Spotkanie Andrzeja Dudy w miejscowości Staw (woj. wielkopolskie) dotyczył rolnictwa. Kandydat PiS mówił m.in. – zwiedzając rodzinne gospodarstwo, które poniosło straty w wyniku embarga  – że państwo polskie nie ma strategii dotyczącej rolnictwa. Ale zapytany na konferencji prasowej o wydarzenie w Toruniu – gdy jeden z uczestników wiecu prezydenta został odepchnięty za głoszenie haseł wymierzonych w prezydenta – do ataku na cały przekaz Komorowskiego w ostatnich dniach.

Oto jego reakcja na sugestie, że za incydentem na wiecu stoi Duda i jego sztab.

„Rzeczy, które słyszę ze strony Bronisława Komorowskiego i jego współpracowników, w odniesieniu do mnie, mojej córki, mojej rodziny, mojego teścia przekraczają granice wszelkiej przyzwoitości. Przekraczają granice dopuszczalnej paniki po tamtej stronie”

Duda zapytany o przekaz prezydenta dotyczący stawki tych wyborców jako „IV RP albo wolności”, zbudował wlasny przekaz  oparty o zmianę:

„Wybory 24 maja to wybór między wolnością i nadzieją na odbudowę polskiego państwa, a ludźmi, którzy psują nasze państwo, od 8 lat rządząc w Polsce. To oni zabrali bezpłatny drugi kierunek studiów. Rekordowa jest liczba inwigilacji telefonicznych, które zlecają służby podległe PO”

Duda podkreślał:

„To głosowanie to głosowanie za zmianą i przeciw ograniczeniu wolności, przeciwko np. przygniataniu przedsiębiorców karami. Chcę dla Polski dobrej zmiany, chciałbym dla Polski naprawy”

To był 7. event na trasie 24 godzinnego objazdu Polski. Od jego startu minęło już 16 godzin.

Fot. Sztab Andrzeja Dudy