Szef MSZ na posiedzeniu rządu sugeruje, że “jest poważny problem” z otoczeniem kandydata PSL na prezydenta. Premier i szef MON w spokojnych, ale bardzo stanowczych mówią o linii politycznej koalicjanta “niezgodnej z polską racją stanu”. Na posiedzeniu Rady Ministrów, premier i ministrowie spraw zagranicznych oraz obrony narodowej w ostrych słowach upominają koalicjanta za słowa kandydata PSL na prezydenta Adama Jarubasa dotyczące Węgier i Orbana. A sam Adam Jarubas w wypowiedzi dla 300POLITYKĄ deklaruje, że PO nie będzie dyktować, jak ma wyglądać jego kampania wyborcza.

Adam Jarubas podtrzymuje swoją linię. Jak mówi 300POLITYCE w komentarzu do krytyki ze strony PO: „Z niczego się nie wycofuję. Nie jestem w koalicji z Bronisławem Komorowskim. PO nie będzie mi formatować kampanii. Chirac powiedział kiedyś: „Polacy nie skorzystali z prawa, aby siedzieć cicho”. Jak się wtedy czuliśmy? Czy nie tak, jak teraz Węgrzy – niezależnie od tego, czy popierają Orbana czy nie

“To idiotyczne i świadczące o całkowitej ignorancji, że Jarubas brał Orbana w obronę przy słowackiej granicy. Słowacja nie ma najlepszych stosunków z Orbanem, delikatnie mówiąc. Jeżeli Ewa dała reprymendę PSL-owi za Jarubasa to pokazała, że jest twarda” – mówi nam z kolei polityk z kierownictwa PO.

To wszystko reakcje na niedzielną konferencję Jarubasa w Piwnicznej-Zdroju. Kandydat PSL odciął się od zachowania premier Kopacz i zanegował całą strategię rządu wobec Węgier: “Moim zdaniem jest to niedopuszczalna sytuacja, żeby w ten sposób polskie elity odnosiły się do premiera państwa sojuszniczego. Jeżeli mamy budować porozumienie dla bezpieczeństwa, gdzie ważna jest jednomyślność, to nie możemy się od nikogo odwracać plecami”.

Ludowcy także mają problem z wypowiedzią Jarubasa o Węgrzech. Konferencja w Piwnicznej-Zdroju miała pokazać jego pomysły na politykę międzynarodową, ale w mediach przebił się tylko przekaz dotyczący Orbana. “To była jego inicjatywa, zwłaszcza niemądry pomysł z tłumaczeniem na węgierski” – słyszmy w PSL.

Reakcja na słowa Jarubasa to pierwsze tak poważne napięcie w koalicji po rozpoczęciu kampanii wyborczej. Na 300POLITYKA pisaliśmy już o tym, że Jarubas będzie dystansować się od polityki rządu. Ale chyba nikt nie spodziewał się, że napięcia na tym tle między koalicjantami pojawią się tak szybko i w tak ostry sposób.

Fot. KPRM