Wierzę, że w najbliższych tygodniach, miesiącach uda nam się przekonać państwa członkowskie do naszych reform. Dziś jesteśmy jednym z najbardziej praworządnych państw w Europie, mam co do tego pełne przekonanie. Musimy tylko przeprowadzić te reformy, których nie przeprowadzono przy wychodzeniu z komunizmu. A to, że procedura art. 7 trwa, to nie jest koniec świata. Ubolewam nad tym, ale nie rozpaczam – stwierdził premier Mateusz Morawiecki w rozmowie z braćmi Karnowskimi w tygodniku “Sieci”. Poniżej 9 wybranych cytatów.

*****

O ZAUFANIU SPOŁECZEŃSTWA I ATAKACH OPOZYCJI: “Bardzo się cieszę, że mamy duże zaufanie ze strony społeczeństwa. Zwłaszcza że ataki opozycji były precyzyjnie zaplanowane. Chodziło o uderzenie w nasze najsilniejsze punkty, o podważenie tych sukcesów, z których jesteśmy szczególnie dumni. Mam na myśli przede wszystkim działania prospołeczne, so-lidarnościowe, w szerokim znaczeniu tego słowa. My tu nie musimy się bronić, czyny świadczą za nami. Bronić raczej trzeba miliony polskich rodzin przed powrotem do władzy tych, którzy nie widzieli, że państwo jest dla społeczeństwa, a nie odwrotnie. Nawet protest osób niepełnosprawnych, które oczywiście miały prawo podnosić swoje postulaty, przez opozycję został wyraźnie upolityczniony. To była próba podminowania naszegowizerunku i naszej tożsamości”.

O KONIECZNOŚCI PÓJŚCIA W KIERUNKU ZAAWANSOWANYCH TECHNOLOGII: “Na pewno nie można na niej [na wdzięczności] budować trwałego i wysokiego poparcia. Jest oczekiwanie działań rozwojowych, polityki, która tworzy bogaty kraj w dłuższej perspektywie. Polityka społeczna nam tego nie zastąpi. Musimy iść w kierunku zaawansowanych technologii. To jest właśnie Polska moich snów: atrakcyjne państwo, które zatrzymuje i przyciąga talenty, nie wypycha ludzi na emigrację, tworzy bogactwo, naszą polską drogę do trwałego dobrobytu. Ale także zachowuje chrześcijańską tożsamość i kulturę, i tym też przyciąga. O tym mówię Polakom. Ale żeby to osiągnąć, musimy wrócić do zapomnianego pojęcia gospodarności. Do wzrostu siły polskich przedsiębiorców i portfeli polskich pracowników. Tego potrzebujemy i to staramy się pobudzać. Obniżamy CIT do bardzo niskiego poziomu, obniżamy ZUS dla najmniejszych przedsiębiorstw, tworzymy z całej Polski jedną strefę ekonomiczną, tak by wyrównywać szanse między polskimi a zagranicznymi inwestorami”.

O WEJŚCIU POLSKI DO STREFY EURO: “Moje stanowisko jest po prostu pragmatyczne. Zajmowałem się tą tematyką naukowo i wiem, że kraje mogą tworzyć obszar wspólnej waluty, jeśli – generalnie rzecz ujmując – są na zbliżonym poziomie gospodarczym w szerokim rozumieniu. A my i Niemcy, my i Holandia, nie stanowimy takiego obszaru. W razie sytuacji kryzysowej brak płynnego kursu walutowego ściągnąłby na nas kłopoty. To złotówka uchroniła nas przed głęboką recesją w 2009 r. Własna waluta to bardzo ważny element bezpieczeństwa gospodarczego. Ponadto, proszę zobaczyć, jak nasi sąsiedzi mający euro, czyli Słowacy i Litwini, szturmują polskie sklepy przygraniczne. Proszę zobaczyć, co się stało w trakcie ostatniego kryzysu gospodarczego z Grecją, która – jak się okazało po latach – weszła do strefy euro bez spełnieniawstępnych warunków, tylko ze względów politycznych. Choć za wszystkie problemy Grecji nie można obwiniać tylko wspólnej waluty, to bez niej Grekom mogłoby się udać uniknąć tak poważnej zapaści gospodarczej i szybciej z niej wydostać. Żeby wejść do strefy euro, trzeba być na to naprawdę gotowym”.

