— KOSINIAK O DEADLINIE WS KOALICJI, POLITYK NOWOCZESNEJ CHCE WYŻSZEGO WIEKU EMERYTALNEGO – 300LIVE: https://300polityka.pl/live/2019/07/09

— MICHAŁ SZUŁDRZYŃSKI: CZY RZECZYWIŚCIE ROLA APOSTOLSTWA ŚWIECKICH POLEGA NA TYM, BY PISAĆ O ŚMIERCI JAKA POWINNA SPOTKAĆ HOMOSEKSUALISTÓW? – pisze w RZ: “Gdzie ta miłość w liście biskupa, gdzie ta miłość we wpisie pana Tomasza? – pyta jeden z księży, z którymi rozmawiamy. – Jezus cierpiał za wszystkich ludzi, również tych LGBT – przypomina inny. A jeszcze inny, z którym rozmawiam, zwraca uwagę na to, że w liście bp. Deca Kościół jawi się jako oblężona twierdza atakowana ze wszystkich stron. – Czy rzeczywiście rola apostolstwa świeckich w demokratycznym i pluralistycznym społeczeństwie polega na tym, by pisać o śmierci, która powinna spotkać homoseksualistów?”
https://www.rp.pl/Komentarze/307089913-Szuldrzynski-Tylko-pol-prawdy-w-liscie-biskupa.html

— HISTORII POD TYTUŁEM “BARDZO EKOLOGICZNA PLATFORMA” ODCINEK KOLEJNY – PIOTR ZAREMBA NA FB O TEKŚCIE GW.

— NIE BĘDZIE ZIELONEJ AORTY WOKÓŁ PKIN, RATUSZ PO CICHU UŚMIERCIŁ INWESTYCJĘ – MICHAŁ WOJTCZUK W GW: “Nici z reprezentacyjnego ogrodu między Alejami Jerozolimskimi a Pałacem Kultury. Rok po rozstrzygnięciu konkursu ratusz po cichu uśmiercił inwestycję, a winę przerzuca na kolejarzy”.
http://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/7,54420,24972759,nie-bedzie-zielonej-aorty-obok-palacu-kultury-ratusz-po-cichu.html

— CZY PIS WYPRUJE SOBIE ŻYŁY ŻEBY ZDOBYĆ WIĘKSZOŚĆ I ZAPOBIEC RECYDYWIE POLSKI BYLE JAKIEJ? – JACEK KARNOWSKI: “Ale PiS też już nie gra o proste utrzymanie władzy, na pewno nie tylko o to. Władza była stawką roku 2015-go. Dziś widać, że partia Jarosława Kaczyńskiego staje przed szansą na coś więcej. To szansa na taką większość, która pozwoli realnie przebudować polskie fundamenty. Ta szansa jest widoczna i w sondażach, i w wynikach majowych wyborów, i w ogólnej atmosferze, wyraźnie wyczuwalnej. (…) Inaczej: czy partia rządząca będzie potrafiła tak wygrać, by zapobiec recydywie Polski byle jakiej – a może raczej: jeszcze bardziej byle jakiej – przynajmniej na dekadę? Ma na to szansę, i nie powinna jej marnować. Zło, o którym mówił Jarosław Kaczyński, jest realne. Puka do naszych drzwi. Trzeba wypruwać sobie żyły. Trzeba ryzykować. Trzeba szukać szansy w pomysłach odważnych, śmiałych, nowatorskich. Nie można spać. Tylko tak wykorzystuje się historyczne szanse, które JUŻ NIGDY SIĘ NIE POWTARZAJĄ”.
https://wpolityce.pl/m/polityka/454272-czy-pis-wypruje-sobie-zyly-i-wykorzysta-szanse-na-cos-extra

— KACZYŃSKI NIE POTRZEBOWAŁ NOWEJ PIĄTKI, ŻEBY POKAZAĆ SIŁĘ – JAKUB MAJMUREK W WP: “Liderzy rządowego obozu nie przedstawili w weekend ani jednego nowego konkretu, żadnej nowej piątki Kaczyńskiego, lub programu społecznego z plusem. Jak donoszą media, takie propozycje mają paść dopiero pod koniec sierpnia – PiS nie chce teraz męczyć wypoczywających wakacyjnie Polaków szczegółami. Żadne konkrety nie musiały jednak paść, by Prawo i Sprawiedliwość na tle skłóconej, pogrążonej w chaosie, zajętej głównie sobą opozycji, zaprezentował się jako poważna, profesjonalna partia, pewnym krokiem zmierzająca do drugiej kadencji.

