— JAROSŁAW KACZYNSKI O WIECZORNEJ ROZMOWIE Z PREZESEM NBP – 300LIVE: https://300polityka.pl/live/2019/09/11/

— 500 PLUS + WYŻSZE PŁACE + SUSZA = DROŻYZNA W SKLEPACH – JEDYNKA BIAŁOSTOCKIEJ GAZETY WSPÓŁCZESNEJ. 

— NAJNUDNIEJSZA KAMPANIA OD LAT, ALE KAŻDY SKOK EMOCJI SŁUŻY OPOZYCJI – MICHAŁ KARNOWSKI: “W rezultacie kampania jest w zasadzie po prostu nudna, zwłaszcza w porównaniu z poprzednimi. Ale to nuda jest właśnie kluczem do zwycięstwa. Każdy skok temperatury, każde zboczenie z kursu, służy opozycji. Dodajmy: opozycja nie jest w stanie owej nudy złamać, ponieważ każde zderzenie wymaga dwóch stron. Gdy jedna z nich uchyla się od konfrontacji, cios trafia w próżnię. Kampania nie jest jeszcze rozstrzygnięta, zdecyduje mobilizacja wyborców każdej ze stron (po stronie PiS bardzo wysoka mimo owej nudy towarzyszącej wyborczej walce). Dziś jednak można powiedzieć, że formacja Kaczyńskiego w pełni realizuje założone cele, i mocno kontroluje sytuację”.

— KAMPANIA NA PODWÓRKU GOSPODARCZYM – DALEJ KARNOWSKI: “Wszystko na jedynym podwórku, które może dać obozowi prawicy reelekcję, czyli na polu społeczno-gospodarczym, ze stosownym, ale niezbyt dużym dodatkiem spraw światopoglądowych. Opozycja nie jest w stanie tego przełamać. Nawet ona gra w zasadzie na podwórku PiS, podejmując nieudolne próby przelicytowania PiS oraz zawieszając swoją totalność poprzez nominację spokojnej Kidawy-Błońskiej”.

— PIS NIE KORZYSTA Z OKAZJI NAWET PRZY SPRAWIE WARSZAWSKICH ŚCIEKÓW – DALEJ KARNOWSKI: “Zwróćmy uwagę: PiS nie korzysta z okazji nawet tam, gdzie teoretycznie mógłby odnieść zwycięstwo, np. w sprawie warszawskich ścieków. Szybko wycofano się z komentarzy politycznych, skupiając na niesieniu pomocy. Gdyby np. zdecydowano się na wprowadzenie komisarza do stolicy, część wyborców miałaby satysfakcje, ale zamiast o programie PiS, debatowalibyśmy przez całe tygodnie o tym, czy była to uzasadniona decyzja”.
https://wpolityce.pl/m/polityka/463140-to-jest-najnudniejsza-kampania-od-lat-ale-taka-ma-byc

— INWESTUJ ALBO GIŃ – Marcin Kędzierski w analizie Klubu Jagiellońskiego: “Zasadniczy komunikat jest prosty, jasny i radykalny: inwestuj albo giń. Zapowiedź gigantycznego podwyższenia płacy minimalnej można bowiem traktować jako przejaw bezradności rządu i rozpaczliwą próbę zmuszenia przedsiębiorców do zwiększenia stopy inwestycji prywatnych. A pytań, wątpliwości i potencjalnych konsekwencji realizacji sobotniej obietnicy wyborczej Jarosława Kaczyńskiego jest bez liku”.

— ZMUSZANIE PRZEDSIĘBIORCÓW DO INWESTYCJI – DALEJ KĘDZIERSKI:“Radykalne podwyższenie płacy minimalnej można traktować jako przejaw bezradności rządu i rozpaczliwą próbę zmuszenia przedsiębiorców do zwiększenia stopy inwestycji prywatnych. Ambitne plany premiera Morawieckiego zakładały, że będziemy przeznaczać na inwestycję 25% PKB. Niestety, po 30 miesiącach od przyjęcia Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju poziom inwestycji nadal nie przekroczył 20% – gdyby nie inwestycje publiczne statystyki te wyglądałaby jeszcze gorzej. W tym obszarze wypadamy blado nawet na tle naszych partnerów z Grupy Wyszehradzkiej. Paradoksalnie, trudno za tę sytuację winić rząd, który wprowadził w życie choćby dwie ustawy o innowacyjności, tworzące istotne zachęty do inwestowania. Niestety, wielkich efektów tych działań na razie nie widać”.
https://klubjagiellonski.pl/2019/09/10/placowa-bomba-atomowa-co-wyniknie-z-podniesienia-przez-pis-placy-minimalnej/

