Mam w jakimś sensie świeżo w pamięci, to było dość dawno, ale to miało wpływ na całe moje życie, także to polityczne. Mówię o wcześniejszych wyborach w 2007 roku. I mam wrażenie, że Jarosław Kaczyński dobrze pamięta tą przegraną we wcześniejszych wyborach i utratę władzy. Właściwie zupełnie niepotrzebnie, biorąc pod uwagę to, co miał w ręku, tak jak dzisiaj ma w ręku prawie wszystko. Więc ryzykowanie tego wydaje się irracjonalne. Ale jak już sobie powiedzieliśmy, przynajmniej ja powiedziałem, czasami zdarza się Kaczyńskiemu wyjść poza taką racjonalność, nawet jeśli to jest taka racjonalność trochę mafijna, ale jednak on często racjonalnie postępuje. A właśnie zdarza mu się wyjść poza szyk, no i wtedy przeżywa bardzo poważne kłopoty. Tak, jak nigdy już nie chciał wrócić do debaty publicznej ze swoimi oponentami, bo miał to dotkliwe poczucie porażki w 2007, tak i nie sadzę, żeby chciał powtórzyć eksperyment polityczny, jakim byłyby wcześniejsze wybory. Więc jeżeli pyta mnie pan o ocenę, sądzę, że Jarosław Kaczyński straszy swoich kontrahentów politycznych, przede wszystkim pana Ziobrę, natomiast jestem prawie pewien, że nie odważy się rozpisać wcześniejszych wyborów w tej chwili. Czyli jest to jednak trochę gra pozorów i taki szantaż bez pokrycia – stwierdził Donald Tusk w „Faktach po faktach” TVN24.