— MAJMUREK W WP O PIS-IE GRAJĄCYM W KATOWICACH NA RÓŻNYCH FORTEPIANACH: “Profesjonalizm PiS widać było w tym, jak sprawnie partia grała na konwencji na różnych fortepianach, obsługujących odmienne elektoratu. Z jednej strony zadbała o ten betonowy. O jego emocjonalne potrzeby zatroszczył się przede wszystkim lider Solidarnej Polski, Zbigniew Ziobro. Wygłosił przemowę pod adresem sędziów, którym zarzucił, iż czują się specjalną kastą. W wygłoszoną przeciw trzeciej władzy filipikę wplótł nierozliczone zbrodnie sądowe z czasów PRL, a nawet orzekającego w czasach stalinizmu sędziego Stefana Michnika”.

— DOMINUJĄCY PRZEKAZ W OGÓLE NIE BYŁ TOŻSAMOŚCIOWO-PRAWICOWY A MODERNIZACYJNY – DALEJ MAJMUREK: “Dominujący przekaz katowickiej imprezy nie był bowiem tożsamościowo-prawicowy, ale modernizacyjny. Kaczyński mówił o rozwoju i zabezpieczeniu na niego środków. Premier Morawiecki obiecywał dogonienie Francji za kilkanaście lat oraz wyróżnił pięć obszarów państwa, na które skierowane zostaną państwowe inwestycje. Obok wielkich, infrastrukturalnych projektów znalazły się wśród nich służba zdrowia i edukacja. Zamiast kolejnych transferów socjalnych PiS obiecuje teraz, że naprawi dwa newralgiczne obszary, których żadnemu rządowi po roku ’89 nie udało się podnieść na poziom odpowiadający aspiracjom Polaków”.

— NA TLE SPRAWNEJ PISOWSKIEJ ARMII, OPOZYCJA JAK POSPOLITE RUSZENIE – KONKLUZJA MAJMURKA: “Oferta PiS jest jednak silna słabością tej opozycyjnej. W ten sam weekend jedyny komunikat ze strony opozycji dotyczył nie programu, czy choćby merytorycznej krytyki rządu, ale tego z kim nie chce startować PSL, a z kim chce lewica. Jak celnie zauważył Kaczyński w niedzielę, wielką siłą PiS jest też to, że jako jedyna dziś siła w Polsce postrzegany jest on jako partia wywiązująca się ze swoich obietnic i umów z elektoratem. Na tle sprawnej, pisowskiej armii opozycja wygląda na razie jak skotłowane pospolite ruszenie. Jak wiemy z historii, chaotyczne oddziały, niespecjalnie zdolne utrzymać szyk, ograniczające swoją taktykę do hasła „kupą mości panowie”, radzą sobie średnio”.
https://opinie.wp.pl/majmurek-kaczynski-nie-potrzebowal-nowej-piatki-by-pokazac-sile-opinia-6400251930990721a

— MARCIN FIJOŁEK O PIS, EKOLOGII I URUCHOMIENIU DYNAMIKI W MIASTACH: “Cały ten proces obliczony jest na długi marsz, bez pewnego efektu wyborczego (a już na pewno natychmiastowego). Tym bardziej, że w Prawie i Sprawiedliwości to wciąż wyprawy w nieznane – do niedawna kierownictwo partii i rządu niespecjalnie było przekonane do postawienia na tematy związane z czystością powietrza czy szeroko rozumianą ekologią; przekonujące miały okazać się dopiero efekty polityczne. Jeden z najwyżej postawionych dziś polityków rządowych mówił na nieoficjalnych spotkaniach wprost, że miasta można odpuścić, bo tutaj jest wyraźna granica, czego nie zmienią ani ekologia na tapecie, ani żadne ukłony podatkowe. I to jasne, że wyłącznie na tych kwestiach nie może być zbudowana kampania – ani ta najbliższa, ani pewnie jeszcze następna. Baza PiS i fundament władzy dzisiejszych rządzących są gdzie indziej. Niemniej jednak tak jak na pstryknięcie palcami nie pozyska się obszarów metropolitalnych i małomiasteczkowych, tak uruchomić pewną pozytywną dynamikę polityczną z pewnością można. Co jest na końcu tego procesu? To chyba najciekawsze pytanie, na które dziś udzielić odpowiedzi nie sposób”.
https://wpolityce.pl/m/polityka/454171-jeszcze-jeden-sufit-do-przebicia-dla-pis-i-centroprawicy

