Pokrzykiwania na tej sali zdarzają się bardzo często, zdecydowanie za często. Także kiedy pan premier rozpoczynał swoje wystąpienie w czwartek, również pierwsze 10 minut opozycja nie dawała mu możliwości swobodnej prezentacji myśli, tylko przerywała okrzykami, też nieparlamentarnymi, niezbyt stosownymi. Na takie okrzyki nie ma miejsca w Sejmie, to nie jest język debaty, który ja propaguje i który ja uprawiam w Sejmie – mówiła Jadwiga Emilewicz w rozmowie z Piotrem Witwickim w „Graffiti” Polsat News.