Miller i Palikot z nową polityką społeczną i gospodarczą. Skrócenie czasu pracy do 37 godzin, płaca minimalna – 1000 euro

– Proponujemy przełom. Odwrócimy te niekorzystne tendencje. Musimy wybrać, czy chcemy mieć taką strukturę produkcji, jak Bangladesz, czy taką jak Niemcy, Francja, czy Wielka Brytania. Czy chcemy, by polski pracownik zarabiał tyle, ile w Albanii, czy tyle, ile w Niemczech? Czy chcemy być państwem rozwiniętym, czy rozwijającym się? – pytał na konferencji prasowej w sobotę Leszek Miller. Szef SLD wspólnie z Januszem Palikotem przedstawił nowe propozycje dotyczące rynku pracy i przedsiębiorczości, o czym pisaliśmy na 300POLITYCE.

Skrócenie tygodniowego czasu pracy do 37 godzin (średnia w UE), koniec bezpłatnych nadgodzin i staży, podniesienie płacy minimalnej do 2500 zł, a docelowo – w perspektywie długofalowej – do 1000 euro, zerowa stawka podatkowa dla tych zatrudnionych, których dochody nie przekraczają 21 tys. zł w skali kraju – te zmiany, które zaproponował w sobotę Miller, Janusz Palikot nazwał „rewolucyjnymi”.

Współprzewodniczący Twojego Ruchu skupił się na rozwiązaniach dla przedsiębiorców.

„Wprowadzimy nową kategorię podatnika. Firmę rodzinną. Taka firma nie powinna płacić nic więcej poza dwustuzłotowym ryczałtem z tytułu swojej działalności. Kapitalne rozwiązanie. Doprowadzimy do tego, by biznes na naszych rozwiązaniach nie tracił. By doszło do wzrostu wydajności. Firmy inwestujące w większą wydajność będą mogły szybciej amortyzować – to jedna z ulg inwestycyjnych, które proponujemy.

Doprowadzimy do tego, by lepiej funkcjonował wymiar sprawiedliwości, bo długie i przewlekłe postępowania ograniczają inwestycje. Po trzecie: wprowadzimy koncepcję ponownego uprzemysłowienia Polski. Odbudujemy przemysł w Polsce. Mamy kilka fantastycznych zasobów. Państwo musi prowadzić taką politykę, w której pieniądze europejskie, pieniądze własne, były koncentrowane w tych dziedzinach, w których Polska ma największą szansę na szybki wzrost gospodarczy”

Jak dodawał Palikot:

„Chcemy wesprzeć rozwój tanich mieszkań o skromnym standardzie, w wielkości do 60 m2, chcemy uruchomić specjalną ścieżkę finansową, 16 mld rocznie, z NBP do Banku Gospodarstwa Krajowego, i do banków komercyjnych. Dla ludzi, którzy nie mają zdolności kredytowej.

Bo w Polsce jest dużo pieniędzy w bankach dla tych, którzy mają zdolność kredytową. Ale dla tych, którzy nie mają, nie ma tam pieniędzy. I ten zastrzyk gotówki, te 16 mld zł przez 5 lat, co roku, spowoduje, że ci ludzie będą w stanie dostać bardzo długo rozłożone w czasie – na 50 lat – tzw. mieszkania socjalne. Chcemy 100 tys. mieszkań rocznie z tego tytułu budować w Polsce”

Jak przekonywali liderzy Zjednoczonej Lewicy, po 4 latach polski PKB będzie rosnąć – po wdrożeniu programu ZL – min. 6% rocznie. – Chcemy, by narodowe bogactwo było sprawiedliwie rozłożone. W swoim programie mamy dziesiątki propozycji, żeby w naszym życiu było więcej sprawiedliwości. A nowoczesna lewica potrafi także stworzyć korzystne warunki dla przedsiębiorczości. Taką właśnie lewicą my jesteśmy – przekonywał Leszek Miller.

mill5