— PLATFORMA CHCE SLD, NIE CHCE BIEDRONIA – PAWEŁ WROŃSKI W GW: “Przed wtorkowymi rozmowami Schetyna – Czarzasty wszystko wskazuje na to, że Platforma Obywatelska zamierza utrzymać współpracę z SLD, ale nie widzi w szeregach opozycyjnej koalicji Wiosny Roberta Biedronia”.

— WIOSNA TO MASA UPADŁOŚCIOWA – POLITYK PO W TEKŚCIE WROŃSKIEGO: “Jednak Platforma nie chce włączyć do koalicji Wiosny Roberta Biedronia, co paradoksalnie byłoby spełnieniem postulatu PSL sprzed tygodnia. – Po wyjeździe Biedronia do Brukseli to już tylko masa upadłościowa – wskazuje polityk PO. Inni przypominają, że Biedroń był wielokrotnie zapraszany do Koalicji Europejskiej, ale w czasie kampanii wyborczej uczynił z PO głównego przeciwnika, a na koniec rozbijał mur, który składał się z PO i PiS. Jednak nie jest wykluczone, że na wspólnych listach znajdą się pojedynczy działacze Wiosny”.
http://wyborcza.pl/7,75398,24975312,platforma-wybiera-sld-tak-wiosna-nie-psl-jak-chce.html

— JACEK ŻAKOWSKI UWAŻA, ŻE PIS MANIPULUJE TERMINEM WYBORÓW BO BOI SIĘ “CZARNEGO ŁABĘDZIA” – WYROKU TSUE – jak pisze w WP: “Niby więc karty są w polskiej polityce jeszcze na parę lat rozdane, ale w powietrzu słychać szum skrzydeł mogącego bardzo wiele zmienić „czarnego łabędzia”, który nazywa się TSUE. W tym sensie – wbrew temu, co chyba myśli Premier – z terminem tegorocznych wyborów jednak żartów nie ma. I Prezes to z pewnością rozumie. Bo termin ogłoszenia ostatecznego wyroku pozostaje nieznany. Prezes – w odróżnieniu od Premiera – wie, że (jak śpiewała Sobczyk): „Trzynastego wszystko zdarzyć się może”, choć Premier zdaje się raczej wierzyć w dalszy ciąg starej piosenki: „Trzynastego świat w różowym kolorze./ Trzynastego nie smucą mnie łzy./ Trzynastego piękniejsze mam sny”.
https://opinie.wp.pl/zakowski-dlaczego-trzynastego-wszystko-zdarzyc-sie-moze-opinia-6400368746342529a

— PIOTR PACEWICZ PRZELICZYŁ SONDAŻ KANTAR DLA PLATFORMY NA MANDATY – W WARIANCIE KOALICJI BEZ WIOSNY OPOZYCJI BRAKUJE 15 GŁOSÓW DO RZĄDZENIA A PIS POTRZEBUJE KUKIZA: “W wariancie dużej koalicji anty-PiS, podział mandatów wygląda tak:
PiS – 214;
Koalicja – 196;
Kukiz,15 – 26;
Wiosna – 15;
Wolność – 9.
Aby utworzyć rząd, PiS musiałby związać się z Kukiz’15. Siły demokratyczne (Koalicja + Wiosna) mają razem 215 głosów, do objęcia rządów brakuje 15 mandatów”.

— PACEWICZ O BADANIACH DLA PSL, Z KTÓRYCH WYNIKA 8% DLA CENTROWEGO BLOKU LUDOWCÓW: “Według nieoficjalnych informacji OKO.press, stronnictwo Władysława Kosiniaka-Kamysza PSL też jednak zamawia własne sondaż, podobno w IBRiS. PSL sprawdza w nich potencjał „chadeckiej koalicji” która tworzyłoby z Bezpartyjnymi Samorządowcami, a nawet z Kukiz’15. Podobno poparcie dla takiej koalicji sięga 8 proc. W sztabie Platformy można usłyszeć, że PSL już podjął decyzję o samodzielnym starcie,a  własne sondaże go w tym upewniły. Może to oznaczać, że opozycja pójdzie do jesiennych wyborów w samobójczym wariancie: trzech koalicji: „chadeckiej” (wokół PSL, ew. z Kukizem), Obywatelskiej (PO, .N i zapewne SLD) oraz lewicowej (Wiosna, Razem). Nie jest jasne, gdzie wtedy byliby Zieloni i Inicjatywa Polska, a także czy na pewno SLD nie dałby się skusić do koalicji lewicowej”.

