– To, czy Niemcy się wtrącali w nasze wybory, to pewnie kiedyś opisze jakiś oficer kontrwywiadu w swoich pamiętnikach. Natomiast, okładka dziennika Fakt, sterowanego przez kapitał niemiecki, którego pracownikami są jak twierdzi jego naczelna wszyscy z polskimi paszportami, ewidentnie była prowokacją – nie tylko nadużywała narracji Rafała Trzaskowskiego ale tak sfotografowała prezydenta z tak skonfigurowanym tekstem, by wywołać podświadomą reakcję: ten człowiek ma problem ze skłonnościami – mówił Andrzej Zybertowicz w Kropce nad I.