480 tomów akt wpłynęło do tej pory do sejmowej komisji śledczej ds. Amber Gold – dowiaduje się 300POLITYKA. Większość dokumentów – 453 – pochodzi z prokuratury, pozostałe od innych instytucji państwowych, w tym między innymi Ministerstwa Finansów, Rozwoju, Urzędu Lotnictwa Cywilnego i Komisji Nadzoru Finansowego.

Wstępną analizą tych dokumentów komisja zajmie się na najbliższym posiedzeniu, 19 października. Tego samego dnia posłowie zapoznają się z dokumentami z sejmowej speckomisji ds. służb specjalnych. Wniosek o włączenie tego materiału zgłosił poseł Krzysztof Brejza, choć chciał on, by jego analiza odbyła się na posiedzeniu jawnym.

Według Brejzy, który w poprzedniej kadencji zasiadał w speckomisji, dokładnie w stenogramie z września 2012 roku, znajdują się zapisy dotyczące bezpośrednio sprawy Amber Gold. Jednak jak mówi przewodnicząca komisja, Małgorzata Wassermann, wszystkie dokumenty ze speckomisji mają status tajnych i nie mogą być dyskutowane w trybie jawnym. Poseł Brejza odpowiada jednak że, nie widzi powodów do utajniania posiedzenia, bo większość stenogramów speckomisji trafiała do kancelarii niejawnej i tam posłowie mogli się z nimi zapoznać.

Nadal aktualny, mimo ogromu materiału, pozostaje termin pierwszych przesłuchań – 8, 9, 10 listopada. Na najbliższym posiedzeniu komisja ma przedstawić szczegółową listę świadków. Wiadomo, że posłowie najpierw będą przesłuchiwać osoby związane z wymiarem sprawiedliwości, czyli prokuratorów i kuratorów. Zwieńczeniem tego etapu prac ma być wezwanie przed komisję ówczesnego Prokuratora Generalnego, Andrzeja Seremeta i Ministra Sprawiedliwości, Jarosława Gowina.