIS: “Jest też gorsza wiadomość – po pięciu latach rządów sytuacja na rynku medialnym niewiele różni się (poza zasadniczą, demokratyzującą rolą TVP) od tej sprzed pięciu lat. Zdecydowana większość medialnych potęg w PiS wali jak w bęben, często zresztą za pieniądze z okolic tegoż PiS. Ale to już temat na inną rozmowę”.
https://wpolityce.pl/m/polityka/487153-tego-wlasnie-przestraszyla-sie-opozycja-po-konwencji-dudy

— OMIJAĆ FILTR ZAKŁAMANYCH MEDIÓW – JESZCZE MICHAŁ KARNOWSKI: “W sumie – naprawdę przemyślany plan, rozpoczęty bardzo udaną, świetnie nawiązującą do tej sprzed pięciu lat ale świeżą, nie powielającą dawnych tonów, konwencją. Dla każdego, kto śledzi także amerykańską politykę, wyraźne były inspiracje wiecami wyborczymi (ale nie tylko wyborczymi) organizowanymi przez Donalda Trumpa w całych Stanach Zjednoczonych. Być z ludźmi, rozmawiać z ludźmi, omijać filtr zakłamanych (w dużej części) mediów, iść do przodu, mówić prawdę odważnie i bezpośrednio do ludzi – dla sił patriotycznych i tu, i tam, to najlepsza recepta na sukces”.
https://wpolityce.pl/m/polityka/487147-wylonil-sie-z-tej-konwencji-jasny-plan-kampanii-dudy

— BYŁ TAKI, JAK WÓWCZAS, GDY WYGRYWAŁ Z KOMOROWSKIM – JACEK KARNOWSKI: “Był w świetnej formie: wyluzowany, ale i skupiony. Pewny siebie, ale i pokorny. Poważny, ale i dowcipny. Jasno stojący po stronie reform, ale również wzywający do wzajemnego szacunku. Wreszcie, sprawnie, ale i nienachalnie eksponujący swoje atuty, w tym żonę i córkę. W sumie był taki, jak wówczas, gdy wygrywał z Bronisławem Komorowskim. Można odnieść wrażenie, że kampanijna walka to jest coś, co lubi, i co wyraźnie mu służy”.

— POLSKA DUSZA WCIĄŻ NIE ZOSTAŁA PRZEMIELONA – DALEJ KARNOWSKI: “Mówiąc, że Polska jest już inna niż 5 lat temu, prezydent zaakcentował zapewne także zmiany cywilizacyjne, światopoglądowe, które sprawiają, że zwycięstwo może być nawet trudniejsze niż pięć lat temu. To prawda, nie jesteśmy jako naród są impregnowani na globalne procesy, także te złe, nawet fatalne, tym bardziej, że są one nakręcane przez potężne siły również w kraju. Ale polska dusza wciąż jeszcze nie została przemielona. Więcej, wygrana kampania może to, co dobre, nie tylko ocalić, ale i umocnić. Znów jest na to bardzo duża szansa”.
https://wpolityce.pl/m/smolensk/487175-taki-wlasnie-andrzej-duda-pokonal-bronislawa-komorowskiego

— PROJEKT DUDA 2020 NIE JEST JESZCZE W PEŁNI GOTOWY, CHOĆ PIS JEST W STANIE ZORGANIZOWAĆ WIDOWISKO – JACEK GĄDEK W GAZETA.PL: “Sama konwencja PiS, na której prezydent formalnie był gościem, to dowód na to, że PiS jest w stanie zorganizować ludzi, widowisko i oprawę. Jednak gdy konfetti już opadło, to pozostały głównie podniosłe słowa, spektakularne zdjęcia i przekonanie o własnej sile. A programu jak na razie nie ma i sama zapowiedź kontynuacji jest przedstawiana jako przełom. Jeden z prezydenckich ministrów zagadnięty na konwencji o to, dlaczego nie ma jasnych deklaracji, co zrobi prezydent, odpowiada: – Spokojnie, mamy jeszcze 85 dni. Jest czas na odpalenie obietnic. Faktycznie jest nieco za wcześnie, by wyciągać asy z rękawa w postaci wszystkich obietnic. Z drugiej jednak strony prezydent tych asów do rękawa jeszcze nie schował, bo na program towarzyszący Dudzie nie jest jeszcze dopięty. Projekt „Duda 2020” nie jest jeszcze w pełni gotowy”.
https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114884,25699400,wielka-feta-andrzeja-dudy-ale-projekt-duda-2020-nie-jest.html

— EFEKTOWNA REPREZENTACJA BENEFICJENTÓW RZĄDÓW PIS – ANDRZEJ STANKIEWICZ W ONECIE: “Taki nastrój, poczucie władzy, panował też na sali. Nie ma się co dziwić. Choć konwencja — wbrew szumnym zapowiedziom — nie była szczególnie liczna ani efektowna, to liczna i efektowna była reprezentacja beneficjentów rządów PiS: premierzy, ministrowie, parlamentarzyści, a nawet członkowie władz spółek skarbu państwa. Za poprzedniej władzy menadżerowie spółek skarbu — choć oczywiście mieli polityczne powiązania — unikali partyjnych imprez. Za PiS się to zmieniło”.

