Czarnecki nie wierzy w samobójstwo Leppera,
Fakt: Szydło jechała szybciej,
Poseł Kukiza za związkami partnerskimi

— 54 LATA kończy dziś Grzegorz Schetyna.

— RYSZARD CZARNECKI NIE WIERZY W SAMOBÓJSTWO LEPPERA – jak mówi Elizie Olczyk w Plusie/Minusie RZ:
“-W tym roku minie sześć lat od samobójczej śmierci Andrzeja Leppera. Pan był przez jakiś czas związany z tym politykiem. Co pan sądzi o tym samobójstwie?
– Moja pierwsza myśl była taka, że to niemożliwe. To był człowiek, który codziennie dzwonił do żony, pytał jak się ma, jak syn Tomasz, jak córki, w tym prawniczka Małgorzata, z której by! bardzo dumny. A potem pytał, jak tam świnki, czy krowa się ocieliła, co ze strusiami, bo on strusie hodował. Ten człowiek żył rodziną i gospodarką. Tacy ludzie nie popełniają samobójstwa.
– Mówiono, że miał kłopoty finansowe.
– Miał je też wcześniej i nie targnął się na życie. Jestem pewien, że nawet gdyby poszedł siedzieć za długi, a zdaje się, że było to możliwe, to wykorzystałby to do przekonania swoich wyborców, iż polityczni wrogowie wsadzili go do więzienia, bo się go boją. Dlatego ten motyw wykluczam. Rzekome samobójstwo wydarzyło się w piątek. Dopiero w poniedziałek można było przeprowadzić sekcję. Nie wierzę w ten zbieg okoliczności. Nikt mnie nie przekona, że Lepper sam odebrał sobie życie.
– Skoro nie samobójstwo, to zabójstwo. Jaka jest pana teoria na ten temat?
– Pozwoli pani, że zachowam to dla siebie”.

— CZARNECKI O KURSKIM W KAMPANII LPR: “Rzeczywiście miał niezłe pomysły. Pamiętam jeden numer, który wtedy zrobił – Giertych zabierał głos w Sejmie ale mówił jakoś mało dynamicznie, bez większego przekonania. Kurski kazał mu wystąpić w oświadczeniach poselskich i wygłosić dokładnie to samo przemówienie, tylko z większą werwą, na użytek przygotowanej kamery, żeby później wmontować to w reklamówki kampanijne (śmiech).”

— CZARNECKI O UJAZDOWSKIM JAKO KANDYDACIE NA PREZYDENTA WROCŁAWIA – mówi Olczyk: “On ma swój plan, zamierza chyba zostać prezydentem Wrocławia i chce powalczyć o to stanowisko jako kandydat niezależny, sytuując się między PiS a PO. Ostatnio mocno nam dokłada. Jego ocena działań PiS jest po prostu niesprawiedliwa”. http://www.rp.pl/Plus-Minus/302169934-Ryszard-Czarnecki-Tacy-ludzie-jak-Andrzej-Lepper-nie-popelniaja-samobojstwa.html

— Wiesz Angela, mi się marzy Tusk w kajdankach. – Mein Gott, ciemniejsza strona prezesa? – Andrzej rysuje w GW.

— 22,5 METRA W 1,11 SEKUNDY? – LIMUZYNA BOR JECHAŁA SZYBCIEJ NIŻ 50 KM/H? – Magdalena Rubaj w Fakcie: “Zakładając, że zapis nie był montowany, to 22,5-metrowy odcinek limuzyna przejechała w ciągu 1,11 sekundy. To oznacza, że prędkość audi wynosiła wtedy 73 km na godzinę. Kilka sekund później limuzyna wyprzedziła seicento. Mogła więc jechać jeszcze szybciej. – Obrażenia samej premier, jak i szefa ochrony, który ma złamaną nogę wskazują, że prędkość była większa niż 50-60 km na godzinę. Zwłaszcza że to auto było pancerne. Mogło to być nawet 80 km – potwierdzają nam nieoficjalnie funkcjonariusze służb”. http://www.fakt.pl/wydarzenia/polityka/kulisy-wypadku-premier-beaty-szydlo/

— ADWOKAT SEBASTIANA K. O REJESTRATORACH W SAMOCHODZIE PREMIER – mówi GW: „Z mojej wiedzy wynika, że w autach rządowych, tak przynajmniej rozumiem wypowiedź ministra Mariusza Błaszczaka, były zamontowane dodatkowe rejestratory BOR-owskie – oprócz tych, które zakłada się fabrycznie. Te BOR-owskie rejestrować mają np. dźwięk, w tym rozmowy radiowe, jakie odbywają funkcjonariusze między samochodami podczas jazdy. Nie chodzi mi o to, by usłyszeć, kto daje komendę, by „dodać gazu”. Dzięki tym nagraniom dowiedzielibyśmy się, czy faktycznie włączone były sygnały dźwiękowe potwierdzające, że była to kolumna uprzywilejowana”. http://krakow.wyborcza.pl/krakow/7,44425,21387031,rejestratory-powiedza-nam-prawde-o-wypadku.html

— BŁASZCZAK I PREZES NA DYWANIK – Dominika Wielowieyska w GW: “Świadkowie odjechali, nikt ich nie zatrzymał. I teraz który odważny przyjdzie na komendę i powie: – Niestety, minister i prezes mijają się z prawdą”. http://wyborcza.pl/7,75968,21386794,blaszczak-i-prezes-na-dywanik.html

