— LIVEBLOG 300POLITYKI:

Wyborcy PO piszą do PEK: eliminuje się aktywną parlamentarzystkę, a promuje byłych dygnitarzy PZPR

PEK: Warszawa nie jest ruiną i nie trzeba jej z tej ruiny podnosić

PEK i HGW zwiedzają nowe bulwary wiślane

Krakowscy politycy przeciwko Majchrowskiemu. “Tajster-gate”. Zapowiadają referendum

We wtorek o 10:00 głosowanie ws. związków partnerskich i in vitro

“Gotowy do starcia” – Duda na okładce “Wprost”

“Nareszcie!” – Do Rzeczy na okładce o zaprzysiężeniu Dudy

Śledzińska zwróci się do władz regionu PO o wyjaśnienie sytuacji i nie wyklucza startu

Posłowie PO wspierają skreślonego przez Bukiewicz Pahla. “Od złych decyzji trzeba się odwołać”

Karczewski: Grzegorz Bierecki nie ubiega się o start z list PiS

Halicki o procesie tworzenia list w PO: Słowo “bój” jest adekwatne

https://300polityka.pl/live/2015/08/02/

— PIS TWORZY LISTY, PIERWSZA WERSJA W OKOLICACH 25 SIERPNIA – piszemy na 300POLITYCE. https://300polityka.pl/news/2015/08/02/listy-pis-i-zjednoczonej-prawicy-maja-byc-gotowe-okolo-25-sierpnia/

****

#DZIŚ WIECZOREM:

— JOANNA MUCHA O MIEJSCU DLA IWONY ŚLEDZIŃSKIEJ-KATARASIŃSKIEJ: To dobre miejsce, może być to miejsce niesatysfakcjonujące, zarząd partii ma czas to skorygować. Mamy kilka dni aby się zastanowić, aby zebrał się zarząd partii. Myślę, że pani Iwona znajdzie się na listach i zrobi świetny wynik. Nie wiadomo czy Tomasz Cimoszewicz i syn Leppera znajdą się na listach, to nie jest jeszcze przesądzone.

— MUCHA O ROMANIE GIERTYCHU: Nie jest blisko PO, nie jest związany z PO, zapowiedział start, szanujemy decyzję.

— MUCHA O STARCIE MAŁGORZATY KIDAWY-BŁOŃSKIEJ: Dla każdej partii jest ważne, by w każdym okręgu znalazły się osoby dobrze postrzegane. Myślę, że my w Warszawie zdobywamy wiele mandatów, dlatego ta lista jest mocna. Są inne listy w kraju, które zostały osłabione chociażby dlatego, że nasi parlamentarzyści odeszli do Brukseli. Nasze najlepsze zasoby muszą być rozdystrybuowane – przepraszam za okropne słowo – w jak najlepszy sposób.

— ELŻBIETA WITEK: Bierecki sam zdecyduje, czy wystartuje jako kandydat niezależny. Z list PiS nie wystartuje, jest zawieszony. Nad Jackiem Kurskim trzeba będzie się zastanowić, będzie długa dyskusja. Wiemy, że jest postacią kontrowersyjną. Mariusz Kamiński wystartuje, jasne, że w Warszawie.

*****

#FPF:

— HANNA GRONKIEWICZ-WALTZ NA PYTANIE, CZY PAD-OWI ZABRONIONO PRZEMAWIAĆ NA UROCZYSTOŚCIACH Z OKAZJI POWSTANIA WARSZAWSKIEGO: To niekoniecznie jest prawda. Bo w 2005 ustalono pewne zasady, jeśli chodzi o 31 lipca. Zbierają głos dwie osoby – prezydent RP i prezydent Warszawy. To zwyczaj ustalony. Pani Sadurska napisała pismo, że pan prezydent elekt prosi o takie 3 punkty. Żeby mógł złożyć wieniec – oczywiście była odpowiedź twierdząca, otrzymał także komplet zaproszeń na wszystkie uroczystości [HGW nie przyznała, jakie były dwa kolejne punkty – red.]. Nie ma dwuwładzy, zwyczajem jest, że przemawia urzędujący prezydent. W 2010 r. nie przemawiał prezydent elekt Bronisław Komorowski, tylko przemawiał ówczesny marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna. Zdecydowałam, że tak będzie, bo to on [Schetyna] pełnił wówczas obowiązki prezydenta.

