Chciałem skomentować na dzisiejszej konferencji prasowej przygotowane stanowisko polskiego rządu, które trafiło wczoraj do KE, ale nie wiedziałem o tym, kiedy zapraszałem państwa na konferencję, że KE ustami swojej rzeczniczki już dziś powie, że ten dokument jest odrzucony przez KE. Jest to o tyle zaskakujące, że to zachowanie wskazuje na pewien brak profesjonalizmu, a chyba większego profesjonalizmu powinniśmy oczekiwać od KE, bo warto zachowywać pozory, że tu chodzi o sprawy merytoryczne, dialog i dyskusję, bo dialog i dyskusja wymaga przecież zapoznania się z argumentacją merytoryczną. Ten bardzo obszerny dokument, który zawiera różne argumenty różnej natury nie mógł być w sposób merytoryczny i rzeczowy przeanalizowany w tak krótkim czasie. To niemożliwe. Jednym słowem, ten pośpiech pokazuje, że tutaj chodzi o politykę i tylko politykę. My o tym wiemy od dawna, że argumenty i racje nie mają żadnego znaczenia. Mówię swoje osobiste zdanie, to nie jest opinia, którą skonsultowałem z przedstawicielami polskiego rządu. Mówię tu jako Zbigniew Ziobro, minister sprawiedliwości – mówił Zbigniew Ziobro na konferencji, komentując decyzję KE o odrzuceniu przedstawionego przez Polskę stanowiska, według którego Bruksela nie ma prawa ingerować w polski system sądownictwa.

Nie podejrzewałem KE o taki brak profesjonalizmu, o taki błąd, jaki popełniła i takie odsłonienie się. Można powiedzieć: kurtyna opadła, już poza wszelką wątpliwością, bo nie jest możliwe, aby tak rychło odnieść się do tak licznych i rozmaitych argumentów, które zostały w dokumencie podniesione – dodał minister sprawiedliwości.

Jak podkreślał, „tu chodzi o politykę i używanie zagranicy do spraw Polski, a ta polityka została całkowicie obnażona przez posła Budkę, który dzisiaj został nawet skrytykowany przez swoich kolegów”. – Niezwykle pospieszne, nierutynowe działanie KE, a z drugiej strony w połączeniu z wywiadem, jaki udzielił minister Budka pokazuje całość tej mozaiki i układanki politycznej. Tak naprawdę architektami tego politycznego przedsięwzięcia, które podejmuje KE, nie są politycy KE, tylko polscy politycy – dodał Ziobro.

Minister sprawiedliwości – kolejny raz – zasugerował także, że w całą akcję zamieszany jest Donald Tusk. „Tam jest pisany projekt ataku na Polskę” – mówił.

Fot. Polsat News