Każdy kryzys, także ten wywołany pandemią, jest egzaminem dla rządu. Niestety, tego egzaminu nie zdał i dowodem na to jest dzisiejszy stan finansów państwa, a przecież końca epidemii jeszcze nawet nie widać. Gdyby nie chodziło Polskę, miałabym pewnie satysfakcję, że z tej mównicy wiele razy ostrzegałam, że nie wolno lekkomyślnie wydawać pieniędzy, których się nie ma. Ta nieodpowiedzialna postawa wobec pieniędzy podatników spowodowała to, że po 5 latach rządzenia PiS przyniósł do Sejmu projekt budżetu, którego skumulowany deficyt z dwóch lata 2020-2021 wynosi 409,5 mld złotych i rzeczywiście mam pan rację, panie przewodniczący [do Henryka Kowalczyka], z liczbami się nie dyskutuje. Taki deficyt powinien być jak kubeł zimnej wody na takie rozgrzane kolejnymi kampaniami wyborczymi głowy populistycznego PiS-owskiego rządu. Niestety, w 2021 roku mamy znowu zapisane trwałe wydatki bez pokrycia w trwałych dochodach. Nikt nigdy nie zdewastował finansów państwa tak jak PiS” – mówiła w Sejmie Izabela Leszczyna z Koalicji Obywatelskiej.