— O BUCZENIU W NAWIĄZANIU DO SŁÓW GLIŃSKIEGO SASINA: Jak oni mogą nawet rozumieć takie zachowania? To świadczy o jakimś kompletnym zdziczeniu.

— O LISTACH PO: Jest 20 kandydatów na liście, każdy może wybrać. Naszym liderem jest Ewa Kopacz. To nasz najważniejszy lider. Rafał Trzaskowski, Małgorzata Kidawa-Błońska – to liderzy ogólnopolscy. Jeśli będzie gdzieś słaba lista, to pani premier po prostu będzie chciała, by tymi osobami obsadzić te listy.

— O TYM, SKĄD BĘDZIE STARTOWAŁA MAŁGORZATA KIDAWA-BŁOŃSKA: Myślę, że pani premier zaproponuje jakąś godną listę. Myślę, że każdy [region] potrzebuje lidera. Kraków by chciał własnego… Tylko, że ci liderzy [w Krakowie] są bardzo mało znani i w Krakowie nigdy nie mieli dobrych rezultatów, ponieważ np. nie udało im się przebić własnego kandydata na prezydenta miasta.

— O RAFALE TRZASKOWSKIM: Jest bardzo dobry. Jeśli nie będzie liderem jakiegoś większego miasta, okręgu, to oczywiście będzie startował ewentualnie z Warszawy. To jeden z moich faworytów, w związku z tym jest mile widziany.

— O NAGRANYCH POLITYKACH: Nie wyobrażam sobie, żeby te osoby mogły mieć jedynki. I mówiłam to już wielokrotnie.

— O TWORZENIU LIST NA POZIOMIE CENTRALNYM ZA CZASÓW PDT: W czasach, gdy Donald Tusk był przewodniczącym, zawsze były ostre spotkania. Przede wszystkim walczyłam o kobiety. Bo Platforma miała wówczas tendencje, żeby kobiety były od 7 miejsca wzwyż.

— O GIERTYCHU: On nie jest naszym kandydatem. Trudno we wszystkich okręgach wystawiać kandydatów. Problem polega na tym, że jeśli jest dużo kandydatów, to wchodzi kandydat PiS. A naszym głównym oponentem jest PiS, a nie inni [kandydaci] niezależni.

— WALDEMAR PAWLAK TWIERDZĄCO NA PYTANIE, CZY WYSTARTUJE Z LIST PSL: Rysuje się polityczna formuła Senatu, więc nie ma co eksperymentować.

— O PSL: Byłem zwolennikiem rozszerzenia formuły tradycyjnej, na dodanie obszaru współczesnego, gospodarczego. W samorządach to się sprawdza.

— JESZCZE O PSL: PSL było takim Kukizem wyborów samorządowych.

— O WYBORACH 2011: Dobry koalicyjny wynik w 2011 r. był spowodowany m.in. tym, że tamten rząd prowadził twardą, poważną politykę. Spory były wewnątrz koalicji, ale awantury były na zewnątrz – w opozycji.

— O KOALICJI I ROLI PSL: Zwykle było tak, że ten, kto był trzeci, decydował o tym, w jaką stronę poszła polityka. To szansa dla PSL.

— O WYJAZDOWYCH POSIEDZENIACH RZĄDU: Gdyby ten pomysł był realizowany od początku kadencji, np. raz na kwartał przez 4 lata, to można byłoby odwiedzić w ten sposób 16 województw.

— O DZIAŁANIACH RZĄDZĄCYCH: Dzisiaj potrzebne są dla koalicji sprawne, skuteczne działania, a nie słodkie zaloty. To rola władzy.

