— POLITYCZNY PLAN SOBOTY: Drugi dzień klubu PiS w Jachrance, manifestacja KOD, protest lekarzy. https://300polityka.pl/live/2016/09/24/polityczny-plan-soboty-drugi-dzien-klubu-pis-w-jachrance-manifestacja-kod-protest-lekarzy/

— PIS ROŚNIE, NOWOCZESNA PRZED PLATFORMĄ, PO TRACI KILKUDZIESIĘCIU POSŁÓW – SONDAŻ TNS DLA FAKTU: PiS 36,1, Nowoczesna 19,6, PO 17,1, Kukiz 12,6, SLD 4,9, KORWiN 3,7, PSL 2,5, Razem 1,8.

— KLUBY WG TNS: PiS 212, Nowoczesna 100, PO 88, Kukiz 59, MN 1.

— POSŁOWIE PIS: ZA MAŁO NOMINACJI – relacja 300 z zamkniętego posiedzenia klubu PiS: “Ten motyw – dotyczący narzekań na to, że PiS obsadza za mało posad w agendach rządowych, wojewódzkich – na wszystkich szczeblach. To powtarzało się – jak wynika z relacji naszych rozmówców – w bardzo wielu przemówieniach po głównej mowie Kaczyńskiego. Można z tego wywnioskować, że przekaz lidera PiS z Rady Politycznej nie został odebrany przez większość polityków PiS tak, jakby życzyło sobie tego kierownictwo partii. „Było z kilkadziesiąt takich głosów związanych z nominacjami” – podkreśla jeden z naszych rozmówców obecny na posiedzeniu”.
https://300polityka.pl/news/2016/09/23/kaczynski-w-jachrance-apeluje-o-mobilizacje-poslowie-narzekaja-za-malo-nominacji-dla-pis/

— KACZYŃSKI NA KLUBIE PIS – relacjonuje Agata Kondzińska w GW: “Według naszych rozmówców prezes miał mówić w tym kontekście o wydarzeniach, „które nie schodzą z łamów prasy”, a odnoszą się do nominacji w spółkach skarbu państwa. I – jak zaznaczył Kaczyński – można ich szukać też w administracji. – Prezes przypomniał, że jesteśmy partią, której wolno mniej, że PO przez osiem lat robiła wiele złego, a jednak rządziła długo. Że my takiej taryfy ulgowej nie mamy – opowiada jeden z uczestników spotkania”.

— KACZYŃSKI MIAŁ MÓWIĆ O DRAMATYCZNYCH POSIEDZENIACH SEJMU – dalej Kondzińska: “Prezes PiS zapowiedział, że jego partia ma plany wobec Trybunału Konstytucyjnego. Nie zdradził szczegółów. Uczulał jednak posłów i senatorów, że pod koniec roku (w grudniu kończy się kadencja prezesa TK Andrzeja Rzeplińskiego) będą być może znów dramatyczne posiedzenia Sejmu, że posłowie muszą być psychicznie na to przygotowani, bo „zadanie będzie niełatwe”. Ale po tych dramatycznych posiedzeniach „powinno już być lepiej”. Jak mówi nasz rozmówca, prezes wspomniał tu o prezydencie Andrzeju Dudzie, z którym – jak stwierdził – powinna być dobra współpraca, bo będzie potrzebny jego podpis pod ustawą”.

— SZYDŁO BIERZE SPRAWY W SWOJE RĘCE – Fakt: “Kto straci stanowisko? Przesądzona jest dymisja ministra finansów Pawła Szałamachy (47 l.), o czym pisaliśmy w piątek. Wśród najbardziej zagrożonych dymisją wymienia się szefa MSZ Witolda Waszczykowskiego (59 l.), ministra zdrowia Konstantego Radziwiłła (58 l.), ministra rolnictwa Krzysztofa Jurgiela (63 l.) i szefa resortu infrastruktury i budownictwa Andrzeja Adamczyka (57 l.)”.