O REFORMIE SĄDOWNICTWA: “Mówiąc szczerze, uważam, że głównąprzyczyną jest głębokie niezrozumienie przemian zachodzących w Europie Środkowej przez partnerów zachodnich. Jak Holender ma rozumieć transformację postkomunistyczną, jeśli nie ma on pojęcia, czym był komunizm? Postkomunizm był wytworemsystemowo-ustrojowym komunizmu, który dziś staramy się przeorać. Zero-jedynkowe patrzenie na procedury, na instytucje wymiaru sprawiedliwości powoduje, że nasze zmiany nie spotykają się ze zrozumieniem. A przecież zarówno Hiszpania po epoce Franco, jak i Francja po epoce Vichy wdrażały bardzo głębokie zmiany. W przypadku Francji również z opóźnieniem, 15 lat po zakończeniu wojny. I miała tam wtedy miejsce zasadnicza weryfikacja sędziów. Również Niemcy po zjednoczeniu dokonali kadrowej rewolucji sądownictwa we wschodnich landach. Niemcy mogą reformować swoje sądownictwo po niemiecku, Francuzi mogą reformować swoje sądownictwopo francusku, to dlaczego Polacy nie mogą reformować swojego sądownictwa po polsku? Zgodnie zresztą z tym, czego oczekuje większość naszych Rodaków i w zgodzie ze standardami obowiązującymi w wielu krajach Europy Zachodniej”.

O ARTYKULE 7: “W czasie moich rozmów urzędnicy Komisji wykazywali dużo zrozumienia dla tych ruchów, które wykonaliśmy w ramach budowania kompromisu. Nie wiem, pewnie nie do końca [to przekonanie wyżej się nie przebiło]. Ale wiceprzewodniczący skierował procedurę dalej, choć formalnie była to decyzja całej Komisji. Wierzę, że w najbliższych tygodniach, miesiącach uda nam się przekonać państwa członkowskie do naszych reform. Dziś jesteśmy jednym z najbardziej praworządnych państw w Europie, mam co do tego pełne przekonanie. Musimy tylko przeprowadzić te reformy, których nie przeprowadzono przy wychodzeniu z komunizmu. A to, że procedura art. 7 trwa, to nie jest koniec świata. Ubolewam nad tym, ale nie rozpaczam”.

O TYM, JAK SKOŃCZY SIĘ SPÓR Z KE: “Tak, że w ciągu najbliższych paru miesięcy Komisja Europejska zobaczy, iż wiele państw rozumie i akceptuje konieczność wprowadzanych przez nas zmian. Tym bardziej że wprowadziliśmy, w ramach kompromisu, 25 zmian w kształcie naszej reformy. Zmian uzgodnionych z Komisją. My słowa dotrzymaliśmy”.

O NOWELIZACJI USTAWY O IPN: “Przez niemal pół roku obowiązywania ustawy w jej pierwotnym kształcie do prokuratury wpłynęło ok. 80 doniesień dotyczących szkalowania dobrego imienia Polski, ale ani jedno z tych doniesień nie weszło na ścieżkę sądową. Dlatego, z wielu powodów, uznaliśmy, że bardziej efektywne, bardziej skuteczne będą ewentualne kary finansowe za rozpowszechnianie kłamliwych, antypolskich słów na temat historii naszego narodu. Każda zagraniczna redakcja zastanowi się dwa razy, zanim opublikuje frazę “polish death camps”,wiedząc, że może zapłacić za to kilka milionów dolarów kary”.

O RZEKOMYCH KONFLIKTACH W RZĄDZIE: “Te publikacje są najczęściej wyssane z palca. Na przykład z panem ministrem Jurgielem miałem i mam bardzo dobre relacje. Sugerowanie mi zamiaru zdymisjonowania ministra Mariusza Kamińskiego czy ministra Tchórzewskiego również jest kosmicznym wymysłem. Czasami dziennikarze mnie zaskakują swoimi informacjami, bo wynika z nich, że o planach premiera wiedzą więcej niż sam premier”.

O TRUDNYCH SZEŚCIU MIESIĄCACH: “Pierwsze sześć miesięcy było trudne. Po kilku dniach art. 7, po pierwszym miesiącu ustawa o IPN, po pierwszych trzech miesiącach sprawa nagród, po pierwszych czterech miesiącach potężny protest niepełnosprawnych. A ostatnio afera Platformy – Get-Back, w którą próbują ubrać prawicę, ale którą bardzo dokładnie i do spodu wyjaśnimy. Było i jest co robić. Brakowało czasu na myślenie strategiczne, ale teraz mogę się już na tym skoncentrować. Bardzo pomagają mi spotkania ze zwykłymi Polakami, z samorządowcami, z przedsiębiorcami. To skłania do refleksji”.

Fot. Sieci