Andrzej Duda – do tej pory krytykowany za pomijanie wątku polityki zagranicznej w swoich wystąpieniach – zaprezentował własną koncepcję działalności prezydenta w tym zakresie. Zaproponował m.in. stworzenie sieci diamentowych ambasad, mówił także o polityce obronnej oraz konieczności wejścia Polski do G20 i Rady Bezpieczeństwa ONZ. Było to pierwsze wirtualne starcie kandydata PiS z kandydatem PO – Dudzie na Twitterze na żywo odpowiadali sztabowcy prezydenta z jego kancelarii. Pierwsze, i do tego zakończone katastrofą dla sztabu PBK.

Kandydat PiS wśród swoich priorytetów wymienił bezpieczeństwo Polski, aktywizację polskiej dyplomacji, promocję Polski i aktywną politykę historyczną, współpracę z Polakami za granicą i Polonią oraz kwestię pozycji Polski w organizacjach międzynarodowych.

Duda stwierdził, że prezydent może być kreatorem polskiej polityki zagranicznej, przy założeniu wszystkich konstytucyjnych uwarunkowań, w tym współpracy z rządem. Powołał się na postanowienie TK z 2009 roku. Trybunał, według Dudy, orzekł wtedy, że nic nie stoi na przeszkodzie, by prezydent brał udział w polityce zagranicznej, ale powinien to robić we współudziale z rządem.

W czasie wystąpienia kandydata PiS, na twitterowym koncie Bronisława Komorowskiego pojawiały się odpowiedzi na słowa Dudy. Całą operację przeprowadzono jednak nieudolnie – we wpisach znalazły się błędy językowe, a liczba znaków interpunkcyjnych wywołała szyderstwa wśród użytkowników Twittera.

Co ciekawe, wpis z błędem: „21 marca prezydent Węgier spotkanie się z Prezydentem” został już skasowany.

W przeszłości Bronisław Komorowski miał już problemy z ortografią – w 2011 roku, składając wpis kondolencyjny w japońskiej ambasadzie, popełnił dwa błędy ortograficzne. Konto na Twitterze prowadzą co prawda jego sztabowcy, ale takie akcje, jak ta dzisiejsza, tylko wzmacniają negatywny stereotyp prezydenta.

Fot. Twitter Andrzeja Dudy