– Prawdopodobnie to są te typowe partyjne choroby, polegające na tym, że boją się utraty miejsc w sejmie dla swoich, boją się utraty możliwości wpływów na pozyskiwanie funduszy. Tam jest o każde miejsce bitwa. Sam fakt, że gdyby doszło do porozumienia z Prawem i Sprawiedliwością, a ja startowałbym z Opola, w ciężkiej sytuacji jest ten wybitny poseł Suwerennej czy Solidarnej Polski Janusz Kowalski, bo on również startuje z tego [miejsca] – stwierdził Paweł Kukiz w RMF FM.

– O pieniądze chodzi, chodzi o to, że jak ich nie będzie w Sejmie, to nie będą mogli dalej kombinować przy funduszach sprawiedliwości, przy lasach państwowych i tym podobnych rzeczach. Wiedzą doskonale, że ja mam akurat zupełnie inne podejście do polityki. Jestem pryncypialny, zależy mi tylko i wyłącznie na postulatach a im zależy na kasie, to cała filozofia – dodał.