— CZYSTKI W RZĄDZIE – WITEK ZA ZALEWSKĄ? – pisze SE: “Kowalczyk jest sprawnym organizatorem. Dla Morawieckiego tylko organizatorem. A Morawieckiemu wygodniej będzie mieć kogoś w Ministerstwie Finansów, kto będzie bardziej księgowym, aniżeli wchodził Morawieckiemu w paradę – dodaje polityk PiS. Na giełdzie nazwisk pojawia się więc Stanisław Kluza (44 l.), były szef Komisji Nadzoru Finansowego, a obecnie wiceprezes Banku Ochrony Środowiska. Prezes PiS nie jest też zadowolony z szefa MSZ Witolda Waszczykowskiego (59 l.) i szefa resortu infrastruktury Andrzeja Adamczyka (57 l.). Tego pierwszego mógł-by zastąpić prof. Ryszard Legutko (67 l.), przy drugim nazwisku poszukiwania kandydata trwają. Ale to nie wszyscy, których prezes ruga w ostatnim czasie. Na jego liście do dymisji jest też szefowa MEN Anna Zalewska (51 l.). Na jej następczynię wymienia się Elżbietę Witek (59 l.), szefową gabinetu politycznego premier. Spać spokojnie nie może też minister zdrowia Konstanty Radziwiłł”.

— TOMASZ SAKIEWICZ O REKONSTRUKCJI – jak mówi w rozmowie z SE: “Wymiana będzie zapewne dotyczyć dwóch-trzech ministrów, ewentualnie kilku podsekretarzy stanu, którzy sobie gorzej radzili. Może być też tak, że dojdzie do zmian strukturalnych w rządzie, przesunięcia pewnych zadań z jednego resortu do drugiego i dla niektórych ministrów zabraknie po prostu miejsca”.

— PO 18 GRUDNIA MNIE ZAMKNĄ – mówi Andrzej Rzepliński w rozmowie z Tomaszem Kwaśniewskim w GW: “ – 18 grudnia przestanie pan być sędzią, prezesem Trybunału, i wtedy co?
– Wtedy mnie zamkną. (śmiech)
– Naprawdę pan tak myśli?
– Wie pan, ja nauczyłem się jednego – nie można powiedzieć, że coś nie może się wydarzyć”.

— NIE WYKLUCZAM, ŻE TRAFIĘ DO WIĘZIENIA – mówi dalej Rzepliński: “ – Czyli naprawdę spodziewa się pan, że trafi do więzienia?
– Nie wykluczam tej możliwości. Bo jeżeli można było próbować rozwalić sąd konstytucyjny, generalnie robić rzeczy, które są wymierzone w interes Polski, tylko dlatego, że ktoś ma fobię, że nie jest w stanie – od zawsze – zaakceptować istnienia czegoś tak odrębnego, niezależnego i równorzędnego jak sąd konstytucyjny, to wszystko jest możliwe”.

— KAŻDY Z KANDYDATÓW NA NOWEGO PREZESA TK MUSI MIEĆ POPARCIE PRZYNAJMNIEJ OŚMIU SĘDZIÓW – Rzepliński: “ – Istotą jest to, żeby każdy kandydat, dysponował poparciem Zgromadzenia Ogólnego Sędziów Trybunału Konstytucyjnego. I to właśnie listę takich kandydatów przedłoży prezydentowi przewodniczący Zgromadzenia Ogólnego, czyli najstarszy wiekiem sędzia. A jest nim sędzia Stanisław Rymar. Ja przyjmuję, że Trybunał liczy mimo tych perturbacji, dla mnie to oczywiste, piętnastu sędziów. Choć trzech w nim nie orzeka, a to dlatego, że nie są zaprzysiężeni. Ale jest nas piętnastu. Tak stanowi konstytucja. A to oznacza, że poparciem Zgromadzenia Ogólnego dysponuje ten, kto ma ciut ponad połowę głosów, czyli osiem. Tak więc każdy z kandydatów, czy będzie jeden, dwóch, czy trzech, musi mieć poparcie przynajmniej ośmiu sędziów.
– Jak wygląda takie głosowanie?
– Bardzo prosto. Kandydatura każdego sędziego jest głosowana oddzielnie. Jako pierwszy przechodzi ten, który uzyska co najmniej osiem głosów. A potem spośród tych, którzy zostali, z wyłączeniem tego, który został już wybrany, oraz odchodzącego prezesa, który nie kandyduje, ale ma prawo głosu, wybiera się kolejnego. I ten kolejny też musi uzyskać osiem głosów. I kolejny. W rezultacie prezydent otrzymuje kandydatów, z których każdy ma silne poparcie Zgromadzenia Ogólnego”.