— WARIANT WSZYSTKICH KONTRA PIS NIEPRAWDOPODOBNY – ZDANIEM PACEWICZA: “Wszystko wskazuje, że nieprawdopodobny jest już wariant „wszyscy razem kontra PiS” (siedem ugrupowań: PO, PSL, SLD, .N, Zieloni, Inicjatywa Polska i Wiosna), o którym w OKO.press marzył  Włodzimierz Czarzasty i mówił Robert Biedroń. Jak wynika z tego i z innych sondaży, a także z wyników wyborów, potencjał PiS i wszystkich sił prodemokratycznych są zbliżone do siebie i wynoszą 42-45 proc. Kluczowe jest jak opozycja się zorganizuje”.
https://oko.press/opozycja-w-rozsypce-to-277-mandatow-dla-pis-po-ciagnie-psl-do-koalicji-ale-kosiniak-ma-swoje-sondaze/

— NA WSPÓLNEJ LIŚCIE LEWICOWEJ WSZYSCY ZYSKUJĄ – ŁUKASZ PAWŁOWSKI W KL: “W takiej sytuacji znacznie wzrasta szansa na stworzenie bloku lewicowego. Z bardzo prostego powodu: partie lewicowe będą się nawzajem potrzebować. Razem ma trochę pieniędzy i zaangażowanych członków, ale nie potrafi przyciągnąć szerszej grupy wyborców. SLD ma rozbudowane struktury, wierny (choć starzejący się) elektorat i trochę pieniędzy, ale balansuje na granicy progu wyborczego. Wiosna z kolei nie ma pieniędzy i struktur, ale wciąż cieszy się poparciem na poziomie 6–7 procent. Na wspólnej liście lewicowej wszyscy zyskują. Razem wreszcie zdobędzie mandaty w Sejmie i obecność w mediach, SLD wróci do parlamentu i zaspokoi głód partyjnych struktur, a Biedroń będzie mógł w spokoju wyjechać do Brukseli”.

— PAWŁOWSKI O SCENARIUSZU PO WYBORACH: “W najgorszym dla niego możliwym układzie jesienne wybory koalicja PO–PSL mogłaby skończyć z poparciem na poziomie 20–25 procent. Załóżmy, że PiS zdobywa 40 procent poparcia, a do Sejmu dostaje się jeszcze lewicowa koalicja z poparciem na poziomie 10–15 procent. W takiej sytuacji Schetyna nie tylko nie przejmuje władzy, ale też przestaje być wyraźnym liderem opozycji. Tym bardziej, że PSL – obawiając się roztopienia w PO – natychmiast po wyborach podkreśli różnice dzielące je z koalicjantem”.
https://kulturaliberalna.pl/2019/07/09/schetyna-po-kosiniak-kamysz-psl-koalicja-za-przeciw/

— JAN ŚPIEWAK O SWOICH DOŚWIADCZENIACH STARTU Z DUOPOLEM – W DYSKUSJI KULTURY LIBERALNEJ: “Starcie z duopolem było bardzo bolesne, przez ostatnie dwa miesiące kampanii media nas w ogóle nie zapraszały i nie byliśmy w stanie nic z tym zrobić. Nie znam odpowiedzi na ten problem, ale myślę, że Wiosna była bliska osiągnięcia celu. Nie zgadzam się z poglądem, że dla sukcesu sił progresywnych potrzebna jest jedna lista lewicowa. W polityce naturalne jest to, że w pewnym momencie rośnie hegemon, który zgarnia głosy, i nie wydaje mi się, żeby uporczywe myślenie o budowaniu koalicji miało nas szczególnie posunąć do przodu. Bardziej interesuje mnie, co się wydarzyło z Wiosną. To jest bardzo ciekawe”.

