Nie wyobrażam sobie, żeby Zwierzchnik Sił Zbrojnych, człowiek, który w czasach kryzysu, próby ma wykazać się odwagą, aż tak tchórzył, żeby pan prezydent Andrzej Duda po 5 latach prezydentury bał się obiektywnych dziennikarzy. To tchórzostwo. To rzecz niebywała, że głowa państwa, człowiek, który po 5 latach ubiega się o reelekcję, boi się stanąć twarzą w twarz z opinią publiczną, boi się odpowiedzieć na trudne pytania. Być może boi się tego, dlaczego nie zrealizował konkretnych obietnic, dlaczego nie pomógł osobom, które mają kredyty we frankach, dlaczego nie doprowadził do wyrównania dopłat bezpośrednich dla rolników. I wreszcie dlaczego zamiast 2 mld na tępą propagandę i pieniądze dla Jacka Kurskiego, te pieniądze nie poszły na służbę zdrowia. Jeżeli Andrzej Duda nie stanie do debaty, która jest organizowana przez niezależne media i niezależnych dziennikarzy, okaże się człowiekiem, który stchórzył na finiszu kampanii wyborczej. Okaże się człowiekiem niewiarygodnym, na którego nie będziemy mogli liczyć w czasach próby” – mówił na konferencji prasowej w Sosnowcu przewodniczący PO Borys Budka.