— DAWNY PROGRAM PIS DODATKIEM DO PAKIETU ROZDAWNICZEGO, BO PIS NIEPEWNY, CZY POLACY AKCEPTUJĄ PRAWICOWĄ AGENDĘ – PIOTR ZAREMBA W WYBORCZYM PLUSIE/MINUSIE RZ: “Gdy przenieść sferę porównań ze skutecznościowej na republikańską, jest to porażka obu stron zasadniczego starcia. PiS pokazał, że wszystkie inne elementy jego programu, te, które kiedyś stanowiły o jego tożsamości, stają się dodatkiem do pakietu rozdawniczego. Ani Kaczyński, ani premier Morawiecki nie mają pewności, czy wygraliby, przede wszystkim oferując Polsce wstawanie z kolan w relacjach z zagranicą albo trwanie przy tradycyjnych wartościach. Oczywiście z tych punktów nie zrezygnowano. Ale są one czymś pomocniczym, mobilizującym dodatkowo twardszy elektorat. Przesądzić ma pakiet socjalny, czasem łączony, jednak dość mgliście, z podkreślaniem roli silnego państwa w kreowaniu rozwoju gospodarczego. Pojawia się refleksja: a jeśli część obietnic okaże się nie do spełnienia albo wygeneruje trudne do przewidzenia perturbacje, oni pozostaną przecież nadzy i bezbronni. Niepewni, czy Polacy akceptują tak naprawdę ich agendę „prawicową”.

— KOLEJNE WIELKIE PROGRAMY PIS ŹLE WRÓŻĄ USŁUGOM PUBLICZNYM – DALEJ ZAREMBA: “Kolejne wielkie programy PiS źle wróżą takim segmentom jak służba zdrowia czy edukacja (choć skądinąd obiecano tajemnicze fundusze budowy szkół i szpitali – przy chronicznych kłopotach z płacami w obu sferach). One pozostaną niedofinansowane, zabagnione, na marginesie zainteresowań. Za to próbując coś powiedzieć o tematach „zaniedbanych przez prawicę”, dawni liberałowie posługują się czystym kuglarstwem. Nadal nie dowiedzieliśmy się, jak zamierzają zmniejszyć kolejki do lekarza specjalisty (do 21 dni) albo ograniczyć zachorowalność na raka. PR-owcy radzą: szukajcie ich słabych punktów. Ale efekt tych poszukiwań jest więcej niż mizerny. Raczej podkreśla „księżycowość” całej „debaty”.

— PISOWCY JAKOŚ SOBIE PORADZILI W SYSTEMIE AKSAMITNEJ DYKTATURY PIS W DEMOKRATYCZNYM SZAFAŻU – DALEJ ZAREMBA W RZ: “Prawdą jest, że PiS korzysta ze środków „grubych”, które kilka lat temu nie mieściły się w niczyjej wyobraźni – od zmasowanych kampanii w TVP po korzystanie na dużą skalę z wymiaru sprawiedliwości w rozdawaniu politycznych ról. Ale prawda też, że całe dzieje III Rzeczypospolitej to opowieść o przekraczaniu kolejnych granic. Robił to SLD. Rządy PO opisywano jako system aksamitnej „dyktatury” w demokratycznym sztafażu. Pisowcy wydawali się w tym systemie bezradni. Jakoś sobie poradzili”.

— OPOZYCJA MIMOWOLNIE WSPIERA PROPAGANDĘ PIS – DALEJ ZAREMBA: “Na razie to opozycja nie wierzy w swój sukces. I jest przekonana, że klucz leży w skutecznej propagandzie, która jest na taką skalę poza jej zasięgiem. Jeśli tak, to dlaczego tę propagandę mimowolnie wspiera? Albo przyjmując rolę podróbki, współautora przemian, które równocześnie przedstawia jako narodową tragedię. Albo dając się rozgrywać, obsadzać w roli nieporadnych malkontentów. Przez 33 dni do wyborów nikt już chyba nie zdąży odpowiedzieć na takie pytanie”.
https://www.rp.pl/Plus-Minus-na-wybory/309109935-Intelektualna-bezradnosc-opozycji.html

— JAROSŁAW FLIS O SCENARIUSZU PORTUGALSKIM – PIS WYGRYWA ALE NEI RZĄDZI – pisze w wyborczym dodatku RZ: “Jeśli przeliczyć na mandaty dzisiejsze sondaże, jest na to szansa. Jednakże taki wynik uzyskuje się tylko wtedy, jeśli przyjąć, że niezdecydowani wyborcy rozdzielą swoje głosy pomiędzy partie w takiej proporcji, jaka jest ich obecna siła. Jeśli przyjąć, że wahający się to ci, którzy nie wiedzą, którą z partii opozycyjnych wybrać, PiS traci samodzielną większość. Wtedy pojawia się drugi scenariusz – ten, który przećwiczyła Portugalia przed czterema laty. Największa partia zostaje odsunięta od władzy przez koalicję trzech mniejszych. To scenariusz, który uprawdopodabnia klika czynników”.
https://archiwum.rp.pl/artykul/1411558-Choroba–dwubiegunowa.html

