Andrzej Duda w Piastowie po raz pierwszy otwarcie – w obecności mediów – zadeklarował swoją gotowość do wzięcia udziału w debacie zaproponowanej przez Pawła Kukiza. Przypomniał, iż spotkał się już na debacie z rockmanem w TVP, gdzie – jak zaznaczył – panowała dobra amtosfera, „mieszcząca się w granicach kultury politycznej”. Przyznał także, iż z Kukizem uścisnęli sobie dłoń.

Duda stwierdził, iż jest zobligowany do wzięcia udziału w tej debacie choćby z uwagi na szacunek do wyborców Pawła Kukiza, których – jak podkreślił Duda – było kilka milionów. Kandydat PiS ubolewał, że dotąd chęcią do wzięcia udziału w debacie z nim nie wykazał się Bronisław Komorowski. On sam – jak i jego sztabowcy – podkreślają, że Duda samodzielnie podjął decyzję o przyjęciu wyzwania ze strony Kukiza. Sztab czeka teraz na ruch prezydenta.

Środowa wizyta była kolejnym elementem strategii Dudy i jego otoczenia na ostatni etap kampanii. Cel: przedstawić otwartego na dialog z ludźmi kandydata PiS w kontraście do mającego ignorować potrzeby i problemy obywateli prezydenta Komorowskiego.

dud

Polityk PiS na briefingu w fabryce ASmet – firmie produkującej śruby specjalnego przeznaczenia – podkreślał wartość polskich firm dla rodzimej gospodarki. Fabrykę w Piastowie kandydat PiS uznał jako „wzorzec” – chwalił szefa i pracowników tej firmy za to, że przyjmują każde bez wyjątku zlecenie, a także nieustannie dążą do rozwoju przedsiębiorstwa i stawiają sobie ambitne cele. Tak właśnie – według Dudy – powinny działać polskie firmy, a państwo musi stwarzać im warunki do rozwoju. Słowa Dudy wpisują się w kampanijny przekaz kandydata PiS o potrzebie odbudowy rodzimego przemysłu. „Tak powinna rozwijać się przedsiębiorczość, tak powinna rozwijać się innowacyjność” – mówił.

Sztabowcy kandydata zamierzają codziennie organizować tego typu spotkania i eventy – planowane właściwie z dnia na dzień. W otoczeniu Dudy nie da się wyczuć atmosfery samozadowolenia, ale bardzo dużej motywacji. Jego współpracownicy nie ukrywają tego, iż Bronisław Komorowski – jak mówią – sam wystawia się na ostrzał ze strony opinii publicznej (vide: wczorajszy dialog z młodym człowiekiem narzekającym na brak pracy i niskie zarobki). A oni tylko na tym korzystają. Co potwierdziła również dzisiejsza konferencja na Nowogrodzkiej, na której przedstawiono filmik z całego zajścia z wtorkowego spaceru prezydenta.

Kontrast ma być jasny: to Duda zna problemy ludzi, słucha ich, rozmawia z nimi. To było widać również w środę: polityk – czy to pod siedzibą PiS, na stacji na Orlenie czy pod fabryką ASmet – zatrzymywał się przy „zwykłych”, przypadkowych osobach i słuchał ich uwag.

Jak mówi nam jeden z liderów zjednoczonej prawicy – członek Rady Programowej sztabu Dudy, którego spotykamy pod siedzibą PiS na Nowogrodzkiej – kandydat PiS powinien nastawić się teraz na kampanię pozytywną. Bo całą kampanię negatywną wymierzoną w prezydenta robi za niego Paweł Kukiz.

ad

FOT. 300POLITYKA