— TO PIS SZYKUJE MŁODYCH DO POLITYKI – DALEJ ŚPIEWAK W DYSKUSJI KULTURY LIBERALNEJ: “Kto szykuje młodych do polityki? Prawo i Sprawiedliwość. Nowo powołany na ministra Michał Woś to pierwszy członek Rady Ministrów, który urodził się w wolnej Polsce. Do tego PiS wygrało wybory w najmłodszej grupie wyborców. To jest jednak dość niesamowite, że partia władzy, prawicowa, wygrywa wśród najmłodszych. Jeśli wygrywa, to rozumiem, że otworzyła drogi awansu, które wcześniej były zablokowane. PiS ma projekt budowy nowej, narodowej klasy średniej i sukcesywnie go realizuje, wciągając w ten projekt młodych. Natomiast opozycja miała na listach Leszka Millera, Marka Belkę, czyli osoby z poprzedniej epoki. Nie jestem politykiem po to, żeby za wszelką cenę zdobyć miejsce w parlamencie, tylko po to, żeby coś zmienić. Dla mnie SLD nie jest wiarygodną propozycją zmiany, jest raczej ucieleśnieniem tego, z czym przez długie lata walczyłem w działalności publicznej. Młodzi, którzy myślą inaczej niż starzy, po prostu muszą sami wziąć władzę”.

— INSTYTUCJE UCZESTNIKÓW PARADY ZAMIENIAŁY W KONSUMENTÓW – ŚPIEWAK O PLATFORMACH GOLDMAN SACHS NA PARADZIE RÓWNOŚCI – MA BYĆ LIFESTYLE, ZAMOŻNI LUDZIE, ZNIKA WYMIAR EGALITARNY: “To jest sedno problemu. Kapitalizm przeżywa potężny kryzys, a mimo to lewica nie zyskuje ani w Polsce, ani na Zachodzie. Beneficjentem tego kryzysu staje się prawica, która przejmuje postulaty socjalne, egalitarne, demokratyczne. PiS realizuje jakiś program społeczny, a druga strona broni oligarchii i status quo. Jest tutaj duże wyzwanie tożsamościowe, które mogliśmy obserwować w czasie ostatniej Parady Równości, gdzie JP Morgan i Goldman Sachs miały platformy tuż obok Razem czy Wiosny. Sytuacja ta ilustruje proces, w którym liberalny świat przechwytuje postulaty obyczajowe, a jednocześnie uczestników parady zamienia w konsumentów. Wedle takiej wizji na paradzie ma być lifestyle, zamożni ludzie, których stać na to, by robić, co chcą, natomiast zanika jej wymiar egalitarny. Przecież wielkie instytucje finansowe zajmują się głównie wytwarzaniem nierówności i biedy, wyzyskiwaniem ludzi. Dla mnie pierwsza sprawa to podatki. Mamy bardzo niesprawiedliwy system podatkowy, który jest degresywny, czyli obciąża bardziej klasę średnią i najuboższych, a od najbogatszych ściąga dużo niższe podatki. Nie da się zbudować szwedzkiego państwa za polskie pieniądze. PiS nie ma programu dla państwa, a ono jest w dalszym ciągu z tektury. Druga sprawa to ochrona środowiska i walka ze zmianami klimatu. W tej sprawie trzeba jasno powiedzieć, że w Polsce musi być elektrownia atomowa. Trzecia sprawa to kwestie tożsamościowe, których podejmowanie wpycha nas jednak w ramiona neoliberałów. To jest ogromny problem i nie wiem, jak można go ominąć”.
https://kulturaliberalna.pl/2019/07/09/stara-mloda-zadna-o-przyszlosci-lewicy-debata/

— WYNIK NIE POZWALA NA BURZENIE DUOPOLU – JAKUB BIERZYŃSKI W KL: “Gdybyśmy osiągnęli wynik wyborczy, który faktycznie burzyłby duopol, to moglibyśmy go dalej burzyć. Nasz wynik wyborczy nie pozwala jednak snuć takich planów, trzeba więc zweryfikować strategię zgodnie z oczekiwaniami wyborców. One są jasne, większość ludzi chce głosować na PiS albo koalicję partii opozycyjnych”.