— FAKT O KRASULSKIM: W 1970 BYŁ WZOROWYM ŻOŁNIERZEM: “Poseł PiS Leonard Krasulski (67 l.) zapewniał Fakt, że w grudniu 1970 r., kiedy pułk czołgów w którym służył, pacyfikował robotników na Wybrzeżu, on sam został w koszarach. Miał odmówić wykonania rozkazu. Dotarliśmy do wojskowych akt z tego czasu. Odmowa wykonania rozkazu? Nie ma na ten temat ani słowa! Co więcej, z opinii przełożonych wynika, że st. kapral Krasulski zbierał w tym czasie same pochwały!” http://www.fakt.pl/wydarzenia/polityka/w-grudniu-70-leonard-krasulski-byl-wzorowym-zolnierzem/

— FAKT O PREZESACH SPÓŁEK SP: “Spółki właśnie zmieniają umowy swoim szefom. Efekt jest taki, że część z nich na zmianach może jeszcze zyskać. Tak jest np. w energetycznej spółce Energa. Od 1 marca jej prezesem będzie Daniel Obajtek (41 l.), były burmistrz Pcimia i szef Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Na nowym stanowisku będzie mógł zarobić nawet… 132 tys. zł! Dla porównania, Mirosław Bieliński, który za PO kierował Energą dostawał co miesiąc ok. 79 tys. zł”. http://www.fakt.pl/wydarzenia/polityka/rewolucja-w-wynagradzaniu-prezesow-spolek-skarbu-panstwa/

O KULISACH PRACY BOR – Wojciech Czuchnowski i Agnieszka Kublik w GW: “– Pan też wykorzystywał BOR-owców do wyprowadzania psów? – pytamy Aleksandra Kwaśniewskiego. – Zaraz wykorzystywał. Pomogli mi może kilka razy, ludzki odruch – śmieje się były prezydent. – Dwa psy wtedy miałem, jak i teraz zresztą. Kwaśniewski złego słowa o BOR-owcach nie powie. Skraca dystans, interesuje się ich prywatnym życiem. – Jestem z nimi już 21 lat, nie miałem żadnego wypadku, pękniętej opony, żadnych karamboli, to profesjonaliści. Wyczerpująca była służba przy wicepremierze Grzegorzu Kołodce, zapalonym maratończyku. – Wstawał o 4 rano i biegał po 10-20 km po okolicznych polach – wspomina ówczesny szef MSW Krzysztof Janik. – Musieliśmy tak dobierać ludzi, by chłopcy biegali z nim na zmianę”. http://wyborcza.pl/magazyn/7,124059,21388384,bor-pieska-sluzba-borowika.html

— O RYWALIZACJI ŚRODOWISKA KARNOWSKICH I SAKIEWICZA – Wojciech Czuchnowski w GW: “Takiej bliskości z prezesem nigdy nie doświadczyli bliźniacy Michał i Jacek Karnowscy, szefowie spółki Fratria wydającej tygodnik „wSieci”. Od lat walczą ze środowiskiem Sakiewicza o względy Jarosława Kaczyńskiego. Przyjęcie ich nagrody przez prezesa i jego nieobecność na imprezie Sakiewicza mogły sprawić wrażenie, że Karnowscy właśnie zdobyli przewagę. Cytowany wywiad Kaczyńskiego miał to wrażenie zatrzeć. I pokazać, że starzy towarzysze są dla prezesa najważniejsi”. http://wyborcza.pl/magazyn/7,124059,21388189,niepokorne-media-w-wyscigu-do-ucha-jaroslawa-kaczynskiego.html

— ANDRZEJ STANKIEWICZ O SPSIENIU POLITYKI – mówi w SE: “- Efektem jest to, że PiS ma masę otwartych frontów. W takiej sytuacji jakiekolwiek potknięcie obozu władzy powoduje, że opozycja wykorzystuje to jak może. Po prostu przez tę dekadę polityka nam spsiała. Przestała mieć strategiczne wspólne cele, stała się działaniami doraźnymi i weszła wszędzie, nawet w wypadki drogowe”.

— PREMIER W ROLI KUKIEŁKI – dalej Stankiewicz: “- Nie podoba mi się też rola, w jakiej obsadzono premier Szydło. Kiedy okazało się, że są kłopoty, że PO jeździ robić cyrk do Oświęcimia, że rodzice chłopaka z seicento narzekają, że on wcale nie przyznał się do winy, to wtedy PiS zmusił panią premier do tego, żeby robiła jakieś ustawki. Wtedy występowała w wiadomościach, wrzucała do internetu filmiki pokazujące, jak chodzi po szpitalu i odwiedza funkcjonariusza BOR, pisała listy do tego młodego kierowcy… Gdyby premier Szydło chciała się z nim skontaktować, to mogła to zrobić tak, żebyśmy się o tym nie dowiedzieli. Premier powinna zająć się swoją kuracją, a nie ustawiać się w roli kukiełki, bo partia uznała, że trzeba jakoś zareagować na kryzys wizerunkowy”. http://www.se.pl/wiadomosci/opinie/andrzej-stankiewicz-zdesperowana-po-posunela-sie-za-daleko_953350.html

— BEZ PAWŁA NIE MA RUCHU – Piotr Apel w rozmowie z Piotrem Witwickim w RZ: “Bez Pawła nie ma Ruchu, nie mam co do tego żadnych wątpliwości, a poza tym to jest artysta”.

— APEL JEST OTWARTY NA ZWIĄZKI PARTNERSKIE: “Jestem otwarty na związki partnerskie, tylko trzeba je potraktować szeroko. Nie chodzi o udawanie małżeństw, ale o ułatwienia. Na przykład dwie starsze panie mieszkające ze sobą mogłyby wejść w związek i dzięki temu w razie czego łatwiej dziedziczyć czy odwiedzać się w szpitalu”. http://www.rp.pl/Plus-Minus/302169950-Apel-Polskie-prawo-niepowaznie-traktuje-obywateli.html