— ELEKTORAT ANTYPISU PÓJDZIE BARDZO ZMOBILIZOWANY – DALEJ STANKIEWICZ: “Co prawda protesty antypisowskich aktywistów pod Halą Expo były nieliczne i skupione wokół środkowego palca posłanki PiS Joanny Lichockiej, ale to nic to nie znaczy. Do maja jeszcze daleko, a elektorat antypisu pójdzie na głosowanie bardzo zmobilizowany, z czego liderzy PiS zdają sobie sprawę. W wyborach parlamentarnych zobaczyli, że to dla nich groźne. Wyborców PO, PSL i Lewicy zebrało się wówczas o niemal 1 mln więcej od głosujących na PiS, przez co obóz władzy jest dziś znacznie słabszy, niż w poprzedniej kadencji — utracił np. Senat”.

— PARTIA, KTÓRA ZASMAKOWAŁA WŁADZY I NIE POTRAFI SOBIE WYOBRAZIĆ JEJ UTRATY – DALEJ STANKIEWICZ: “W minionych latach relacje między Kaczyńskim a Dudą, między Dudą i Szydło czy między Szydło a Morawieckim bywały wrogie. Ale w tej chwili wszyscy oni jadą na jednym wózku. Gdyby Duda przegrał, to stracą wszyscy. Ba, już w kilka miesięcy po porażce, PiS może być w rozsypce. A na konwencji było widać, że to partia, która zasmakowała władzy i nie potrafi sobie wyobrazić jej utraty. W tej sytuacji obóz władzy chciał przede wszystkim pokazać swą jedność — to było nawet ważniejsze od wychwalania przymiotów Dudy. Takie było główne przesłanie tej konwencji: wszystkie ręce na pokład”.
https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/andrzej-duda-na-konwencji-rozpoczal-kampanie-analiza-andrzeja-stankiewicza/gvzh891

— POWTÓRKA TEGO SAMEGO TYLKO W SMĘTNEJ WERSJI – MICHAŁ DANIELEWSKI W OKU: “Miała być konwencja prezydencka, jakiej jeszcze Polska nie widziała, a była powtórka z imprezy PiS przed wyborami parlamentarnymi, tyle, że w nieco bardziej smętnej wersji. Te same przemówienia, co zawsze, te same argumenty i chaotyczne ataki na kontrkandydatów. Andrzej Duda nie wie, do jakich wyborców chce mówić, więc mówi do wyborców PiS”.

— ŻEBY BYŁO TAK JAK JEST – DALEJ DANIELEWSKI: “Po co Andrzej Duda ma być głową państwa przez następne pięć lat? Po konwencji tego nie wiadomo. Argument za reelekcją prezydenta był jeden: wybierzcie mnie, żeby było tak jak jest”.

— BARDZO SPRAWNIE, NA BOGATO ALE DEFENSYWNIE I CHAOTYCZNIE – DALEJ DANIELEWSKI: “Wydarzenie, które miało dać nowy impuls prezydentowi w walce o reelekcję, w formie okazało się typową imprezą polityczną, do jakich przyzwyczaił nas PiS podczas ostatnich trzech kampanii wyborczych: bardzo sprawnie, na bogato zrealizowaną medialnie. Ale w treści – w odróżnieniu do wyborów parlamentarnych – konwencja była bardzo defensywna i chaotyczna narracyjnie. Najlepszym przykładem było przemówienie b. premier Beaty Szydło, która nagle zaatakowała innych kandydatów, jednak trudno było w tym dostrzec głębszy polityczny plan. A zarzut, że Małgorzata Kidawa-Błońska ma wyretuszowaną twarz na plakacie wyborczym, brzmiał po prostu desperacko”.

— KONWENCJA DLA NIKOGO? – DALEJ DANIELEWSKI: “To zadziwiające, ale taki jest fakt: na konwencji Andrzeja Dudy nie padła żadna obietnica dotycząca następnych pięciu lat. Były ogólnikowe zdania o tym, że „nie jest doskonale i wiele jest jeszcze do zrobienia”, ale wyborcy nie usłyszeli żadnego konkretu. Być może dlatego, że stratedzy prezydenta nie wiedzą jeszcze, co obiecać. I co ważniejsze – komu?”

