— SOBOLEWSKI O TYM, ŻE PIS NIE MA PRZERWY, NOMINACJE NOWYCH MINISTRÓW: https://300polityka.pl/live/2019/06/04/

— PIOTR ZAREMBA O NARRACJI TVP – ABSURD DOTYKAJĄCY MNIE OSOBIŚCIE – pisze w DGP
: “Właśnie poprzez tych swoich uczniów, ich rodziców, kolegów nauczycieli widziałem wtedy, jak relatywne, niejasne, sprzeczne są zapatrywania Polaków na komunizm, na stan wojenny, na potrzebę wolności – tej politycznej i tej ekonomicznej. Dla mnie, absolwenta antykomunistycznej do białości historii na UW, który w 1984 r. dostał milicyjną pałką pod Hutą Warszawa i siedział, co prawda tylko dobę, w pierdlu, to było oczywiste. Ale niekoniecznie dla nich. Kiedy okazało się, że Polacy, pomimo tylko częściowo demokratycznej natury tamtych wyborów, raz jeden się policzyli w sprzeciwie wobec systemu, że odczarowali klątwę sfałszowanych wyborów 1947 r., mogłem tylko jedno: krzyczeć z radości. A tu zaledwie przed rokiem prezenter publicznej telewizji opanowanej przez prawicę ukazał się nad paskiem „4 czerwca – symbol zdrady i zmowy elit”. Absurd dotykający mnie osobiście”.

— ZAREMBA W OPOZYCJI DO NARRACJI TVN – LUKROWANY I NIEPRAWDZIWY OPIS – MIĘDZY MROCZNĄ KARYKATURĄ A CUKIERKOWATYM LANDSZAFTEM: “Tylko że za tą narracją kryje się lukrowany i nieprawdziwy opis wszystkiego, co działo się między 1989 i 2019 r. Trzeba kupić wraz z pełnymi półkami i ładnymi gmachami wszystko: od niepełnego wykorzystania przez elitę solidarnościową ustaleń Okrągłego Stołu (co odebrało Polakom radość zwycięstwa 4 czerwca) po pasywność Donalda Tuska i jego ekipy w sprawie katastrofy smoleńskiej. Nie muszę wybierać między mroczną karykaturą i cukierkowatym landszaftem. Próbuję myśleć”.

— ZAREMBA POWTARZA O ROZWALENIU POLSKIEJ SZKOŁY: “Rozwalenie polskiej szkoły, bo po przegranym strajku ona będzie rozwalona, zaraz po dokonaniu w niej fundamentalnej reformy, dzięki której miała lepiej kształcić inteligencję, to mistrzostwo świata w partoleniu. Żeby to uzasadnić, Morawiecki i jego ludzie zaczęli nagle mówić językiem Leszka Balcerowicza – ale tylko w tej jednej sferze. To pokazuje, że dylematy transformacji nie zniknęły. My ciągle dopiero budujemy ostateczny model”.

— ZA KILKA LAT PO ZRYWANIU ZE WSZYSTKIM W CZAMBUŁ SPOJRZYMY SPOKOJNIEJ – KONKLUZJA ZAREMBY: “I choć politycy niejedno jeszcze popsują albo niejednego nie naprawią, to opłacało się w 1989 kleić plakaty wyborcze na grochowskich blokowiskach. PRL był krajem strachu, beznadziei i braku jakiegokolwiek sensu. Dziś sensu przynajmniej się szuka. Możliwe, że za kilka lat i na atmosferę rewolucyjnego wzmożenia, budowania nowych elit, zrywania ze wszystkim w czambuł, spojrzymy spokojniej. Że będzie to mimo wszystko kolejny etap wędrówki tego samego, polskiego wózka”.
https://wiadomosci.dziennik.pl/opinie/artykuly/599387,4-czerwca-1989-wybory-solidarnosc-komunisci-wolnosc.html

— TO, ŻE MERKEL ODRZUCIŁA OFERTĘ MACRONA, POKAZUJE NA JAK MOCNYCH FUNDAMENTACH SĄ ZBUDOWANE POLSKO- NIEMIECKIE RELACJE – JĘDRZEJ BIELECKI: “Odrzucenie przez kanclerz Merkel oferty Emmanuela Macrona, by zbudować mniejszą, bardziej zintegrowaną Unię skupioną wokół strefy euro, w której mogłoby zabraknąć miejsca dla Polski, to sygnał, na jak mocnych fundamentach są zbudowane polsko-niemieckie relacje. W razie prawdopodobnego zwycięstwa PiS w wyborach parlamentarnych w październiku Niemcy przejdą do dalszego etapu tego partnerstwa, w którym nie będzie już miało znaczenia, czy w Warszawie rządzi ugrupowanie Donalda Tuska czy Jarosława Kaczyńskiego”.
https://www.rp.pl/Komentarze/306039918-30-lat-po-4-czerwca-89-r-Polska-wykorzystala-slabosc-Rosji.html

