Prowadziliśmy od dwóch tygodni mozolne rozmowy, które miały doprowadzić do rekonstrukcji rządu. One się załamały wczoraj po głosowaniach w sprawie, na której nam zależało. Nasi koalicjanci bądź głosowali przeciw bądź się wstrzymali. No i z tego oczywiście trzeba wyciągnąć konsekwencje. Wygląda na to, oczywiście nie przesądzajmy, w polityce różne rzeczy są możliwe i wiele się jeszcze może zdarzyć, ale w tej chwili sytuacja jest taka, że praktycznie koalicja nie istnieje i konsekwencje tego będą oczywiście także jeżeli chodzi o stanowiska w rządzie – stwierdził Ryszard Terlecki w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie.