Efektowne wystąpienie prof. Etela na temat nowej ordynacji podatkowej, ostre odniesienie się przez PEK do Dolce&Gabbana i zapowiedź, że „być może pod koniec tego miesiąca” premier przedstawi „procentowy zakres realizacji zapowiedzi [z expose]” – to kluczowe elementy konferencji Ewy Kopacz.

Przebieg spotkania z dziennikarzami od początku był dość zaskakujący. Towarzyszący Ewie Kopacz w KPRM prof. Leonard Etel swoim dynamicznym „wykładem” na temat założeń do nowej ordynacji podatkowej zdominował na dłuższy czas konferencję. Obrazowo przedstawił szczegóły projektu, który dziś rząd Kopacz zapewne uzna za flagowy, gdy idzie o realizację polityki finansowej tego gabinetu. Jak mówiła premier: – Przyszedł czas na zmianę relacji między urzędnikiem a podatnikiem. Dzięki temu, że dojrzeliśmy do tego, powstał projekt kierunkowy i nowe założenia ordynacji podatkowej. Projekt stworzono dzięki Komisji Kodyfikacyjnej. To wyjątkowo ważna rzecz, wprowadzająca wiele korzystnych rozwiązań dla podatnika i wprowadzająca równowagę między interesem podatnika a interesem publicznym. Ewa Kopacz przypomniała, że pierwsza ordynacja podatkowa została przygotowana w 1934 r., druga w 1997, a teraz jest trzecia. Jak podkreślała szefowa rządu: – Prawo w Polsce musi być pisane pod 99 proc. uczciwych obywateli. Ono musi być przyjazne dla nich.

Minister finansów dodawał: – Obecna ordynacja staje się niefunkcjonalna. Czas najwyższy ją zmienić. Cel: wyważenie interesu podatnika, praw podatnika, oraz interesu publicznego z drugiej strony. Wprowadzamy katalog podstawowych praw i obowiązków podatnika. Tych zasad ogólnych jest bardzo wiele. Kładziemy bardzo duży nacisk na nowe formy postępowania podatkowego – a więc ugody, konsultacje, czyli rzeczy, które sprawią, że relacje między podatnikiem a urzędem będą tańsze i skuteczniejsze dla obu stron.

Mateusz Szczurek pytany o stawki podatkowe, odpowiedział, że te się nie zmienią: – To wynik prac Komisji Kodyfikacyjnej nad ogólnymi zasadami prawa podatkowego. Nowa ordynacja podatkowa mówi przede wszystkim o tym, jak płacić podatki. Nie zmieniamy kształtu tego systemu; nie mówimy o podatkach majątkowych, dochodowych czy wysokości VAT. To jest temat na osobną dyskusję. 

Ewa Kopacz stwierdziła, że „kwota wolna od podatku jest tylko elementem całego systemu, więc trudno mówić wyłącznie o niej w oderwaniu od całości [systemu]”. Premier odpowiedziała także na szereg innych pytań. Ciekawym momentem na konferencji – który z pewnością odnotują serwisy informacyjne – była wypowiedź Kopacz na temat postawy Dolce&Gabbana ws. dzieci, które przyszły na świat w wyniku metody in vitro. O ustawę o leczeniu niepłodności premier także była pytana.

Premier ujawniła również, że „być może pod koniec tego miesiąca” uda jej się „sprawozdać”, jak procentowo wygląda realizacja jej zapowiedzi z expose. Oto kluczowe wypowiedzi z wtorkowej konferencji.

— O USTAWIE O IN VITRO:

  • „W piątek podpisałam projekt ustawy, został skierowany do Sejmu. Sądzę, że Sejm na najbliższym posiedzeniu będzie się zajmował projektem tej ustawy. [W czasie głosowania] nie będzie dyscypliny, ale na pewno będziemy na klubie rozmawiać. Wszystkie argumenty mówiące za tym, że dziś wprowadzenie prawa jest zdecydowanie lepszą formą niż utrzymanie status quo bezprawia, które powoduje, że mamy takie historie jak w Szczecinie, wręcz nakładają obowiązek na parlamentarzystów, aby zadbać nie tylko o osoby, które decydują się na program in vitro, ale również o zarodki”.

— O DOLCE&GABBANA:

  • „To jest skandaliczne, powiem szczerze. Jestem oburzona. Wcale się nie dziwię tym, którzy mówią, iż w ramach protestu nie będą kupować produktów Dolce&Gabbana. Rozumiem, że jest to forma sprzeciwu wobec takiemu zachowaniu wobec tych dzieci [urodzonych dzięki metodzie in vitro]. W Polsce mamy z tym doświadczenie i wiemy, jak niektórzy ludzie w mediach próbowali przedstawić te dzieci jako „szczególnie naznaczone”. Uważam, że to jest skandal – taka próba stygmatyzowania tych dzieci”.

— O OSTATNICH DZIAŁANIACH MILITARNYCH ROSJI:

  • „Jestem przekonana, że to, co się dzieje, jest bacznie obserwowane i monitorowane przez siły zbrojne na odpowiednich szczeblach. Nadaktywność w przestrzeni powietrznej nad krajami Bałtyku odnotowaliśmy. Ale nie jest to powód do tego, by już dziś podnosić larum. Jestem przekonana, że Rosja tego rodzaju gesty wykonuje [celowo] przed takim szczególnie ważnym wydarzeniem, jakim będzie zbliżający się szczyt Rady Europejskiej. Rosja chce być może wpłynąć trochę na decyzje RE. Ta decyzja oczywiście będzie dotyczyła przedłużenia sankcji”.

— O NOWYCH WĄTPLIWOŚCIACH WOKÓŁ LICZENIA GŁOSÓW W WYBORACH SAMORZĄDOWYCH:

  • „Nie chciałby Pan chyba żyć w kraju, gdzie premier rządu będzie kwestionował wyniku wyborów i wydawał polecenia PKW. Od tego [kontrolowania procesu wyborczego] są odpowiednie instytucje, chociażby instytucja męża zaufania, który uczestniczy podczas całego aktu wyborczego i ma prawo obserwować wszystko to, co dzieje się w lokalu wyborczym. Mało tego, ma wręcz obowiązek odnotowania w protokole swoich uwag i wątpliwości po procesie liczenia głosów w komisji”.

Fot. KPRM