— O POLITYCE PDT I PEK W KONTEKŚCIE DOPALACZY: PDT swego czasu postawił mniej więcej sprawę w ten sposób, do osób odpowiedzialnych powiedział: jutro, po tych wydarzeniach, wszystkie sklepy z dopalaczami mają być pozamykane. Na co urzędnicy mówią: panie premierze, ale nie mamy podstaw prawnych, nie możemy tak tego zrobić itd. Odpowiedź była taka [ze strony PDT]: jak nie pozamykacie tych sklepów, to was pozamykam, za te działania. I zamknęli.

— PAWLAK DALEJ: Teraz brakuje konsekwencji. Twardych, szybkich, zdecydowanych działań. Tego nam dziś potrzeba.

— PAWLAK O PAŃSTWIE: Nie potrzebujemy rozciapcianego państwa, bo ono musi działać zdecydowanie. Ale jednocześnie nie dokuczać ludziom.

*****

#GOŚĆ WYDARZEŃ:

— TOMASZ NAŁĘCZ NA PYTANIE, DLACZEGO PBK NIE BYŁO NA POWĄZKACH I PRZY POMNIKU GLORIA VICTIS: Prezydent był przy tym pomniku, był przy grobach powstańców, ale przed południem. Pewnie doszedł do wniosku, żeby nie prowokować tych chuliganów politycznych, którzy tam przychodzą. Szkoda, że tylko powstańcy i organizatorzy proszą o spokój, że ludzie, którzy władają tymi duszami, dają na to przyzwolenie i bronią i dzielą Polaków na tych złych – na których się gwiżdże i na tych dobrych – którzy gwiżdżą. To najbardziej bolesne.

— CZY CIĘŻKO PBK ROZSTAĆ SIĘ Z PREZYDENTURĄ: Na pewno. Miał plany, chciał jeszcze wiele na tym stanowisku zrobić. Mówił o tym przecież, ale absolutnie nieprawdziwe są te doniesienia, że prezydent przeżywa jakąś traumę. Człowiek, który nie przeżył traumy 13 grudnia, tylko zdecydował się dalej kontynuować swoją działalność, choć był internowany, więc miał kłopoty – że tak powiem, z działalnością zupełnie czynną. Nie załamał się w internowaniu, w wiezieniu w Pułtusku gdzie siedział w 1980 roku zimą, jeszcze przed epoką Solidarności. Nie, nie. To niewątpliwie spadło na prezydenta nieoczekiwanie. Ciężki był zwłaszcza 10 maja, no bo te sondaże działały usypiająco i żaden z sondaży, nikt z komentatorów takiej porażki PBK nie przewidywał (…) Przykro oczywiście, ale nie jakaś frustracja, trauma.

— O POLITYCZNEJ PRZYSZŁOŚCI PBK: To będzie przede wszystkim aktywność byłego prezydenta. W znacznej mierze zależy to od rozwoju wydarzeń, na ile taka bieżąca, gorąca polityka się o PBK upomni. Ponieważ nie jestem optymistą i uważam, że PBK jest człowiekiem na ciężkie czasy, uważam, że dosyć szybko się o niego ta polityka upomni.

— O JESIENNYCH WYBORACH: Z niepokojem myślę o jesiennych wyborach parlamentarnych. Oczywiście tak, jak uszanowałem wynik demokracji w wyborach prezydenckich, tak go uszanuję w wyborach parlamentarnych. Ale muszę powiedzieć: nie spodziewam się niczego dobrego po tym wyniku.

— O WYNIKU WYBORÓW: Nie wierzę w bezwzględne zwycięstwo PiS-u. [O zwycięstwie PiS] „Wierzę” to zły czasownik… Nie wykluczam, choć różnie może być. Bardzo umiejętne postępowanie, głębokie schowanie ludzie rzeczywiście w PiS-ie decyzyjnych na drugi plan. Słynny żart o Antonim Macierewiczu, który puka w komórce i pyta, czy już jest po wyborach, czy mogę wyjść. Schowanie prezesa, sympatyczne twarze, sympatyczni ludzie, a społeczeństwo, którego wolę trzeba szanować, chce zmian. Także i ten ogólny klimat, i ta mądrość Jarosława Kaczyńskiego, żeby się schować, założyć czapkę niewidkę, udawać, że to Beata Szydło jest liderem PiS-u, ona skutkuje.