— SZTAB DUDY NIE MA POMYSŁU NA DZIAŁANIA OFENSYWNE: “To wszystko dobre wiadomości dla kontrkandydatów prezydenta: jego sztab nie ma pomysłu na działania ofensywne, skupia się obronie zdobytych już pozycji i chce przez najbliższe tygodnie prowadzić polityczną wojnę pozycyjną – z okopów. A to daje przestrzeń na harce opozycji. Osobnym pytaniem jest, czy opozycja z tej okazji skorzysta”.
https://oko.press/smetna-konwencja-dudy-glowne-przeslanie-wybierzcie-mnie-zeby-bylo-tak-jak-jest/

— ADAM MICKIEWICZ SPIN DOKTOREM DUDY – POLSKA Z SOPLICOWA – PIOTR KASZCZYSZYN W KLUBIE JAGIELLOŃSKIM: “Jeszcze więcej tego samego – tak na pierwszy rzut oka można ocenić konwencję wyborczą Zjednoczonej Prawicy. I jest w tym oczywiście sporo prawdy, ale warto jednak podrążyć trochę głębiej. Kiedy już odsuniemy na bok rytualne odwołania do Smoleńska, sądownictwa czy walki o polską „niepodległość”, to okaże się, że za polityczną narracją obozu władzy stoi… nasz ulubiony narodowy wieszcz. Polska Andrzeja Dudy to jedna wielka rekonstrukcja Soplicowa”.

— KASZCZYSZYN O TYM, ŻE OPOZYCJA NIE MA REALNEJ KONKURENCJI DLA WIZJI BIAŁO-CZERWONEJ WODY W KRANIE: “Wyobraźnia polityczna Zjednoczonej Prawicy operuje na poziomie wielopokoleniowej familii, w której prezydent to odpowiednik Sędziego – gospodarz objeżdżający każdy powiat i każdą gminę, wsłuchujący się w radości i sukcesy, skargi i żale każdego z narodowych domowników. Dokładnie taką wizję „wędrującej prezydentury” zapowiedział sam Andrzej Duda. W tę familiarną opowieść doskonale wpisuje się również projekt konserwatywnego państwa dobrobytu, wizja „biało-czerwonej ciepłej wody w kranie”, którą nakreślił w exposé premier Morawiecki oraz praktyka bezpośrednich transferów socjalnych (polityczny gospodarz polskiego domu troszczy się o ekonomiczny dobrobyt domowników). Łącząc w jedną całość te cztery elementy, dostajemy obraz jednej wielkiej szczęśliwej rodziny państwa Polaków. I w tym miejscu dochodzimy do pewnego problemu. Można się zżymać na wyobraźnię polityczną Zjednoczonej Prawicy, ale póki co nie widać dla niej realnej konkurencji. W tej sytuacji mamy do czynienia ze swoistym „monopolem narracyjnym” – z opowieścią „dobrej zmiany” nie ma kto na serio konkurować. A monopole nigdy nie są dobre”.
https://klubjagiellonski.pl/2020/02/15/adam-mickiewicz-spin-doktorem-pis-u-prezydentura-wedlug-andrzeja-dudy/

— DOBRY POMYSŁ OPOZYCJI – TOMASZ SAWCZUK W KULTURZE LIBERALNEJ: “PiS nie odda pola – będzie radykalizować konflikt i wzmacniać własną grupę. Z czasem może jednak rosnąć wrażenie, że cała ta PiS-owska arogancja jest pusta, zbędna, jałowa – wbrew deklaracjom niewiele z niej wynika. W tym sensie pomysł opozycji, by zaproponować przesunięcie pieniędzy z TVP na onkologię, był bardzo dobry. Zadanie dla Borysa Budki, Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, ale i Lewicy, mogłoby wyglądać następująco: pokazać, że opozycja nie gardzi. Tworzyć warunki, w których będzie można bez sentymentu zostawić PiS”.
https://kulturaliberalna.pl/2020/02/17/sawczuk-w-poniedzialek-ile-wazy-srodkowy-palec-lichockiej/

