Live

Sienkiewicz: Nikt nie mówi o zmianie lidera. Przewodniczącym Platformy jest Budka, natomiast Trzaskowski jest kandydatem ludzi, którym nie zawsze było po drodze z Platformą

Wybory są dopiero za trzy lata, w związku z czym nie należy oczekiwać tutaj wielkiego cudu, ponieważ trzy lata to jest bardzo dużo. Przez te trzy lata musimy utrzymać przede wszystkim kontakt z ludźmi, którzy nie są zadowoleni z władzy PiS, prezydentury pana Andrzeja Dudy. Dać im otuchę, nadzieję, że to można zmieniać. A także musimy się sami zmienić. Mówię o Platformie Obywatelskiej, o Koalicji Obywatelskiej – mówił Bartłomiej Sienkiewicz w TVN24.

Nikt nie mówi o zmianie lidera, bo to byłoby absurdalne w tej sytuacji. Przewodniczącym Platformy jest Borys Budka, natomiast Rafał Trzaskowski jest kandydatem ludzi, którym nie zawsze było po drodze z Platformą. Jest kandydatem ludzi, którzy czasami się w ogóle nie angażowali w życie publiczne. To jest oczywiste, żeby był dla tych ludzi pewnym drogowskazem, pewną pomocą, a także pomagał im w tym co nas czeka – dodał.

Mastalerek: W ogóle nie rozmawiałem z prezydentem o kancelarii. To są sprawy prezydenta. To jego zawsze wybór

W ogóle nie rozmawiałem z prezydentem o kancelarii. To są sprawy prezydenta. To jego zawsze wybór. Natomaist nie lubię pytań o moją karierę, bo uważam, że ona nie ma dla ludzi żadnego znaczenia – stwierdził Marcin Mastalerek w „Gościu Wydarzeń” Polsat News.

Mastalerek: Czy cały aparat Warszawy nie pracował na Trzaskowskiego? Czy miasto Warszawa może robić profrekwencyjną kampanię, ale rząd już nie może robić takiej kampanii?

Mam pytanie do Borysa Budki, czy cały aparat wielkich samorządów, wielkich miast czy cały aparat Warszawy nie pracował na Rafała Trzaskowskiego? Czy miasto Warszawa może robić profrekwencyjną kampanię, ale rząd już nie może robić takiej kampanii? – stwierdził Marcin Mastalerek w „Gościu Wydarzeń” Polsat News.

Mastalerek: Myślę, że przynajmniej od wyborów parlamentarnych było wiadomo, że wynik będzie bliski, ale powiedzmy sobie też uczciwie. To taka sama różnica, jak w 2015 roku między Komorowskim a PAD

Myślę, że przynajmniej od wyborów parlamentarnych było wiadomo, że wynik będzie bliski, ale powiedzmy sobie też uczciwie. To taka sama różnica, jak w 2015 roku między Bronisławem Komorowskim a prezydentem Dudą i nawet gdzieś słyszałem, że niektóre media sprzyjające opozycji chciały mówić, że jest remis ze wskazaniem. To chciałbym powiedzieć, żeby te media powiedziały Bronisławowi Komorowskiemu, że zremisował wybory w 2015 roku – stwierdził Marcin Mastalerek w „Gościu Wydarzeń” Polsat News.

Mastalerek: PAD pokazuje wielką klasę, wyciąga rękę, od razu na wieczorze wyborczym. To historyczny moment, bo nigdy żaden prezydent po wyborze nie zaczął od tego, że wyciąga rękę, a później wykonuje szereg różnych gestów

Przede wszystkim prezydent pokazuje wielką klasę, wyciąga rękę, od razu na wieczorze wyborczym. To historyczny moment, bo nigdy żaden prezydent po wyborze nie zaczął od tego, że wyciąga rękę, a później wykonuje szereg różnych gestów. Taka była prezydentura Andrzeja Dudy i oczywiście kampania to są wielkie emocje i kampania często jest inna niż prezydentura, ale bardzo dobrze, że właśnie prezydent pokazuje klasę. Po drugiej stronie widzę, że są jakieś kłótnie, niesnaski między mniejszymi partiami a PO. Przegrywać też trzeba umieć – stwierdził Marcin Mastalerek w „Gościu Wydarzeń” Polsat News.

Mastalerek: Bez względu na ostateczny wynik, Trzaskowski uratował PO

Bez względu na ostateczny wynik, Rafał Trzaskowski uratował Platformę Obywatelską, bo mogło być różnie z tą partią i wydaje mi się, że to dziś najsilniejszy ich kandydat – stwierdził Marcin Mastalerek w „Gościu Wydarzeń” Polsat News.

Natomaist oczywiście od razu było wiadome, że to, co pisał Roman Giertych na Twitterze, po podpisaniu karty LGBT, że Rafał Trzaskowski właśnie popełnia największy polityczny błąd w swoim życiu, to było wiadome już wtedy, kiedy był wystawiany, że to się sprawdzi – mówił dalej.

Mastalerek: Najtrudniejszy moment był po nieodbyciu się wyborów. Doszło do pewnych procesów w obozie władzy. Nie wyglądało to najlepiej. Na szczęście prezydent wyszedł z pomysłem, do którego przekonał premiera, a premier, jak rozumiem, prezesa PiS i przecieli to poprzez wotum zaufania

Najtrudniejszy moment według mnie to był moment po nieodbyciu się wyborów prezydenckich. Wtedy w sposób normalny doszło do pewnych procesów w obozie władzy. Nie wyglądało to najlepiej. Były wzajemne oskarżenia. Na szczęście wtedy prezydent wyszedł z pomysłem, do którego przekonał premiera, a premier, jak rozumiem, prezesa PiS, bo bez Jarosława Kaczyńskiego przecież to nie mogłoby się dokonać i przecieli to poprzez wotum zaufania, a to był moment, kiedy przecież Rafał Trzaskowski zebrał 1,6 mln podpisów, on wchodził, była świeżość – stwierdził Marcin Mastalerek w „Gościu Wydarzeń” Polsat News.

