– Rzeczywiście prezydent-elekt mówił o tym, że chce ze mną współpracować. To dla mnie zaszczyt. Ja na taką propozycję się zgadzam. Jestem przekonany, że będę pomagał w realizacji jego programu, realizacji obietnic, które zostały złożone w kampanii, i że wspólnie będziemy zmieniać Polskę – mówił Adam Kwiatkowski w Polskim Radiu RDC pytany o swoją przyszłość w kancelarii Andrzeja Dudy.

O tym, iż wieloletni przyjaciel prezydenta-elekta będzie jego prawą ręką w KPRP, poinformował sam Duda w rozmowie z Dorotą Gawryluk, w pięć dni po II turze wyborów. Duda nie chciał jednak zdradzić, jaką funkcję obejmie Kwiatkowski (o tym, czym zajmować się będą Krzysztof Szczerski i Janusz Wojciechoski, wiadomo było od początku).

 – O to, jaka będzie to funkcja, należy pytać pana prezydenta – mówił Kwiatkowski we wtorek pytany o swoją przyszłą rolę w KPRP.

Jak sugerowała „Rz”, Kwiatkowski mógłby zostać nawet szefem Kancelarii. Wcześniej media pisały o tym, iż obejmie on funkcję szefa gabinetu Dudy.

We wtorek Kwiatkowski mówił: – O przyszłości rozmawialiśmy [z Dudą – red.]  jeszcze w kampanii wyborczej. Pierwsze dni po kampanii spędziłem w szpitalu. Na dłuższą rozmowę mieliśmy okazję w dniu wręczenia zaświadczenia o wyborze w Wilanowie.

Dopytywany o skład KPRP stwierdził: – Jak powiedział prezydent-elekt w jednym z wywiadów, potrzebny jest czas do sformowania grupy współpracowników. Pan prezydent wyraźnie powiedział, że gdy skład kancelarii będzie skrystalizowany, poinformuje o tym media.

Kwiatkowski ciepło wypowiadał się o Jarosławie Kaczyńskim: – Jest wspaniałym strategiem, miałem zaszczyt być jego doradcą. Zna całą administrację, jest doskonale zorientowany w tym, jak wygląda i funkcjonuje państwo.

O politycznej intuicji Kaczyńskiego i jego strategicznym zmyśle ma świadczyć – wedle Kwiatkowskiego – decyzja prezesa PiS o wskazaniu Dudy na kandydata na prezydenta.

Piotr Gursztyn pytał też Kwiatkowskiego o stanowisko Andrzeja Dudy ws. referendum. Kwiatkowski przyznał, że była to decyzja Bronisława Komorowskiego podyktowana kampanią wyborczą, ale zaznaczył, iż jest „za wcześnie”, by na to pytanie odpowiedzieć.