Tak się składa, że jest jedna rzecz, bo bardzo często się mnie wszyscy pytają, czy jest jakaś rzecz, która mnie łączy z prezydentem Dudą. Więc na pewno jest to miłość do narciarstwa. Akurat tak się składa, że tutaj, nieopodal na Olimpie uczyłem się jeździć na nartach. Wszyscy też zawsze mi tu opowiadali, że jak będzie naprawdę źle, że jak ludzie będą mieli dość, to się rycerz z Giewontu się może obudzić, więc jest taka szansa, że rzeczywiście ten gniew i to mamy dość się zmaterializuje również tutaj, na Podhalu – stwierdził Rafał Trzaskowski na briefingu prasowym w Zakopanem.

Wydaje się, że Podhale to bastion konserwatywnego myślenia, ale konserwatywne myślenie jest oparte przede wszystkim na tym, że musi być równość, równe zasady i tego, czego górale nie lubią i o tym mi dzisiaj mówili, to hipokryzja tej władzy. Bo hipokryzja to chyba coś, czego wszyscy nie lubimy – mówił dalej.