– Komisja Europejska niewątpliwie ma pewien problem z reputacją, tak jak większość instytucji unijnych, które w ostatnich latach dowiodły, że są bezradne wobec najrozmaitszych kryzysów dotykających Unię z większa czy mniejszą mocą. Stąd wynikają niektóre niepotrzebne ruchy, gesty, deklaracje i słowa, tak jak ostatnie ultimatum, które postawił Frans Timmermans polskiemu rządowi – mówił dziś w audycji 300POLITYKI „Polityka w samo południe” w Polskim Radiu RDC Marek Magierowski.

„Termin postawiony przez Timmermansa jest kuriozalny”

Rzecznik prezydenta dodawał:

„Termin, jaki postawił Frans Timmermans jest kuriozalny. Dał cztery dni, wliczając w to weekend, jakby wyobrażał sobie, że ten bardzo skomplikowany spór polityczny, z którym mamy do czynienia od kilku miesięcy w Polsce, udało się rozstrzygnąć w tak błyskawicznym tempie. Drugi zasmucający element jest taki, że Frans Timmermans zachowuje się tak, jakby nie dostrzegał, że partie opozycyjne i obóz rządzący jednak mimo różnicy zdań, starają się rozmawiać. Widać, że obie strony dążą do pewnego kompromisu, a KE w osobie Timmermansa tego nie dostrzega, albo nie chce dostrzegać”

„Przez polityków opozycji, wizerunek Polski został nadszarpnięty”

– Wizerunek Polski został nadszarpnięty, przyczynili się do tego politycy opozycji stwierdził Marek Magierowski. Rzecznik prezydenta podkreślał, iż PAD za granicą rozmawia o sprawach najważniejszych, takich jak choćby bezpieczeństwo.

„Nie chcemy izolować Rosji”

Magierowski mówił też o stosunku do Rosji:

„Nikt nie chce powrotu do zimnej wojny, bo pamiętamy doskonale ten lęk przed wybuchem wojny termojądrowej. Nikt nie chciałby do tych lęków powrócić, chociaż Rosjanie starają się z całej siły, żebyśmy my, ludzie Zachodu, taki strach na powrót odczuwali. Nie chcemy izolować Rosji, bo to jest duży i ważny kraj. Dialog z Rosją to nie tyko dialog na temat tego, co się dzieje we wschodniej Ukrainie – tu stanowisko Polski jest jednoznaczne – ale z Rosją trzeba też rozmawiać na rozmaite inne tematy”