Mastalerek: Prezydent powinien dostać od kilkuset tysięcy nawet do miliona głosów więcej, gdyby osoby 60+ poszły tak, jak zawsze chodziły. Normalnie poparcie dla prezydenta, takie rzeczywiste w Polsce, jest wyższe

Wiem jedno. Żaden inny kandydat z tego obozu, obozu Zjednoczonej Prawicy, PiS nie wygrałby tych wyborów. One były w najtrudniejszym dla obozu władzy momencie, bo były w momencie, kiedy ludzie już nie bali się w taki sposób wirusa, że nie doceniali tego, co rząd, obóz władzy zrobił, a już było na tyle daleko, że może zapomnieli pewne zasługi. i to, na co trzeba zwrócić uwagę. W najtrudniejszym momencie dlatego, że najliczniejsza grupa wyborców w Polsce, czyli wyborcy 60+, która zawsze ma najwyższą frekwencję, właśnie najwyższa frekwencja jest w tej grupie, tym razem była najniższa frekwencja. Prezydent powinien dostać od kilkuset tysięcy nawet do miliona głosów więcej, gdyby osoby 60+ poszły tak, jak zawsze chodziły. Oczywiście, pomiędzy I a II turą udało się, ale pomimo tego ta frekwencja była najniższa, więc normalnie to poparcie dla prezydenta, takie rzeczywiste w Polsce, jest wyższe – stwierdził Marcin Mastalerek w „Gościu Wydarzeń” Polsat News.

Mastalerek: Byłem przekonany, że dobrze działam dla Polski. Cieszę się, że mogłem pomóc. Sam nie przeceniam swojej roli

Oczywiście, zresztą prezydent to powiedział, że nie jestem czynnym politykiem, nie jestem w taki sposób zaangażowany. To była z mojej strony aktywność zarówno, żeby pomóc prezydentowi jako przyjacielowi, ale też byłem przekonany, że dobrze działam dla Polski. Cieszę się, że mogłem pomóc. Sam nie przeceniam swojej roli. Przecież normalnie pracuję, prowadzę różne sprawy. To był dla mnie ciężki czas. Cieszę się, że żona mnie wspierała. Też była za tym, od razu powiedziała, że jeżeli tylko możesz w jakiś sposób pomóc, to pomóż, wspierała mnie w tym – stwierdził Marcin Mastalerek w „Gościu Wydarzeń” Polsat News.

Mastalerek: Nigdy nie ukrywałem tego, że uważam, że prezydent Duda dobrze służy Polsce. Jeżeli będzie mnie potrzebował, to zawsze będę mu służył

Nie robiłem kampanii. Miałem cały czas kontakt z prezydentem, a tu, przy tym stole, siedząc z Bogdanem Rymanowskim w Polsacie, powiedziałem że prezydentowi zawsze pomogę. Przecież byłem dopoytywany kilka miesięcy temu, właśnie tutaj, przez Bogdana Rymanowskiego, a co jeżeli trzeba będzie pomóc w kampanii. Nie pracowałem w kampanii. Nie miałem kontraktu ze sztabem prezydenta. Nawet z moim sąsiadem, sztabowcem Adamem Bielanem jedyne, co wymienialiśmy, to dzień dobry, a nie widziałem go już chyba kilka miesięcy, natomiast nigdy nie ukrywałem tego, że uważam, że prezydent Duda dobrze służy Polsce. Jeżeli będzie mnie potrzebował, to zawsze będę mu służył – stwierdził Marcin Mastalerek w rozmowie z Dorotą Gawryluk w „Gościu Wydarzeń” Polsat News.

Sienkiewicz o piątkowej wizycie Trzaskowskiego w Gdyni: Jedzie z wdzięcznością dla wszystkich, którzy dali mu 10 mln głosów. Wszystkich, którzy między pierwszą, a drugą turą w liczbie 4 mln, zdecydowali się stanąć po jego stronie

Jedzie z wdzięcznością. Jedzie z wdzięcznością dla tych wszystkich ludzi, którzy dali mu 10 mln głosów. Tych wszystkich ludzi, którzy między pierwszą, a drugą turą w liczbie 4 mln, to jest rekord tak wielkiego poparcia w tak krótkim czasie, zdecydowali się stanąć po jego stronie – mówił Bartłomiej Sienkiewicz w TVN24.

Sienkiewicz o protestach wyborczych: Do nas spłynęło dwa tysiące oświadczeń osób z różnych miejsc w kraju, poświadczających nadużycia

Do nas spłynęło dwa tysiące oświadczeń osób z różnych miejsc w kraju, poświadczających nadużycia. Nie wspomnę o telewizji publicznej, która, no to już wyjątkowej bezczelności trzeba było, takiej bezczelności Jacka Kurskiego, żeby powiedzieć, że Rafał Trzaskowski był obecny w programach telewizji publicznej. Nie dodał tylko, że był obecny w ten sposób, że właściwie odmawiano mu polskości, że każdy materiał o nim był po prostu seansem nienawiści – mówił Bartłomiej Sienkiewicz w rozmowie z Dianą Rudnik w „Faktach po faktach” TVN24.