— NIE BĘDZIE WYŻSZEGO RYCZAŁTU ZUSOWSKIEGO – MICHAŁ KARNOWSKI: “Zacznijmy od doniesień „Wyborczej”. Członkowie rządu, włącznie z premierem, od rana wyjaśniali, że zapowiedziane na konwencji obliczanie ZUS od dochodu dotyczy wyłącznie mikroprzedsiębiorców, najmniejsze jednoosobowe firmy, a celem operacji ma być nie podwyżka, a obniżka składek dla tej grupy. Chodzi o zmniejszenie obciążenia tej grupy o około miliard złotych – o tyle mniejsze będą wpływy do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Stąd zaproponowana zmiana. – W odniesieniu do pozostałych grup przedsiębiorców nie nie ruszamy przy ryczałcie zusowskim, będzie tak samo obliczany, jak dotychczas. Żadnych takich pomysłów nie było i nie ma — wyjaśnia polityk z Kancelarii Premiera”.

— KARNOWSKI O “FAKE NEWSACH” GW I RZ NT ZUS: “Politycy rządu podkreślają, że od przejęcia władzy już o 4 miliardy złotych zmniejszono w sumie obciążenia sektora małych i średnich przedsiębiorstw, którego kwestia płacy minimalnej dotyczyć może w największym stopniu. Jak widać, mamy pełne barwy kampanii czyli kolejny dzień z fake newsami za nami. Żadnej podwyżki ZUS dla przedsiębiorców nie będzie, żadne bankructwa nie nastąpią, ale co nastraszyli – to ich”.
https://wpolityce.pl/polityka/463290-kolejny-dzien-z-fake-newsami-zadnej-podwyzki-nie-bedzie

— PRAWO I SPRAWIEDLIWOŚĆ ZASTĄPIONO SZEROKIM STRUMIENIEM FINANSOWYM – JACEK NIZINKIEWICZ W RZ: “Dzisiaj premier Morawiecki prześcignął Gierka w obietnicach. Publicznie ruga media, jeśli te nie chwalą sukcesów władzy. Nie chce pamiętać, że w 2016 r. mówił, że 500+ jest na kredyt. A kredyty mają to do siebie, że prędzej czy później należy je spłacać. Jarosław Kaczyński postawił na podporządkowanie sobie państwa i kupowanie wyborców. Dzięki temu, że prawo i sprawiedliwość zastąpiono szerokim strumieniem finansowym, PiS wygra kolejne wybory. A będzie to zwycięstwo na kredyt, bolesne dla przyszłych pokoleń”.
https://www.rp.pl/Analizy/309109883-Nizinkiewicz-Pieniadze-zastapily-prawo-i-sprawiedliwosc.html?cid

— PARADOKSALNIE, ZBYTNIE ZBLIŻENIE KOŚCIOŁA I PIS MOŻE DOPROWADZIĆ DO TURBOZAPATERYZMU – MICHAŁ SZUŁDRZYŃSKI W RZ: “Zbytnie upolitycznienie Kościoła w każdym demokratycznym kraju jest problemem, ale w Polsce może mieć szczególnie opłakane konsekwencje. PiS nie będzie rządzić wiecznie, a polityczni przeciwnicy mogą chcieć wziąć na Kościele zemstę. A jeśli PiS będzie rządzić kolejne cztery lata, następne wybory zmienią się w totalne starcie ideologiczne, gdzie religijna prawica ścierać się będzie z postępową i liberalną lewicą. Kto wygra, nie będzie brał jeńców. Paradoksalnie więc zbytnie zbliżenie Kościoła i PiS może w przyszłości przyspieszyć proces laicyzacji i doprowadzić do polskiej wersji turbozapateryzmu”.

— SOJUSZ Z PIS DAJE KOŚCIOŁOWI POCZUCIE BŁOGOŚCI, SŁABNIE PRESJA NA UPORANIE SIĘ Z PROBLEMAMI – DALEJ SZUŁDRZYŃSKI: “Ale najważniejsze jest chyba to, że sojusz z PiS daje dziś Kościołowi poczucie błogości. W efekcie słabnie presja na uporanie się z jego problemami. Nie widać więc w Kościele szczególnego zapału do zwalczania zbrodni pedofilii. Biskupi chętnie wojują z „tęczową zarazą”, z ideologią dżender, ale znacznie mniej ochoczo z pedofilią w Kościele. Film Sekielskich wywołał tylko krótkotrwały wstrząs, a Kościół postanowił owo chwilowe wzmożenie przeczekać. I na krótką metę to zadziałało. W dłuższej perspektywie ukrywanie tych problemów obróci się przeciwko Kościołowi. Nierozwiązane problemy i ukryte grzechy powrócą ze zdwojoną siłą. Tak się stało w Niemczech, USA, Australii czy Irlandii. Nie ma chyba powodu, by w Polsce miało być inaczej”.
https://www.rp.pl/Plus-Minus-na-wybory/190919919-Michal-Szuldrzynski-PiS-robi-z-Kosciola-politycznego-zakladnika.html

— URODZINY: Teresa Bochwic, Aleksandra Rybińska, Wiesława Dróżdż.