– Nie jestem prawnikiem, więc na tematy procesowe nie będę się wypowiadał. Trzeba powiedzieć o kilku politycznych elementach tej sytuacji: po pierwsze, nas wszystkich interesuje jaki mechanizm zadecydował o tym, że człowiek, który był przywódcą jedynej antyeuropejskiej partii w Polsce, nawołującej za głosowaniem przeciwko wejściu Polski do UE, szef stowarzyszenia nazywanego przez mainstreamowe media faszystowskim, po kilku latach staje się głównym obrońcą szefa Rady Europejskiej, jego syna, biznesmenów i jest w centrum śmietanki towarzyskiej tzw. warszawki, jaki to mechanizm sprawia, że wszyscy inni z taką przeszłością byliby przez mainstream nazywani faszystami. A ten człowiek jakimś mechanizmem, jak to się dzieje, że z takim politycznym doświadczenie, przekształcają się w swoje przeciwieństwo i bronią go mainstreamowe media? I po drugie, mamy do czynienia z przestępstwem korupcji ściganym na całym świecie, a w przypadku Polski uruchamia się mechanizm politycznej obrony i zaczynają się tradycyjne donosy za granicę, że to jest polityczny proces, nagonka na człowieka, który jest dziś częścią opozycji. To jest droga do paraliżowania służb państwa i być może o to chodziło. I przecież CBA, obok IPN to są instytucje, które dzisiejsza opozycja chce natychmiast likwidować po przejęciu władzy. To dwie instytucje: prawda o historii i prawda o przekrętach finansowych, przeszkadzają dzisiejszej opozycji. To trzeba udowodnić, sądy będą działać, ale już zaczyna się próba wywołania międzynarodowej afery. I trzecia rzecz- skandaliczne pobicie dziennikarza. Nie chciałbym, żebyśmy na żywo widzieli sceny Vego, a tu może być tak,. że syn znanego człowieka bije fotoreportera a potem okazuje się, że jest na tyle bezpieczny dla otoczenia, że może wyjść z aresztu – mówił Krzysztof Szczerski w Woronicza 17.