Przyszłam do parlamentu by bronić praw kobiet, naszej godności i poczucia bezpieczeństwa. Polska ulica podpalona pseudoTK i jego niby-wyrokiem na rozkaz JK protestuje i my tu, w Sejmie mamy takie samo prawo jak obywatelki i obywatele wszędzie powiedzieć, że zniszczyli demokratyczny ład, że uderzyli w prawa człowieka, że narazili polskie kobiety i polskie rodziny na cierpienie i strach. A oni robią dalej to samo. Wzniecają pożary, obrażają posłów i posłanki opozycji. To, co się działo, słowa, które wykrzykiwali do nas posłowie PiS, nie tylko pan Terlecki, który nie jest w stanie nawet wiedzieć, jak się nazywają posłowie. Chciałam powiedzieć, że wykluczył z obrad moją śp., nieżyjącą od ponad 10 lat matkę, bo pomylił nazwiska. To już pokazuje jego kompetencje. Podgrzewają atmosferę, doprowadzając do tego, że w Sejmie nie ma debaty, tylko jest wyłączanie mikrofonu i lżenie opozycji. My się na to po prostu nie godzimy. Nie takie standardy obowiązują w polskim Sejmie. Nie tak ma wyglądać praca parlamentarna. Tu jest miejsce do dialogu, ale dialog z tymi, którzy wysyłają Straż Marszałkowską, obrażają, kłamią, wyzywają, jest właściwie dzisiaj zamknięty. Domagamy się przeprosin. Po prostu. Przeprosin za obrzydliwy wyrok TK, bo to nie jest trybunał niezależny, tylko w 100% zależny od pana Kaczyńskiego, od pana Terleckiego za podgrzewanie atmosfery, obrażania polityków i polityczek opozycji, od pana Kaczyńskiego i wszystkich innych posłów, którzy nas cały czas obrażali, przepychali, szturchali, również domagamy się przeprosin. Ale przede wszystkim domagamy się rzetelnej debaty o prawach kobiet, bo kobiety w Polsce mają prawo do wyboru, a polskie rodziny mają prawo do bezpieczeństwa i godności i dzisiaj i jutro będziemy w Sejmie o to walczyć – stwierdziła Barbara Nowacka na briefingu prasowym w Sejmie.