Jeśli chodzi o kalendarz wyborczy, to o 10 dniach zawsze mówiliśmy, że to termin zaporowy, bo on też miał za zadanie niejako skomplikować kalendarz wyborczy. Musieliśmy mieć pewną gwarancję, że taki termin 10-dniowy będzie do wprowadzenia w kalendarzu wyborczym, ale pragnę uspokoić tych wszystkich, którzy mają obowiązek, aby zbierać podpisy, a szczególnie w tym momencie Rafała Trzaskowskiego, na pewno nasze środowisko polityczne nie ma takich zamiarów, ażeby torpedować to zbieranie podpisów” – mówił na konferencji prasowej wicemarszałek Senatu Marek Pęk z PiS.