— DOMINIKA WIELOWIEYSKA – POLSCE GROZI ORBANIZACJA – pisze w GW: “Opozycja i jej wyborcy stoją dziś przed potężnym dylematem: jednoczyć się czy zachować tożsamość ideową i ryzykować tym, że PiS zdobędzie większość konstytucyjną? To scenariusz całkiem realny. Bo – sądząc po wypowiedziach polityków PSL i Wiosny – możliwa jest taka konfiguracja: PSL idzie osobno i ląduje pod progiem. Wiosna idzie osobno i ląduje pod progiem. Politycy tych formacji plany mieli ambitne, tyle że wyszliby na nich jak David Cameron na referendum brexitowym. Tak się bowiem składa, że w wyborach europejskich frekwencja była wysoka jak na te wybory, ale w wyborach parlamentarnych może być o co najmniej 10 pkt proc. wyższa i trzeba pozyskać większą liczbę wyborców. Do przekroczenia progu nie wystarczą ci z wyborów europejskich. I z tym może być problem”.

— KOSINIAK USTAWIA SOBIE POZYCJĘ NEGOCJACYJNĄ – DALEJ WIELOWIEYSKA: “Dla wyborców opozycji dobrą wiadomością byłoby to, gdyby w istocie Kosiniak-Kamysz nie tyle zrywał koalicję, co raczej ustawiał sobie pozycję negocjacyjną przed rozmowami z PO i SLD na temat miejsc na listach wyborczych. A przede wszystkim prężył muskuły na użytek wewnątrzpartyjny, aby działacze nie pozbawili go stanowiska lidera. Być może chce wrócić do scenariusza, w którym to on – Kosiniak-Kamysz – jest kandydatem koalicji na premiera, bo budzi więcej sympatii wyborców niż Grzegorz Schetyna. Licytacja już się zaczęła: wicepremier Jarosław Gowin kusi PSL wizją bloku konserwatywno-ludowego w wyborach do Senatu, aby zapobiec sytuacji, w której PiS traci kontrolę nad tą izbą parlamentu. Są u ludowców osoby, które chętnie by do takiego bloku przystąpiły, nie zważając na to, jak telewizja PiS atakowała PSL w kampanii”.

— SCHETYNA I CZARZASTY POWINNI STAĆ W 2 SZEREGU – DALEJ WIELOWIEYSKA: “Aktywność samorządowców jest szansą koalicyjnej opozycji. Z punktu widzenia ich interesów Grzegorz Schetyna (nie wierzę w możliwość wymiany lidera przed wyborami parlamentarnymi) i Włodzimierz Czarzasty powinni stać w drugim szeregu, bo są symbolem starych czasów. W pierwszym rzędzie muszą pojawić się nowe twarze”.
http://wyborcza.pl/7,75968,24858085,polsce-grozi-orbanizacja-jak-zatrzymac-ofensywe-autorytaryzmu.html

— TAKICH NUMERÓW, JAKI ZROBIŁ PAWLAK NIE ROBIŁO SIĘ NAWET W SAMOOBRONIE – SŁAWOMIR SIERAKOWSKI W ONECIE: “Po pierwsze, bo samo przemówienie byłego premiera nie zawiera ani jednego sensownego argumentu (są dwa bezsensowne, o których poniżej), za to jest popisem zaawansowanego egocentryzmu. Brzmiało jakby pomnik przemówił barowym językiem. Wałęsa bez historii Wałęsy („Ja wiedziałem od początku… ja bym to zrobił lepiej… ale nie chciano mnie słuchać… PSL mnie odsunął… koledzy mnie zagryźli… Platforma to oszuści”). Po drugie, dlatego że Pawlak uznał, iż takim przemówieniem można się pochwalić. I po trzecie, dlatego, że wrzucenie nagrania do FB to zlekceważenie własnej partii i jej najważniejszego ciała Rady Naczelnej. Co to za partia, która pozwala sobie, żeby z jej najważniejszych obrad wynoszono przemówienia i wrzucano na FB? Wydawało się, że polska polityka dawno już sięgnęła bruku, ale takich numerów nie robiło się nawet w Samoobronie”.
https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/sierakowski-pawlak-osmiesza-psl-opinia/s08r3mp

