Pakiet 3 ustaw o TK – których głównym celem jest „przejęcie” polskiego sądu konstytucyjnego – został opublikowany w Dzienniku Ustaw w najlepszym dla partii rządzącej momencie. Kadencja Andrzeja Rzeplińskiego kończy się za kilkadziesiąt minut, co uniemożliwia zwołanie w nadzwyczajnym trybie rozprawy – powołując się na Konstytucję czy nawet siłę wyższą – by zakwestionować legislacyjne pomysły PiS.

Plan PiS na przejęcie Trybunału był prosty: wybrać nowego prezesa TK dopiero po odejściu Rzeplińskiego. W tym celu wymyślono instytucję p.o. prezesa Trybunału, którego zadaniem będzie m.in. publikacja niektórych wyroków, dopuszczenie do orzekania 3 sędziów, a w konsekwencji niezwłocznie – czyli w ciągu miesiąca – przeprowadzenie wyboru nowego prezesa. Zlikwidowano nawet kworum, by „starsi” sędziowie nie mogli zablokować posiedzenia ZO – tak, jak robiło to 3 sędziów.

Nie wiadomo, kiedy dokładnie prezydent podpisał pakiet ustaw. Wiadomo, że KPRM wybrała ostatni, ale zarazem najlepszy moment na ich publikację. Brak podpisu i publikacji ustaw oznaczałoby przejęcie Trybunału – przynamniej na jakiś czas – przez wiceprezesa Stanisława Biernata. On sam zresztą w rozmowie z TVN24 stwierdził, że od jutra przejmuje obowiązki prezesa Rzeplińskiego. Ta wypowiedź może być interpretowana zarówno jako zapowiedź dwuwładzy w TK, jak i opis aktualnego stanu prawnego – bo ustawy w chwili udzielania wypowiedzi nie zostały podpisane.

Publikacja ustaw wcześniej niosłaby – z punktu widzenia partii rządzącej – ryzyko zakwestionowania przynajmniej niektórych przepisów przez Trybunał. Nie ma większego znaczenia, czy zrobiono by to zgodnie z ustawą, czy nie. Argument o braku publikacji wyroków wykorzystałaby z pewnością opozycja, czy nawet unijne instytucje. Czekanie do ostatniej chwili kolejny raz pokazuje zresztą, jak bardzo jedna strona, czyli PiS, nie ufało tej drugiej, czyli Trybunałowi na czele z prezesem Rzeplińskim.

Ustawy zostały więc opublikowane w Dzienniku Ustaw niemal za pięć dwunasta. Kolejne kroki to zaprzysiężenie Michała Warcińskiego na sędziego TK, powołanie p.o. prezesa TK przez prezydenta – tę funkcję obejmie prawdopodobnie Julia Przyłębska – oraz zwołanie Zgromadzenia Ogólnego ws. wyboru kandydatów na nowego prezesa Trybunału. Kluczowe jest to, czy wiceprezes Biernat uzna instytucję p.o. prezesa. Jeżeli sam będzie próbował zwołać ZO, dojdzie do dwuwładzy i zaostrzenia sporu o Trybunał. Tym razem nie w Sejmie, ale w samym Trybunale.

Fot. TK