— DWÓCH KANDYDATÓW TO OPTYMALNA LICZBA – Rzepliński dalej: “- A gdyby dziś odbywały się wybory prezesa TK, to ilu trzeba by kandydatów przedstawić prezydentowi?
– Ja zakładam, że optymalną liczbą, najpoważniejszą, jest dwóch.
– Pan to tak mówi, jakby ta kwestia wisiała w powietrzu, a chyba są jakieś przepisy, które to regulują?
– O tym właśnie zadecyduje regulamin, którego jeszcze nie ma. Bo ustawa, która została uchwalona w nocy 22 lipca, weszła w życie 14 sierpnia. No, a sierpień to jest okres wakacji trybunalskich. Trudno więc, żebym ściągał na gwałt wszystkich sędziów. Zwłaszcza że trzeba było przeprowadzić rozprawę w trybie rzeczywiście ekstraordynaryjnym, a to dlatego, że ustawodawca zdecydował, żeby uchwalić tę ustawę zaraz po zakończeniu szczytu NATO i wizyty papieża Franciszka. Kiedy można było się domyślać, że wszyscy będą na wakacjach. I to wszystko odbyło się bez żadnych konsultacji z Trybunałem. Żadnych!”.

— RZEPLIŃSKI JESZCZE O WYBORZE PREZESA TK: “ – Artykuł 16, ustęp 1. „Prezesa i wiceprezesa Trybunału powołuje Prezydent Rzeczypospolitej spośród trzech kandydatów przedstawionych na każde stanowisko przez Zgromadzenie Ogólne”.
– Czyli ustawa mówi o trzech.
– Tak, ale skoro to mają być kandydaci Zgromadzenia Ogólnego, to regulamin musi zdecydować o tym, co to w ogóle znaczy, że oni nimi są. A po drugie, jeśli to mają być kandydaci Zgromadzenia, to ono może powiedzieć: dwóch wystarczy. Na przykład.
– Zakładam, że skoro ustawa mówi o trzech, to powinno być trzech, ale to ma być wola Zgromadzenia. I to nie jakiegoś zebrania pańciów czy pańć przy kawce, tylko organu konstytucyjnego. I jego wola musi być respektowana. Bo to mają być kandydaci Zgromadzenia, a nie prezesa jakiejś tam partii”.

— DZIENNIKARZE GW O UKŁADACH W SPÓŁKACH SP I HOFMANIE: “Lipiec 2015. W powietrzu czuć już „dobrą zmianę”. Michał Wiórkiewicz, asystent premierów Kazimierza Marcinkiewicza i Jarosława Kaczyńskiego, przyjaciel Hofmana, wspólnie z byłym rzecznikiem policji Mariuszem Sokołowskim zakładają spółkę R4S. Ma się zajmować PR. Hofman jest w R4S współpracownikiem. Tak jak były poseł Zbigniew Girzyński (też odchodził z PiS po zarzutach o nierzetelne rozliczanie zagranicznych delegacji). Ustaliliśmy, że firma współpracowała z dziesięcioma spółkami skarbu państwa (z ośmioma po wygranych przez PiS wyborach). Wśród nich z Grupą Azoty. R4S szkoliła prezesów spółek, prowadziła jednorazowe szkolenia z wystąpień publicznych. Rzecznik Grupy Azoty Grzegorz Kulik nie chce powiedzieć, ile zarobiła R4S, ale zapewnia, że wynagrodzenie „miało wartość rynkową”: – W czerwcu umowa [„na doradztwo PR”] została rozwiązana”.

— GW O FIRMIE PRACOWNIA: “Hirscha i Bojemskiego łączy harcerstwo i kult „żołnierzy wyklętych”. Bojemski napisał książkę „Narodowe Siły Zbrojne w Powstaniu Warszawskim”. Hirsch jest prezesem niewielkiego wydawnictwa The Facto, które wydało m.in. książkę „Moi rodzice” Marty Kaczyńskiej i „Szukając Inki. Życie i śmierć Danki Siedzikówny”. Tę drugą jeszcze przed wyborami pomogło wydać PZU. Obaj działali w Radzie Zakonu Rycerzy Rycerzy Kolumba – katolickiej organizacji charytatywnej dla mężczyzn, która pomaga materialnie swoim członkom i ich rodzinom, a także „wspiera w umacnianiu wiary katolickiej”. Patronem Rady był założyciel Opus Dei św. Josemaria Escrivá. Według naszych rozmówców Hirsch i Bojemski współpracują z PiS od wyborów do Parlamentu Europejskiego w 2014 r. Bojemski zaprzecza , ale osoba znająca kulisy pracy sztabu mówi, że przyprowadzili ich do prezesa Kaczyńskiego były rzecznik partii Marcin Mastalerek i szef komitetu wykonawczego Joachim Brudziński”.

