„Testem będą wybory uzupełniające do Senatu. To są wybory, które pokażą jakie są oceny rządu. Popatrzymy na to, kto wygrał te wybory [w Radomsku], kandydat który odcina się od jakichkolwiek barw partyjnych, to jest specyfika wyborów samorządowych” – mówił Mariusz Błaszczak w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim w poniedziałkowym Jeden na Jeden. To najlepszy dowód na to, że po tym, jak Wiesław Kamiński przegrał z Jarosławem Ferencem II turę wyborów na prezydenta Radomska, PiS stawia na inne wybory – senackie 6 marca.

Kamiński przegrał znacznie – aż 63% do 36%. A jak zauważył Rymanowski, w wyborach parlamentarnych PiS zdobył w tym mieście 41%. Po tej porażce, stawka senackiego starcia za dwa tygodnie jeszcze bardziej się zwiększyła.

Podobny przekaz budował Jacek Sasin w rozmowie z Grzegorzem Chlastą na antenie RDC. Jak mówił: „Zawsze przegrana martwi, nie należy wyciągać wniosków z tego dla polityki ogólnokrajowej. To specyficzne wybory, mniej się głosuje na szyldy partyjne. Z wyborami uzupełniającymi do Senatu jest inna sytuacja, to wybory stricte polityczne. To będą pierwsze polityczne wybory po wyborach parlamentarnych. To będzie dobry test na to, czy Polacy popierają program PiS”.

Linię komunikacyjną PiS narzucił już w sobotę Jarosław Kaczyński, który bardzo mocno i wyraźnie potwierdził, że 6 marca rozstrzygnie się to, czy Polacy popierają „wielki projekt” realizowany przez PiS. Trzy kampanijne spotkania prezesa w sobotę to najlepszy dowód jego bezpośredniego zaangażowania w kampanię. Kaczyński mocno podniósł stawkę wyborów. Teraz PiS musi liczyć tylko na duże, przygniatające zwycięstwo Anders. Kaczyński po takim zwycięstwie będzie mógł stwierdzić, że sukces Anders to przede wszystkim jego zasługa.

PiS wyraźnie rozgranicza wybory w Radomsku – w którym partia przegrała po 10 latach władzy w 48-tysięcznym mieście – i wybory uzupełniające na Podlasiu. Widać też różnicę zaangażowania: poza wizytą Kaczyńskiego w okręgu odbyło się już jedno posiedzenie klubu PiS z udziałem ministrów i wicepremiera Morawieckiego (premier Szydło była wtedy w Berlinie), na ten weekend planowane jest też wyjazdowe posiedzenie klubu w Łomży. W Radomsku takiego zaangażowanie polityków PiS nie było.

Co naturalne, opozycja próbuje pokazać porażkę PiS w Radomsku na potrzeby ogólnokrajowe, tak jak robił to PiS np. po sukcesie w Elblągu.

Nie ma jednak wątpliwości, że po porażce w Radomsku stawka wyborów uzupełniających na Podlasiu jeszcze wzrosła. I PiS – przede wszystkim ze względu na sobotni przekaz Jarosława Kaczyńskiego i poniedziałkowe argumenty polityków partii – sam podnosi oczekiwania w tym okręgu. A jest to teren, w którym świetnie rozpoznawalny lokaline kandydat PSL, który ma poparcie całej opozycji zmierzy się z Anną Marią Anders – kandydatką o znanym nazwisku, ale bez takich związków z regionem.

fot. jaroslawferenc.pl