Po wielu tygodniach przesłuchań prokuratorów – przede wszystkim z Gdańska – komisja ds. Amber Gold stoi przed swoim pierwszym „dużym” przesłuchaniem, które na pewno będzie w centrum uwagi mediów. W czwartek przed komisją stanie Andrzeje Seremet. Do tej pory przesłuchania nie przebijały się zbyt mocno, głównie przez ogromny stopień skomplikowania i szczegółowości prawniczych dyskusji dotyczących prokuratury i Amber Gold. Teraz się to może zmienić. Zwłaszcza, że na horyzoncie przesłuchanie Jarosława Gowina, a później innych polityków.

Posłom udało się już teraz jednak zbudować obraz systemowych zaniedbań i totalnego bałaganu w prokuraturze, na wszystkich jej i prokuratorów, którzy w sprawie Amber Gold byli – eufemistycznie rzecz ujmując – niefrasobliwi, popełniali szereg błędów i zaniechań, popisywali się brakiem wyobraźni, a teraz nie pamiętają lub nie chcą pamiętać, co robili. W trakcie przesłuchań na światło dzienne wyszła ogromna słabość prokuratury jako instytucji, w której przetrzymywane są akta, giną kluczowe dokumenty, prokuratorzy są bierni w trakcie postępowań dyscyplinarnych, ignorują – jak prokurator Kijanko – policję i latami przyjmują karnety na mecze Lechii (trybuna VIP) bez informowania kogokolwiek. Niektóre fakty – jak rozmowa między prokurator Sygułą a prok. Borkowską i jej stwierdzenie, że „zapomniała” przekazać akta Amber Gold odkrywa dopiera komisja, mimo upływu lat i serii postępowań dyscyplinarnych.

„Obraz prokuratury jest coraz gorszy” – przyznała wczoraj Małgorzata Wasserman. I to jest wniosek, z którym zgadzają się członkowie komisji niezależnie od opcji politycznych. Jutro ten obraz prokuratury zostanie skonfrontowany z jej szefem, Andrzejem Seremetem, który w lutym tego roku Amber Gold nazwał „swoją największą porażką”.

Czwartkowe przesłuchanie to dla komisji ds. Amber Gold jeden z ważniejszych momentów w tym roku. Po raz pierwszy zeznaje świadek, który nie jest anonimowy dla opinii publicznej. Dlatego na pewno członkowie komisji wykorzystają ten moment do maksimum. Oto pięć rzeczy, o które na pewno zapytają.

1. Obieg dokumentów w Prokuraturze Generalnej. Komisja ds. Amber Gold poświęciła dużo czasu dokumentowi, który do Andrzeja Seremeta wysłał w listopadzie 2011 roku ówczesny szef KNF, Andrzej Jakubiak. KNF alarmowało w nim, że Amber Gold to tykająca bomba zegarowa. Pismo jednak nigdy do Seremeta nie trafiło. Tłuczkiewicz i Wesołowski, odpowiednio szef i wiceszef biura Seremeta nie potrafili wyjaśnić w trakcie swoich zeznań, dlaczego zamiast do ich szefa pismo trafiło do Departamentu Postępowania Przygotowawczego Prokuratury Generalnej, a później do Gdańska. Seremet o piśmie dowiedział się dopiero dużo później. Prokuratorzy nie byli w stanie przed komisją wyjaśnić w przekonujący sposób, jakie są kryteria selekcji pism i dlaczego akurat to kluczowe w tej sprawie nigdy do Seremeta nie dotarło. Tłuczkiewicz nazwał całą sytuację „omyłką”.

2. Ocena działań prokuratury od 2009 r. i modelu jej działania. Prokuratura – wtedy na poziomie rejonowym – zajmuje się sprawą Amber Gold. To właśnie na poziomie rejonowym doszło do największych zaniedbań, które doprowadziły do wybuchu afery. W styczniu 2010 roku prokuratura Gdańsk-Wrzeszcz odmówiła wszczęcia śledztwa, decyzję uchylił później sąd. To był początek całej historii, którą odtwarza dziś komisja śledcza. Andrzej Seremet rozpoczął swoją kadencją pod koniec marca 2010 roku. I nie uniknie nie tylko pytań o ocenę działań prokuratury na wszystkich szczeblach w tej sprawie, sprawność całego modelu w którym jego funkcja została rozdzielona od funkcji ministra sprawiedliwości, ale przede wszystkim – kiedy dowiedział się o całej sprawie i co w związku ze swoją wiedzą zrobił.

3. Relacje z Tuskiem. Jednym z wątków przesłuchania będzie wiedza, którą Seremet przekazał Tuskowi ws. Amber Gold i to, jak Prokurator Generalny odbierał zachowania ówczesnego premiera w związku z tą sprawą. To, że taki wątek przesłuchania pojawi się potwierdziła w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie w środę przewodnicząca komisji Małgorzata Wassermann. Członkowie komisji z PiS – zwłaszcza Marek Suski – wielokrotnie pytali w trakcie przesłuchań o znajomość z Donaldem Tuskiem gdańskich prokuratorów. Trudno przypuszczać, aby nie zapytali Seremeta o to, jak pracował z Donaldem Tuskiem i co mu przekazywał w sprawie Amber Gold.

4. Co zrobił po ujawnieniu sprawy?Dużą część pytań poświęcimy temu, co zrobił celem ustalenia winnych po tym, jak miał już pełną wiedzę, że Amber Gold to pasmo nieszczęśliwych decyzji prokuratury” – powiedziała w Sejmie Małgorzata Wassermann w środę. W rozmowie z dziennikarzami przypomniała też wypowiedź Seremeta, że „wypali żelazem” patologie w prokuraturze. Dlatego istotny będzie nie tylko wątek wiedzy Prokuratora Generalnego o sprawie przed jej wybuchem, ale też dalszego postępowania.

5. Postępowania dyscyplinarne. Działania rzecznika dyscyplinarnego i rzeczników w Gdańsku. Środowe przesłuchania rzeczników dyscyplinarnych w Gdańsku oraz wcześniejsze rzecznika Prokuratury Generalnej ujawniły z pełną mocą fiasko, którym były postępowania dyscyplinarne w sprawie prokuratorów związanych z Amber Gold. Dlatego ten wątek – oceny Seremeta efektywności postępowania dyscyplinarnego w modelu przed reformą Ziobry – na pewno się pojawi.

fot. Sejm.gov.pl