Różne kraje mają różne rozwiązania i taka odległość [700 metrów] jest mniej więcej średnią przeciętną w tych krajach, w których są ograniczenia, bo są kraje, w których w ogóle nie ma – stwierdził Marek Suski na briefingu prasowym w Sejmie.

Pytany o poprawkę napisaną na kolanie, odpowiedział: – Nie, na stole. Nie miałem komputera ani drukarki na posiedzeniu komisji.

Robiliśmy analizy, spotykaliśmy się z mieszkańcami. Oni podkreślali że to jest niewystarczające, 500 metrów. Jest to po prostu swego rodzaju kompromis pomiędzy rozwiązaniem rządowym – dodał.