— O NAGRANYCH MINISTRACH: Jeśli PO chce nawiązać walkę z PiS, to nie może twarzami swojej kampanii uczynić ludzi… Wiadomo, co o tych ludziach mówią sondaże. Dobrze pamiętam, to 80% Polaków – czyli także bardzo wielu wyborców PO – nie życzy sobie w ogóle na listach ludzi, których widziało na tych żenujących historiach na tych taśmach. Taśmy są skandaliczne, nie możemy tego akceptować, ale ludzie to zobaczyli. Ludzie uwielbiają podglądać przez dziurkę od klucza. Jeśli PO nie chce popełnić harakiri, to nie może tych ludzi umieścić na pierwszych miejscach.

*****

FAKTY TVN

— PEK WYGWIZDANA – ZAPOWIEDŹ: Po sobotnich obchodach 71. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego w niedzielę trwała polityczna awantura. Poszło o wygwizdanie premier Ewy Kopacz, która uczestniczyła w obchodach na warszawskich Powązkach. Buczała grupka osób, ale bronią jej politycy, dla których był to wyraz autentycznego protestu wobec tych, którym warszawiacy rzekomo nie ufają i którzy w tym miejscu są podobno obcy. Obcy na pewno nie są powstańcy, a oni od lat proszą o ciszę.

— ARLETA ZALEWSKA: Żadna ze stron nie wzięła na siebie odpowiedzialności za brutalizację polityki. Nie ma wątpliwości, że gwizdali przeciwnicy PO, dlatego brak potępienia ze strony polityków PiS był wymowny. Podsumowując, warto przypomnieć gesty, kiedy Warszawa wspólnie oddawała cześć Powstańcom.

*****

WIADOMOŚCI TVP

— JACEK TACIK O DNIU PREMIER KOPACZ: Niedzielny spacer po nadwiślańskim bulwarze i spotkania z mieszkańcami. To może być odczytywane jako początek walki o głosy w tym okręgu.

— ZBIGNIEW ZIOBRO: Warszawa nie jest naturalnym miejscem dla PEK.

— ANDRZEJ HALICKI: Prawdziwy lider kandyduje z Warszawy.

— TACIK: SLD ma podać nazwiska w przyszłym tygodniu. PSL rozważa kandydaturę Artura Dębskiego, Tomasza Jędrzejczaka lub Jakuba Stefaniaka.

— HENRYK SMOLARZ: Była propozycja startu Jakuba Stefaniaka, ale on ma inne w tej chwili plany na najbliższą przyszłość. Będzie zmiana tutaj.

— MIŁOSZ LODOWSKI: Start Pawła Kukiza zostanie ujawniony pod koniec sierpnia.

— JACEK TACIK: Małgorzata Kidawa-Błońska może wystartować z Krakowa, niemal na pewno nie z Warszawy. W Łodzi doszło do otwartego konfliktu między działaczami PO, Iwona Śledzińska-Katarasińska dostała dopiero 4 miejsce i odmówiła startu.

— MARCIN KIERWIŃSKI: Nie rozumiem decyzji władz, kolegów z okręgu łódzkiego. Śledzińska-Katarasińska jest wiceszefową klubu PO, bardzo doświadczoną posłanką. To miejsce wydaje mi się dość odległe.

*****

WYDARZENIA POLSATU

— NIE KAŻDA RODZINA NA KAŻDE DZIECKO. NA KAŻDE DZIECKO RZECZYWIŚCIE RODZINY NAJBIEDNIEJSZE – wypowiedź Jacka Sasina na czołówce.

— JESTEM PRZECIWNA WYDAWANIU PIENIĘDZY W TAKI SPOSÓB, ŻE PIENIĄDZE SIĘ WYRZUCA Z HELIKOPTERA – wypowiedź Joanny Muchy na czołówce.

