Mam co do tego pewne wątpliwości, ale może nie sformułowałbym tego, że miejsce w szeregu [że koalicjanci nie znają swojego miejsca w szeregu], tylko że być może nie bardzo dostrzegają pewne proporcje, które są w Zjednocoznej Prawicy. Jest PiS, które jest niewątpliwie partią siłą dominującą. Nie byłoby posłów Solidarnej Polski i Porozumienia gdyby nie startowali z list PiS. Tworzymy wspólny klub parlamentarny i nie może być tak, że ten klub parlamentarny rozsadzany jest od wewnątrz jakimiś ambicjami czy innymi pomysłami. To bardzo obrazowe [że ogoń nie może kręcić psem], ale oddaje w pewien sposób rzeczywistość. Nie może być tak, że PiS, które cieszy się dominującym, miażdżącym poparciem jeśli chodzi o obóz Zjednoczonej Prawicy, ma ciągle ustępować przed oczekiwaniami i żądaniami koalicjantów. To rzeczywiście nie jest konstrukcja, która w demokracji jest zdrowa –  stwierdził Jacek Sasin w Radiu Zet.