Politycy PO – bazując na dzisiejszej debacie o sześciolatkach w szkołach – postanowili uderzyć w Andrzeja Dudę. Specjalizująca się w sprawach edukacji pełnomocniczka rządu Urszula Augustyn przypomniała, iż w programie PiS w 2005 r. był zapisany postulat o obniżeniu wieku szkolnego. O tym samym mówił dziś w Sejmie na mównicy Rafał Grupiński, co spotkało się z entuzjastyczną reakcją posłów Platformy. Marszałek Sikorski skwitował to krótko: „Szach-mat”.

Przeciwko reformie rządu PO-PSL zw. z sześciolatkami w szkołach jest dziś kandydat PiS na prezydenta. Postuluje on także przywrócenie 8-letniej szkoły podstawowej i 4-letniego liceum. Tyle tylko, że Andrzej Duda nie uczestniczył w tworzeniu programu PiS przed wyborami w 2005 r. Po wyborach jedynie doradzał PiS w komisjach parlamentarnych i zajmował się sprawami dotyczącymi wymiaru sprawiedliwości.

– Ta kampania toczy się swoim rytmem i to dobrze. Ale warto, żeby kierowała się także jakąś logiką. Zdaje się, że kandydat Duda zapomniał, co było zapisane w programie PiS, bo dziś głosi tezy zupełnie odwrotne. Andrzej Duda dziś pokrętnie się tłumaczy, bo w 2005 r. w programie PiS był zapisany postulat o obniżeniu wieku szkolnego do 6 lat. Postulowany był także system kolejnych etapów edukacji szkolnej, który obowiązuje dziś – mówiła na konferencji prasowej Urszula Augustyn.

I dodawała: – Dowiadujemy się, że kandydat Duda chce wszystko odwrócić do góry nogami. Dlatego dziś pytamy: kto miałby ponieść koszty tego, że nagle kandydat Duda wycofa sześciolatki ze szkół? Kto poniesie koszty likwidacji gimnazjów, koszt zwolnienia nauczycieli?

11026528_917322341632713_1774356033_n

Fot. Sejm, 300POLITYKA ( prezydencki program Andrzeja Dudy)