— PRORODZINNE PROBLEMY – zapowiedź Magdy Sakowskiej: Na początek pytanie o politykę prorodzinną, proponowaną przez PiS. Beata Szydło obiecuje 500 zł na każde dziecko w rodzinach uboższych, a w tych zamożniejszych – na drugie i każde kolejne. Jednak szef Rady Programowej PiS Piotr Gliński tłumaczył w programie Gość Wydarzeń, że ma być jeszcze jedna grupa, która żadnych pieniędzy na dzieci nie dostanie. A PO zawiłości programowych dzisiaj nie tłumaczyła, bo dzisiaj PEK spacerowała.

— DOMINIKA DŁUGOSZ: Niedzielne popołudnie to świetna pora na spacery. Przy okazji można spróbować udowodnić, że w Warszawie nie jest się przypadkiem. Do warszawskiego starcia w wyborach dołącza także lider NowoczesnejPL.

— DŁUGOSZ: Rozmawiać trzeba też o polityce prorodzinnej. Nie wszystko jest bowiem jasne. PiS mówi o 500 zł na dzieci.

— JACEK SASIN: To zróżnicowanie jest bardzo wyraźne. Najbiedniejsze rodziny już od pierwszego dziecka. Każda inna rodzina od drugiego. Chodzi nam o to, żeby rzeczywiście promować te zachowania prorodzinne.

— DŁUGOSZ: Ale już szef Rady Programowej PiS uważa, że ten punkt programu wygląda zupełnie inaczej.

— PIOTR GLIŃSKI W POLSAT NEWS: Bogatym w ogóle. Taki jest zapis w naszym programie. Taki jest zapis w naszym obowiązującym programie.

— DŁUGOSZ: Według programu, na który powołuje się szef Rady Programowej, to dość enigmatyczne rodziny o wysokich dochodach.

— SASIN: Myślę, że tę wypowiedź prof. Glińskiego trzeba rozumieć tak, jak powiedziałem.

— DŁUGOSZ: Ale prof. Gliński wie nawet, kto nie dostanie.

— GLIŃSKI: Np. rodzinna poseł Muchy, bo ona się wzbraniała, że nie powinna dostawać.

— DŁUGOSZ: Jak się okazuje, temu akurat Joanna Mucha przyklaskuje.

— JOANNA MUCHA: Jestem przeciwna wydawaniu pieniędzy w taki sposób, że pieniądze się wyrzuca z helikoptera. Jestem za tym, żeby pieniądze celować do tych, którzy rzeczywiście potrzebują takiego dofinansowania.

— DŁUGOSZ: Ale z bogactwem tylko pozornie jest łatwo. O ile wiadomo, jaka jest granica ubóstwa – w Polsce to 500 zł dla osoby samotnej – to bogactwo nie ma granic. Ocenia się je na oko.

— WITOLD ORŁOWSKI: Wiemy, że człowiekiem bogatym, określamy człowieka, którego majątek – majątek, nie dochód – wyraźnie przewyższa to, co mają inni. I to jest bardzo względne.

— DŁUGOSZ: Niektórzy uznają, że osoby bogate to te zarabiające ponad 7127 zł miesięcznie. Przy tych zarobkach podatek to 32%. Wyższego podatku dochodowego nie ma.

— DŁUGOSZ: A teraz, skąd pieniądze? Od tygodni słyszymy, że z budżetu. Tyle, że nie z naszego. Pieniądze mają pochodzić z UE. 1200 euro rocznie na dziecko, czyli po 100 euro miesięcznie. Resztę dopłaci państwo. Przy obecnym kursie to 86 zł z budżetu na każde dziecko.

— ORŁOWSKI: Wśród wielu rzeczy, które wspierać może UE, jest również rozwój demograficzny czy poprawa sytuacji demograficznej, ale powiedziałem już. To nie tak, że to są po prostu pieniądze, które są do wzięcia z ulicy.

— DŁUGOSZ DALEJ: Ryszard Czarnecki nie odpowiedział nam na SMS z pytaniem, czy delegacja PiS już złożyła projekt w parlamencie.

— DŁUGOSZ: Do końca wakacji politycy będą głównie spacerować, pływać i zaczepiać wyborców na urlopach. Może we wrześniu doczekamy się konkretów i debaty o sprawach naprawdę ważnych.