— NOWY KOD KODU – Jarosław Kurski na jedynce GW: “Od pół roku kręci się propagandowa katarynka: KOD się kończy. Niektórzy liderzy KOD-u dają się wciągać w tę jałową rozgrywkę: „Pokażmy, ilu nas jest, udowodnijmy, że wciąż mamy siłę” – wzywają na dzisiejszy marsz. To nieporozumienie. Rachuby, że władza ustąpi pod presją protestów, których uczestnicy nie depczą trawników i papierki wyrzucają do kosza, są naiwne. Te protesty nie są dla władzy, one są dla obrońców demokracji, społeczeństwa obywatelskiego; są znakiem dla europejskiej opinii publicznej, która podziela nasze wartości. Manifestacje stanowią zastrzyk energii, ale jeśli odbywają się za często, mogą demobilizować”.

— FREKWENCJA TO BĘDZIE SYGNAŁ CO DALEJ – MATEUSZ KIJOWSKI w rozmowie z Sebastianem Klauzińskim w GW: “- W ogóle nie obawiamy się o frekwencję, bo nigdy nie ścigaliśmy się na liczby. Chcemy powiedzieć to, co mamy do powiedzenia, i chcemy, żeby nas usłyszano. Oczywiście, im więcej osób, tym nasz przekaz będzie wyraźniejszy. Ale frekwencja to będzie dla nas sygnał, co dalej. Jeżeli przyjdzie bardzo dużo ludzi, to znaczy, że udało się rozruszać społeczeństwo, przekonać do naszych idei. Jeśli przyjdzie mniej, to znak, że musimy zintensyfikować nasze działania w terenie, nasze akcje informacyjne”.

— MARSZ KOD BEZ POLITYKÓW – KIJOWSKI DALEJ W GW: “- Marsz organizujemy samodzielnie. Nie przewidujemy też wystąpień polityków na scenie; ani liderów opozycji, ani byłych prezydentów. Jednymi politykami będą przedstawiciele Związku Miast Polskich”.

— FRAGMENT ROZMOWY MAZURKA Z PIOTREM NAIMSKIM O KOR: “ – A teraz nie jesteście w stanie nawet zrobić wspólnych obchodów.
– Tak, to mało możliwe.
– Smutne.
– Wie pan dlaczego? Bo trudno spotkać się z kimś bez zdolności honorowej, a Michnik, ogłaszając człowiekiem honoru Kiszczaka, tę zdolność stracił. I tyle.
– On podobnie powie o nas.
– Niech mówi, trudno.
– Nie żal panu tego?
– Żal? Żal mi raczej, że przez tyle lat on i jego towarzysze bałamucili tak wielu Polaków.
– To z kim utrzymuje pan kontakt poza Macierewiczem?
– Bardzo mi miło ilekroć spotykam się przypadkiem z Mirkiem Chojeckim. Bardzo osobnym człowiekiem jest Wojtek Onyszkiewicz i żałuję, że straciłem z nim kontakt. No i oczywiście przyjaźnimy się w gronie weteranów z Gromady, Jedynki…
– Opowiadacie o nich w wychodzącej właśnie książce Justyny Błażejowskiej „Harcerska droga do niepodległości”.
– Wie pan, znamy się od lat, przyjaźnią się nasze dzieci i ich rodziny. To całkiem pokaźne środowisko przetrwało”.

— KOMOROWSKI BYŁ ŻOŁNIERZEM MACIEREWICZA – mówi Marian Piłka w rozmowie z Elizą Olczyk: “Pamiętam, że gdy Bronisław Komorowski, który był dyrektorem gabinetu Olka Halla, miał wstąpić do ZChN i z ramienia grupy Antoniego Macierewicza zostać członkiem Rady Naczelnej tej partii, poszedł zapytać czy Olek nie ma nic przeciwko temu. A Hall powiedział, że wolałby, żeby tego nie robił. I Komorowski, który przez lata był żołnierzem Macierewicza, do ZChN nie przystąpił”.

— KONTRREWOLUCJA OBYCZAJOWA PIS – Renata Grochal w GW: “Na Forum Ekonomicznym w Krynicy Jarosław Kaczyński i premier Orbán zapowiedzieli kontrrewolucję kulturową w UE. Po dziesięciu miesiącach rządów PiS mamy kontrrewolucję obyczajową w Polsce. Oddala nas ona coraz bardziej od Europy Zachodniej. Potwierdza to decyzja Sejmu, który odrzucił projekt liberalizacji aborcji i przesłał do komisji tylko projekt całkowitego zakazu. Projekt nieludzki, średniowieczny”.

— TAK POLITYKA ZMIENIA LUDZI – FAKT O NOWYCH ZĘBACH ZALEWSKIEJ, SCHETYNY.