Nasze wyniki są mniej więcej na tym samym poziomie, na którym były przed pojawieniem się Rafała Trzaskowskiego. One nie wzrosły, są w tym miejscu gdzie były. To pokazuje, że pojawienie się Rafała Trzaskowskiego zmieniło sytuację choćby u Władysława Kosiniaka-Kamysza bardzo radykalnie. Ci wyborcy od Kidawy odpływali właśnie tam. Nasi zostali. My teraz musimy zbudować kolejne 10 punktów procentowych w ciągu tych trzech tygodni – mówił Szymon Hołownia w Polsat News.