Po stronie opozycji po raz pierwszy od dawna – w sprawie Europy – jest wyraźna większość opinii publicznej, tylko dlaczego opozycja jest nieobecna? Nie ma podziału opozycja, czy Platforma kontra PiS. Prosty pasek TVN24 pokazuje, że jest PiS vs Tusk.

Można się oburzać na populizm spotu PiS ws Tuska, ale to najzręczniejszy twór politycznego marketingu od kampanii wyborczej. Przegraną z góry i to z kretesem sytuację z Tuskiem, PiS doprowadza, pomimo licznych kompromitacji szefa MSZ, co najmniej do wyrównania. Jeżeli sondaż Millward Brown trafnie oddaje stanowisko opinii publicznej: 54% za Tuskiem a aż 41% przeciw, to znaczy, że PiS nie przegrywa tak tej bitwy, jakby mógł ją przegrać. Co z tego, że Tusk nie popierał żadnych kar na Polskę za odmowę przyjęcia uchodźców i problem wręcz w zasadzie rozwiązał poprzez układ z Turcją, skoro w Polskę od tygodni idzie jasny i zgoła inny przekaz PiS? Opozycja kompletnie nie trafiła z narracją, a były szef MSZ, szef komisji spraw zagranicznych i lider największej partii opozycyjnej był w kluczowym tygodniu nieobecny.

Nie jest rolą Tuska bronić się przeciw propagandzie PiS-u. Nie ma do tego narzędzi i wręcz nie może dawać potwierdzenia tego, że prowadzi spór z państwem członkowskim.

Nie ma większego symbolu Platformy Obywatelskiej niż Tusk. Po stronie Tuska, nawet jeśli przeciw jest 41%, to jednak wyraźnie więcej niż połowa (54%). Platforma dziś mogłaby się od tej większości odbijać, ale tego nie robi. Trafnie zauważył w porannej rozmowie RMF Robert Mazurek, że Nowoczesna, co prawda zaliczając małą wpadkę, ale mocniej bierze w obronę Tuska niż PO.

Opozycja nie tylko nie wyprodukowała kontr-spotu, nie wykorzystała nawet najłatwiej osiągalnego miejsca, by dyskusję spolaryzować – trybuny sejmowej. Trafna wydaje się analogia do kampanii prezydenckiej, kiedy PiS narzucał przekaz ws prezydentury Komorowskiego, czy Polski w ruinie, a Platforma zachowywała naiwny spokój.

Nie narzuciła też narracji – za Europą albo przeciw. Polacy chcą Europy, do tego stopnia, że aż 80% chce być z Niemcami i Francją w pierwszej prędkości. Na pytanie „jeżeli największe państwa (Niemcy, Francja, Włochy, Hiszpania) zdecydują się na bliższą współpracę w ramach Unii, to czy Pana(i) zdaniem Polska powinna dołączyć do tej grupy?” zdecydowania większość badanych odpowiedziała „tak” – 79 procent. Z czego „zdecydowanie tak” odpowiedziało 46 proc. ankietowanych, a „raczej tak” – 33 procent.

80% za większą integracją europejską to są dla PiS wynik miażdżący. Miażdzący też dla opozycji, zwłaszcza dla Platformy, że nie potrafiła jasno narzucić dyskusji wokół odpływającej Unii jako jedynego dziś tak pewnego gwaranta dobrobytu i bezpieczeństwa. Nie potrafiła z europejskości stworzyć progu do politycznego odbicia. Jeżeli coś na tej sytuacji ugra, to tylko na niesłychanym braku profesjonalizmu ministra Waszczykowskiego, który samobójami wyręczał opozycję w strzelaniu bramek swojemu obozowi.