— KOALICJĘ TRZEBA WYMYŚLIĆ INACZEJ – DALEJ BIERZYŃSKI: “Moim zdaniem, taki koncept mógłby brzmieć „razem, ale osobno”. Idziemy razem jako wielka koalicja, ponieważ tylko razem możemy wygrać z PiS-em. Jest jednak pewna cena takiego ruchu: Wiosna może stracić dużą część elektoratu, który nie zaakceptuje pójścia w koalicji z PO. W polityce dwa plus dwa czasem daje sześć, a czasem trzy, w zależności od tego, co przeważa: czy premia za jedność, czy kara za niechęć wykluczających się elektoratów. Akurat Wiosna ma silny negatywny elektorat wobec PO i liczymy się z tym, że ludzie mogą nie chcieć na nas głosować, jeśli zadeklarujemy udział w koalicji. Dlatego tę koalicję trzeba wymyślić inaczej. Nie udawać, że mamy wspólne poglądy, ponieważ nie mamy. Musimy podkreślić, że łączą nas jedynie pewne fundamentalne postulaty”.

— TO SIĘ MUSI SKOŃCZYĆ ZAPAŚCIĄ GOSPODARCZĄ – DALEJ BIERZYŃSKI: “Skończy się kryzysem gospodarczym i totalną zapaścią. Musi się tak skończyć. I wszyscy ekonomiści to mówią. To jest tylko kwestia czasu. Nie da się rozdawać wszystkim obywatelom pieniędzy, no chyba że jest się Arabią Saudyjską i ma się złoża ropy. Poza tym, to nie jest żadna polityka, ona niczego nie rozwiązuje. Po pierwsze, program 500 plus miał zwiększyć dzietność, co zakończyło się spektakularną klęską. Po drugie, wypycha ludzi z rynku pracy, a Polska gospodarka dusi się z braku rąk do pracy. Gdyby nie Ukraińcy, pewnie już bylibyśmy w kryzysie. I zaraz będziemy, bo Niemcy otwierają swój rynek pracy – i wielu Ukraińców z Polski wyjedzie. Po trzecie, utrwala ludzi w bezrobociu, zamykając kobiety w domach, bo nie opłaca się im pracować. To grozi w przyszłości strukturalną nędzą, bo za kilka lat, kiedy zasiłki się skończą, te kobiety nie będą miały zawodu. Może zamiast rozdawać ludziom 500 złotych, lepiej podnieść próg podatkowy, tak żeby zaoszczędziły 500 złotych. Można zaoszczędzić na kosztach pobierania podatków, a potem ich redystrybucji w formie zasiłków, co dodatkowo mobilizuje ludzi do pracy”.

— MUSIMY POCZEKAĆ AŻ PIS PRZEGRA Z KRYZYSEM GRECKIM – DALEJ BIERZYŃSKI: “My musimy poczekać, a PiS musi przegrać samo ze sobą. Musimy przejść przez kryzys grecki, głęboki, gigantyczne bezrobocie, nędzę, brak środków na wypłaty społeczne i emerytury”.

— ŻEBY TO PIS RZĄDZIŁ W MOMENCIE KRYZYSU – DALEJ BIERZYŃSKI W KL: “Musimy przejść kryzys, a ja wolę, żeby to oni rządzili w momencie kryzysu. To będzie trudny czas, będzie trwał pięć lat, cofniemy się w rozwoju o dziesięć, ale przeżyjemy. Jeśli opozycja weźmie władzę i utopimy się w kryzysie, to nie wiem, czy demokracja to przeżyje”.
https://kulturaliberalna.pl/2019/07/09/bierzynski-wiosna-biedron-wybory-lewica-500-plus-kryzys/

— MAGDALENA ŚRODA O PORAŻCE BIDRONIA: “Dopiero po przegranej Biedronia zgodziłam się z dość powszechną opinią, że mamy w Polsce kryzys przywództwa. Bo za przegraną uważam partię, której przywódca opuszcza Polskę, a przez kryzys rozumiem wypalenie się pewnego modelu przewodzenia. Sięga on swoimi korzeniami do Machiavellego i jest z gruntu patriarchalny: silny mężczyzna, który potrafi zgromadzić wokół siebie masy i którego biografię daje się zdefiniować przez narcystyczną ambicję władzy rozumianej jako strategia kiwania innych, co w bardziej propagandowym języku nazywa się troską o dobro wspólne, choć to żadna troska, tylko walka, a jeśli dobro, to nie wspólne, lecz partyjne. Bo tradycyjny przywódca musi mieć partię, a partii potrzebny jest męski przywódca”.

