– Jestem gotowy podjąć decyzję na rzecz jednej listy jutro, w ciągu godziny. Jeśli chodzi o jakieś miejsca na listach, powiedzcie co chcecie, dostaniecie te miejsca. Tylko mnie w ogóle nie interesuje, kto jakie miejsce będzie miał na liście. Hołownia chce być przede mną na liście, proszę bardzo, w ogóle nie o to chodzi. Przecież pójdę do piekła, jak przegramy te wybory. On też pójdzie do piekła – stwierdził Donald Tusk w Bytomiu.