— KOSINIAKOWI BLIŻEJ DO SLD I PO – MARCIN FIJOŁEK: “Czy podobnie myśli Władysław Kosiniak-Kamysz? Tutaj zaczynają się schody. Jak się wydaje, obecnemu liderowi PSL bliżej do polityków Platformy, Nowoczesnej czy SLD. Niechętni Kosiniakowi ludowcy suflują, że ma on w głowie scenariusz zaszczepiony mu przez Donalda Tuska – w tej logice lider PSL zostałby kandydatem na premiera, a może i prezydenta. Jeśli przyjąć, że Kosiniak-Kamysz jest niechętny do gry na własny, trudny rachunek, weekendowa decyzja o tworzeniu Koalicji Polskiej może jawić się jako blef, który ma na celu wynegocjowanie lepszych miejsc na listach i bardziej autonomicznej pozycji w szerokiej koalicji niż dotychczas. Pawlak widział to inaczej”.
https://wpolityce.pl/m/polityka/449352-zjesc-ciastko-i-miec-ciastko-o-napieciach-w-psl

— ELITY NIE WIERZĄ W DEMOKRACJĘ – MICHAŁ KARNOWSKI: “Czy nasze „elity” w ogóle wierzą w demokrację? Czy oni w ogóle uważają, że ludzie i mają prawo, i są w stanie samodzielnie ocenić rzeczywistość polityczną, społeczną, gospodarczą? Można wątpić. Powtarzam: to w ogóle nie są demokraci. Oni nawet nie są, w sensie politycznym, z roku 1789-go. To w istocie środowiska, które przejęły wszystko, co w polskiej tradycji najgorsze: skrajny egoizm osobisty i klasowy, pogardę wobec ludu, nieuzasadnione poczucie wyższości, brak zrozumienia, że trzeba dbać o całość wspólnoty, a nie tylko o swoje rezydencje. To dlatego nie byli w stanie rządzić w interesie zwykłych obywateli: oni ich po prostu w ogóle nie widzieli”.
https://wpolityce.pl/m/spoleczenstwo/449399-czy-nasze-elity-to-w-ogole-demokraci-czy-feudalne-paniska

— PORAŻKĘ LIBERAŁÓW W BUDOWANIU MITU 4 CZERWCA WIDAĆ GDY PORÓWNAMY GO Z FENOMENEM DNIA ŻOŁNIERZY WYKLĘTYCH – PIOTR TRUDNOWSKI na stronach Klubu Jagiellońskiego: “Skalę porażki liberałów w budowaniu mitu 4 czerwca dojrzymy, gdy porównamy go z fenomenem Narodowego Dnia Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”. Zainicjowany przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych, ostatecznie ustanowiony już przez Bronisława Komorowskiego, stał się dla prawicy potężnym orężem. Wpierw był przyczynkiem do z roku na rok coraz bardziej masowych obchodów – zarówno społecznych, jak i oficjalnych. Wysyp wydarzeń organizowanych przez oddolne inicjatywy oraz władze państwowe (również za poprzednich rządów!) czy samorządowe łączył jeden dzień i szyld. Na trwale zakotwiczył się on w polityczno-kulturalnym kalendarzu i przebudował historyczną wyobraźnię nie tylko zadeklarowanej prawicy, ale i wielu nieszufladkujących się politycznie „normalsów”. Tymczasem obrońcy transformacji nie potrafią nawet we własnym gronie podtrzymać sztandaru z szyldem, który kilka lat temu ustanowili.
https://klubjagiellonski.pl/2019/06/03/4-czerwca-w-ramie-patologii-transformacji/

— MICHAŁ SZUŁDRZYŃSKI O KULTURZE OSOBISTEJ: “Dlatego też obecna dyskusja na temat tego, czy nowo wybrani posłowie Koalicji Europejskiej powinni podać rękę na piątkowych uroczystościach w Sejmie, albo czy to dobrze, że nawet Janina Ochojska deklaruje, że nie poda ręki Mateuszowi Morawieckiemu, wreszcie czy szef rządu powinien się zatrzymać, gdy na terenie Stoczni witała go prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz, czy też pozwolić funkcjonariuszom ochrony zepchnąć ją z jego drogi, wygląda na powrót do tych starych dobrych zasad. Oto znów rozmawiamy o tym, co odróżnia życie człowieka cywilizowanego od ludzi pierwotnych – o formach zachowania”.
https://www.rp.pl/Komentarze/306039923-Szuldrzynski-Kali-lubic-rocznice-4-czerwca-1989-r.html