— POLITYKA POTRZEBUJE ZMIANY PŁCI – KONKLUZJA ŚRODY: “No i powtórzę to, co mówię od lat: mieliśmy w polityce wszystkie możliwe partie, wszystkie możliwe zmiany, nie było jednej: zmiany płci. Może na nią pora”.
http://wyborcza.pl/7,75968,24974889,po-biedroniu-pora-na-zmiane-plci.html

— FALENTA NIE MÓGŁ BYĆ MÓZGIEM OPERACJI – MÓWI GRZEGORZ RZECZKOWSKI, AUTOR KSIĄŻKI O AFERZE TAŚMOWEJ, W ROZMOWIE Z MICHAŁEM SUTOWSKIM W KRYTYCE: “Tak zdecydował sąd. I przez to cały plan się najwyraźniej posypał, a Falenta zaczął wierzgać. Wcześniej sądził, że będzie praktycznie bezkarny. Miał dostać łagodną karę za ujawnianie cudzych rozmów, to miała być „sprawa biznesowa” plus jego prywatna zemsta na Sienkiewiczu za Składy Węgla. Dopiero niezależny sąd wymknął się spod kontroli i chciał go zamknąć. Tego nie było w scenariuszu, więc w końcu Falenta uciekł z kraju. Ale nawet sposób ucieczki sugeruje, że to nie mógł być „mózg operacji”. Bo każdy gangster w Polsce wie, że hiszpańscy policjanci mają świetne kontakty z polskimi. Co ciekawe, a zarazem dość komiczne, Falentę zatrzymano w pobliżu Walencji, gdzie kiedyś ukrywał się „Słowik”, jeden z bossów gangu pruszkowskiego. Już sensowniejszy byłby chyba wyjazd w Bieszczady”.

— RZECZKOWSKI O ROSYJSKICH TROPACH: “Parę rzeczy. Pierwsza, że rosyjskie tropy tej afery będą tak twarde i jednoznaczne. Nikt wcześniej nie sprawdził, że firmy będące udziałowcami Sowy mają siedziby pod adresami spółek z tzw. grupy Radius Szustkowskiego. Że ostatnimi właścicielami Lemongrassa byli dwaj panowie z Kaliningradu, z których jeden skończył szkołę FSB. Że wiceprezesem kluczowej dla sprawy spółki KTK Polska był oficer rosyjskich wojsk specjalnych, Dmitrij Łarin. I że ta firma wynajęła siedzibę mur w mur z gdańską delegaturą ABW, o czym polski kontrwywiad nie wiedział. Wreszcie – że znajdę kancelarię prawną na Cyprze, gdzie zbiegają się wszystkie wątki, bo – przypomnijmy – to ona obsługuje niemal wszystkich aktorów tej sprawy. No i alarmujący stan służb. Jako dziennikarz poprzez rozmowy i biały wywiad byłem w stanie dotrzeć do wszystkich tych informacji. Służby albo nie były w stanie, albo ich to nie interesowało”
https://krytykapolityczna.pl/kraj/pis-nie-kiwnal-palcem-by-wyjasnic-afere-tasmowa-rozmowa/

— W APTEKACH BRAKUJE LEKÓW, RESORT ZDROWIA ZBYT ŁAGODNY DLA FIRM FARMACEUTYCZNYCH – tytuł w RZ: “Zdaniem ekspertów niskie ceny leków w Polsce sprawiają, że nie jest ona dla firm ulubionym rynkiem zbytu. Jeśli w fabryce leku jest za mało, producent chętniej dostarczy go tam, gdzie może więcej zarobić. Jak jednak zauważa wiceprezes Naczelnej Rady Aptekarskiej Marek Tomków, prawo daje rządzącym narzędzia do wyegzekwowania umów wynikających z ustawy refundacyjnej. – Artykuł 34 ustawy przewiduje kary pieniężne za niedotrzymanie zobowiązania ciągłości dostaw proporcjonalne do liczby niedostarczonych opakowań. A ponieważ mówimy o setkach tysięcy opakowań, kary te mogłyby być dotkliwe – tłumaczy Tomków”.
https://www.rp.pl/Zdrowie/307089907-W-aptekach-brakuje-lekow-resort-zdrowia-zbyt-lagodny-dla-firm-farmaceutycznych.html

— 12 LAT TEMU JAROSŁAW KACZYŃSKI WYRZUCIŁ ANDRZEJA LEPPERA Z RZĄDU.

— URODZINY: Włodzimierz Puzyna, Mieczysław Łuczak.