Sąd Najwyższy orzekł, że wybory prezydenckie, które w dwóch turach odbywały się 28 czerwca i 12 lipca, są ważne. Izba Kontroli Nadzwyczajnej w ciągu 3 tygodni rozpatrzyła niemal 6 tysięcy protestów wyborczych.

88% z nich zostało pozostawionych bez dalszego biegu, głównie ze względu na zawarte w nich błędy formalne, ale także przez postawienie zarzutów niemieszczących się w definicji protestu oraz nieprzedstawienie wystarczających dowodów.

W 93 przypadkach SN przychylił się do zasadności skargi, ale przy jednoczesnym stwierdzeniu, że nie miały one wpływu na ostateczny wynik wyborczy. Sędziowie uwzględnili protesty dotyczące błędów w organizacji wyborów korespondencyjnych (źle zaadresowane pakiety, nieodpowiednie koperty, zły termin doręczenia), nieprawidłowości w pracy członków obwodowych komisji wyborczych oraz naruszenia ciszy wyborczej.