— PAWEŁ KOWAL W ROZMOWIE Z PAWŁEM RESZKĄ NA PYTANIE O ZAMACH: “Bez żartów: pan mnie pyta po pięciu latach, w co ja wierzę? Wierzę w żywot wieczny, a w sprawie katastrofy Polacy zasługują, by im dać więcej wiedzy, a nie wiary w jedną czy drugą wersję wypadków. Na stole leżą różne hipotezy dotyczące nawet tak oczywistych kwestii jak treść zapisów z czarnej skrzynki. A wie pan, dlaczego leżą? Bo wiarygodność materiału dowodowego jest niska. Czas na pytanie: „Czy dochodzenie komisji pana Laska, czy dochodzenie prokuratury zostały przeprowadzone w taki sposób, że możemy mieć w jakiejś sprawie pewność?”. Bo zdaje się, że dziś nie mamy nawet pewności, co jest nagrane w czarnej skrzynce. Ktoś pojechał do Rosji i przegrał taśmę „od nowa”. Za rok ktoś znowu pojedzie i znowu coś nagra, bo będzie miał lepszy magnetofon? Jak długo można się bawić w taką ciuciubabkę? W takiej sytuacji można się jedynie zastanowić, jak państwo może podnieść wiarygodność dochodzenia po katastrofie. I zaapelować do poważnych ludzi, by nie ferowali żadnych ostatecznych opinii”.

— KOWAL O TEORIACH SPISKOWYCH: “A na poważnie: jeśli ktoś już tak tropi „teorie spiskowe”, to musi przyznać, że do ich rozwoju walnie przysłużyła się niezdarność rządu i prokuratury w wyjaśnianiu tej sprawy. Jeśli duża część Polaków wierzy w zamach, to właśnie dzięki zamieszaniu z wyjaśnianiem katastrofy. Przekonywano nas, że jak się ma kopie czarnej skrzynki, a nie oryginał, to jest w porządku. Zgadza się?”.

— KOWAL NA PYTANIA RESZKI O ŻAŁBOBĘ: “ – Pana żałoba się zakończyła?
– Mnie się zmieniło życie.
– Dlaczego?
– Dla mnie było to absolutnie wyjątkowe doświadczenie: być tak blisko z prezydentem państwa, dzwonić do niego na komórkę, omawiać codzienne sprawy, spierać się, wpadać w niedzielę po południu… Jako dziecko nigdy nie myślałem, że będę tak blisko ważnych państwowych spraw. To było trochę jak sen, który się skończył”.

— KOWAL NA STWIERDZENIE RESZKI O PRZECIĘTNEJ PREZYDENTURZE – FRAGMENT: “ – Jeśli nie oceniać jego bardzo dobrej polityki wschodniej, to był przeciętny prezydent.
– Nonsens.
– A więc był wybitny?
– Idealnych przywódców nie ma, nikt za życia nie jest herosem, to potomni heroizują przywódców. Proszę przyjrzeć się obiektywnie: polityka społeczna, historyczna, wschodnia, podejście do spraw bezpieczeństwa państwa – jak na cztery lata w Pałacu Prezydenckim to nie jest mało. Nie ma powodów tak nisko oceniać tę prezydenturę.
– Nie nisko, ale przeciętnie.
– Nie zgadzam się z taką oceną. Tak samo jak nie zgadzam się z tym, że był „prezydentem PiS-u”. Był prezydentem państwa, pośmiertny szacunek dla niego to też kwestia stosunku do instytucji. A taka historia, jaka zdarzyła się z prezydentem Lechem Kaczyńskim, musiała się zmienić w narodowy mit, którego częścią będzie spór o jego dorobek”.

— JESZCZE PAWEŁ KOWAL O LECHU KACZYŃSKIM: “Po wyjezdzie do Tbilisi w sierpniu 2008 r. nawet tacy krytycy jak Adam Michnik przyznawali, że były to posunięcia na miarę epoki. Po szczycie energetycznym w Krakowie Bartłomiej Sienkiewicz w jednym z artykułów wsparł tę politykę. Chyba nikt nie urządził większego przyjęcia na cześć działaczy KOR-u niż Lech Kaczyński. To wszystko świadczy, że należy traktować go jako wybitnego polityka, który zginął na posterunku”.

— FRAGMENT ROZMOWY RESZKI Z KOWALEM: “ – To był spisek Putina i Tuska, żeby opóźnić przyjazd Kaczyńskiego?
– Do spisku potrzebne są dwie strony. To była gra ze strony Rosjan. Widziałem, jak się zachowywali ich policjanci na drodze czy przed bramą na lotnisko: było jasne, że nie bez przyczyny jedziemy tak powoli. O złych intencjach premiera Polski nic nie wiem, mogę powiedzieć coś o błędach”.

Fot. Tygodnik Powszechny