— ADAM MICHNIK O OBAWACH PRZECIWNIKÓW OKRĄGŁEGO STOŁU: “Część obozu demokratycznego odrzuciła zarówno Okrągły Stół, jak i udział w wyborach. Wbrew apelowi naszego przywódcy Lecha Wałęsy w jednym i w drugim dostrzegali nasi krytycy pułapkę zastawioną przez władze komunistyczne. Ich obawy podzielane przez ludzi tej miary co Andrzej Gwiazda i Anna Walentynowicz, Jan Olszewski i Bronisław Komorowski nie były absurdalne, choć na szczęście okazały się nieprawdziwe”.
http://wyborcza.pl/7,75968,24859975,adam-michnik-to-byl-rok-okraglego-stolu-i-pierwszych-wyborow.html

— BEZ TAMTEGO SUKCESU NIE BYŁOBY W POLITYCE JAROSŁAWA KACZYŃSKIEGO – BOGUSŁAW CHRABOTA W RZ: “Bez tamtego sukcesu nie byłoby nie tylko Tadeusza Mazowieckiego czy Jerzego Buzka, ale również Jarosława Kaczyńskiego i jego dokonań w nowoczesnej polskiej polityce. Czyżby o tym nie wiedział? Dlatego boli, że żaden przedstawiciel rządzącej partii nie weźmie udziału w gdańskich obchodach Dnia Wolności, że nikt z ludzi, którzy mają usta pełne deklaracji o narodowej wspólnocie i odpowiedzialności za Polskę, nie stanie pod gdańskimi krzyżami w 30-lecie tamtego przełomu”.
https://www.rp.pl/Historia/190609798-4-czerwca-1989-w-Polsce-AD-2019.html

— DLA MŁODSZYCH POKOLEŃ SPOŚ WYGLĄDA NA BEZWZGLĘDNĄ DOGRYWKĘ O SCHEDĘ – KAROLINA WIGURA W KL: “Dla pokolenia, które zbudowało III RP, walka między Prawem i Sprawiedliwością a opozycją to spór najwyższej wagi, dotyczący kształtu, a może i obecności polskiej demokracji. Dla młodszych pokoleń Polaków dzisiejszy spór w wielkiej mierze wygląda jednak na dość bezwzględną dogrywkę o schedę. W tej interpretacji, dogrywkę tę ustawia pokolenie, które weszło na scenę demokratycznej polskiej polityki wraz z przełomem 1989 roku, zatem jest już na tej scenie 30 lat. Zarówno w sensie symbolicznym, jak i realnym, do dziś odgrywa ono główną rolę w polskiej polityce. Tematy niezwiązane z tym sporem nie wchodzą do politycznego głównego nurtu w naszym kraju, ponieważ nie ma komu ich wprowadzać. Jeśli młodsze niż Ojcowie i Matki Założyciele osoby wchodzą do polskiej polityki, to odbywa się to na zasadzie kooptacji, w której głównym kryterium pozostaje konformizm i posłuszeństwo”.

— WIGURA O KONFORMIZMIE MŁODYCH: “Istnieje szansa, aby „pokolenia niepodległości” zaczęły osadzać się na dobre w naszym państwie. Aby jednak to się stało, zarówno młodsi, jak i starsi będą musieli wykonać wysiłek. Nie wystarczą już slogany o „roszczeniowych” i „nieaktywnych” młodych. Nie wystarczy mówić, że „tamci starsi do niczego nas nie potrzebują w swojej kłótni”. W końcu operatywni przedstawiciele młodszych pokoleń będą musieli umieścić swoje nazwiska na listach wyborczych. Od każdego z nich zależy, czy zrobi to sam, czy będzie czekać, aż jego miejsce zajmie ktoś bardziej konformistycznie patrzący na rzeczywistość”.
https://kulturaliberalna.pl/2019/06/04/wigura-4-czerwca-wybory-konsekwencje-polityka/

— URODZINY: Bronisław Komorowski, Iwona Arent, Franciszek Jerzy Stefaniuk, Radosław Witkowski, Filip Styczyński.