— RZ PISZE O POUFNEJ PROŚBIE CZAPUTOWICZA O SPOTKANIE Z ŁAWROWEM I TRUDNEJ MISJI MSZ WS SMOLEŃSKA – Jędrzej Bielecki: “W MSZ planowano koronkową robotę dyplomatyczną. Jednak zanim Ambasada RP w Moskwie złożyła w piątek poufną notę z prośbą o spotkanie szefa polskiej dyplomacji z Siergiejem Ławrowem, Jacek Czaputowicz padł ofiarą rywalizacji prezesa Rady Ministrów i prezydenta w sprawach zagranicznych. W czwartek szef gabinetu premiera Michał Dworczyk zapowiedział, że Mateusz Morawiecki chce się udać do Smoleńska. A dzień później rzecznik prezydenta Błażej Spychalski nie tylko podważył wiarygodność Dworczyka, ale sam przesądził, że dojdzie do spotkania Czaputowicza z Ławrowem. Rosja już rozgrywa ten wewnątrzpolski spór. Ławrow, który podobnie jak polski minister był w ten weekend na Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium, „nie znalazł czasu” na spotkanie z Polakiem. A rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow oświadczył, że Władimir Putin „na razie” nie planuje wizyty w Smoleńsku i spotkania z Morawieckim, tak, jakby Moskwa już zgodziła się na przyjazd polskiej delegacji, a Polska wystąpiła o spotkania z tej okazji z rosyjskimi przywódcami. Czy Rosja może odmówić zgody na przyjazd prezydenta RP do Smoleńska?”
https://www.rp.pl/Wybory-prezydenckie-2020/302169968-Smolenska-pulapka-przed-wyborami-prezydenckimi.html

— TOMASZ KRZYŻAK O KOLEJNEJ ROZGRYWCE PUTINA WOBEC POLSKI: “Taki scenariusz jest naprawdę bardzo prawdopodobny. Ale Władimir Putin wie, że Polaków do Smoleńska wpuścić musi. Gdyby tego nie zrobił, zaszkodziłby sobie na arenie międzynarodowej. Będzie zwlekał, próbował zmusić naszych polityków do ukorzenia się, jakichś ustępstw, ale ostatecznie się zgodzi. I strona polska też o tym wie. Najważniejsze wydaje się teraz powstrzymanie emocji. Z tym jednak nasi politycy mają ogromny problem”.
https://www.rp.pl/Komentarze/200219522-Tomasz-Krzyzak-Smolensk-moze-zawazyc.html

— MICHAŁ KARNOWSKI O ZJAWISKU WŁAŚCICIELI POLSKI: “Źródłem jest przekonanie szeroko pojętego obozu III RP, że to oni są właścicielami Polski. Że nie są pretendentami do władzy, ale jej posiadaczami. Że jedyna zdrowa demokracja to taka, w której to oni rządzą. I kiedy to tylko bliskie im media patrzą na ręce politykom i to tylko tym, których oni nie lubią. Poglądy przeciwne mogą istnieć, ale w niszach, otoczonych sanitarnymi murami. Ale żeby ONI rządzili? Mieli większość w parlamencie? To się w głowie nie mieści”.
https://wpolityce.pl/m/polityka/487275-kto-ma-prawo-mowic-czego-oczekuja-polacy

— KONSERWATYWNA TELEWIZJA O UCZUCIACH SINGLI – PIOTR ZAREMBA O PREMIERZE TEATRU TELEWIZJI DZIŚ: „To zabawne, uchodząca za konserwatywną telewizja opowiada nam o uczuciach singli, którzy bynajmniej nie żyją „przykładnie”. Tekst wprowadza w ich życie odrobinę ładu, ale nikogo nie poucza, na nic nie nawraca. W najbliższy poniedziałek dostaniecie po prostu spotkanie z sympatycznymi ludźmi, którym wreszcie powinno się udać. Aż chce się im kibicować. Jak Komarnickiej i Solarzowi, żeby było ich jak najwięcej na ekranie”.
https://wpolityce.pl/kultura/487221-spiewajmy-starszych-panow?fbclid=IwAR2IkYhODPP62kzYK0sCEwmtPWUDJgII6vpmranSWKD5FKSMhENlmEVWFZA

— PIOTR ZAREMBA NA FB O POŻEGNANIU JERZEGO GRUZY: “robił kilka rzeczy dla teatru, ale był przede wszystkim, szczególnie w latach 70. twórcą teatrów telewizji. „Kariera Artura Ui”, prawie młodzieżowy, a przecież wierny autorowi„Romeo i Julia”, naprawdę wielki „Rewizor” z Łomnickim i Fronczewskim”, „Eryk XIV” z Walczewskim” – to były inscenizacje, które pociągnęły mnie na zawsze ku teatrowi, ukształtowały. On dosłownie niósł nam teatr pod strzechy, do naszych m2 i m3. Ja sam jestem dłużnikiem Pana Jerzego. I to akurat, nękając go za film „Gulczas, a jak myślisz”, zdążyłem mu powiedzieć. On się zresztą nie obrażał za krytyki. A było za co go ozłacać, fetować, tego akurat nie zaznał. Anegdoty opowiem w oddzielnym tekście. Znowu dojmujące poczucie, że odchodzi jakaś cząstka mnie, moich skojarzeń, mojej wyobraźni. Smutno. Wieczny odpoczynek racz mu dać Panie”.

— URODZINY: Ludwik Turko, Marek Beylin, Cezary Kucharski, Joanna Skrzydlewska, Krzysztof Kosiński.