– Paweł Kukiz, który wszedł do Sejmu jako przedstawiciel buntu, wyborców zbuntowanych, dziś jest pomocnikiem władzy. Nie ma w nim żadnego buntu. Jeżeli on mówi, że jeżeli PiS-owi brakuje odwagi ukarać młodych posłów opozycji, to on może pomóc, to jak to nazwać? Zachowuje się jak ORMO-wiec,  milicjant, który na festiwalu w Jarocinie wlepiał mandaty  pijącym piwo na chodniku. On jest wyrazicielem buntu? Jakiego buntu? Mówię to ze smutkiem, bo szanuję go. ONR-owcy, kolejni „zbuntowani” wobec władzy – mówił Sławomir Nitras na warszawskim spotkaniu Klubu obywatelskiego PO.

W spotkaniu z warszawiakami uczestniczyli też: Joanna Mucha, Agnieszka Pomaska, Cezary Tomczyk i Rafał Trzaskowski oraz chwilę Michał Szczerba. Był to trzeci klub obywatelski po Gdańsku i Lublinie, gdzie młodzi politycy Platformy wystąpili razem.

„Masowe prawybory jak we Francji”

Nitras opowiedział się też za masowym wyborem m.in. lidera opozycji, jak mówił: – Jeżeli we Francji kandydata na prezydenta wybierają miliony, to dlaczego w Polsce nie może się to zdarzyć. Ja jestem tego zwolennikiem. Ten projekt musi pozwalać ludziom partycypować.

– Jeżeli to nie będzie projekt otwarty to nie będziemy dawali do niego naszych twarzy, jesteśmy jeszcze na tyle młodzi, żeby zacząć robić w życiu coś nowego – dodawał Trzaskowski. – Nie oznacza to, że się łatwo poddamy, wręcz przeciwnie, zależy nam na zmianie, bo jesteśmy w niej bardziej wiarygodni niż inni – uzupełniał go Nitras.

„Wybory do sejmików jak wybory prezydenckie w 2015”

Nitras zwracał uwagę na rolę wyborów do sejmików: – Jeżeli przegramy wybory prezydenckie w kilku miastach, to nie będzie żaden problem, ale jeśli przegramy wybory do sejmików, to będzie jak przegranie wyborów prezydenckich na pół roku przed parlamentarnymi. Musimy szukać poważnych partnerów, jechać do ludzi i wygrywać wybory. Mamy dziś sytuację paradoksalną, że czasem ludzie bardziej na nas czekają, niż my się do nich wybieramy, a musimy się do nich ruszyć. 

Rafał Trzaskowski dodawał o niepokojących sygnałach, że niektórzy samorządowcy nie chcą startować z list PO, jeżeli się ona nie otworzy.

– PiS zastawia pułapki na samorządy – mówiła Agnieszka Pomaska zwracała uwagę, że samorządy szczególnie zapłacą za politykę PiS, zwłaszcza przy wprowadzaniu reformy edukacji.

„Petru tym razem dostanie po nosie, ale opozycja musi współpracować”

– Oni wygrali wybory, następne odbędą się za 3 lata ze zmienioną ordynacją. Jesteśmy absolutnie świadomi, że musimy  opozycji współpracować, ale mamy świadomość, że nigdy nie będzie jednej partii. Ambicja Ryszarda Petru tym razem to przysłania. Myślę, że tym razem dostanie po nosie, bo ta ucieczka do przodu jest podyktowana nie tylko kalkulacją polityczną – mówił Rafał Trzaskowski na spotkaniu Klubu Obywatelskiego w Warszawie.

Jak dodawała Joanna Mucha:– Powinniśmy jako opozycja myśleć o 2 płaszczyznach – obrony demokracji i obrony państwa jakie zbudowaliśmy przez ostatnie ćwierćwiecze i tu współpracę powinniśmy zinstytucjonalizować i spotykać się ze sobą, druga opłaszczyzna naturalnej konkurencji politycznej. 

„Bronię Kijowskiego i Petru, ale trzeba od siebie wymagać więcej”

– Jeżeli ktoś dzisiaj, mówię do przodu a nie wstecz, ma ambicje reprezentować ludzi, którzy chcą bronić zasad, musi od siebie wymagać więcej niż od innych. Bronię naszych kolegów, ale niech to będzie przestroga, by wymagać od siebie więcej niż dotychczas. Gdyby tak było wcześniej, to wielu problemów jako PO byśmy uniknęli. Trzeba się mniej potykać a bardziej uważać jaką ścieżką się idzie. Trzeba się nie dać podzielić, ale najpierw trzeba dać pewien przykład – mówił Nitras.

W spotkaniu Klubu obywatelskiego z młodymi posłami PO w śródmiejskim OSiR wzięła udział mniej więcej setka osób. Kilka osób zaznaczało, że przyszły z zaciekawieniem, choć nie zamierzają więcej dawać szansy Platformie. Na sali widzieliśmy m.in. Jarosława Jóźwiaka, byłego wiceprezydenta Warszawy.