– Mówiłem, że działacze PO szybko zatęsknili za Grzegorzem Schetyną, bo tyle charyzmy i skuteczności ile reprezentuje pan Budka, to dla nas jest wymarzony lider. Zespół tych Talleyrandów i Metternichów, którzy Budkę otaczają i gdyby było więcej odpowiedzialności i spokoju po stronie naszych koalicjantów, to moglibyśmy być spokojni o werdykt wyborczy w 2023 r. Ale pokora, pokora, pokora i jedynie czego się boimy, to nie Budki, Dulkiewicz, Tomczyka i Nitrasa, tylko naszych wyborców, którzy nas mogą od władzy odsunąć – mówił Joachim Brudziński w RMF FM.