– Wszystko jest możliwe. Polacy to zdolny naród i potrafimy zrobić bardzo dużo. Jeśli zrobili i robią to Niemcy, Szwajcarzy, jeśli robią to w Stanach Zjednoczonych, to również i my możemy zrobić korespondencyjne głosowanie. Nie widzę żadnych przeszkód, żebyśmy spróbowali. Przecież mamy trochę czasu. Oczywiście ten czas jest ograniczony. W tej chwili dowiedzieliśmy się, że posiedzenie Senatu jest ustalone przez pana marszałka Grodzkiego w ostatnim terminie – mówił Stanisław Karczewski w rozmowie z Dorotą Gawryluk w programie „Gość Wydarzeń” Polsat News.
– Myślę, że przekonamy i obywateli, i Polaków, ale również i naszego koalicjanta, a również i opozycję przekonamy do tego – dodał były marszałek Senatu.
– Jak będzie szczepionka – stwierdził Łukasz Szumowski na konferencji w KPRM, pytany kiedy zostanie zniesiony obowiązek noszenia maseczek.
– Państwo musi funkcjonować, musimy mieć nowoczesne leki, nowoczesne terapie. Musimy mieć na te nowoczesne leki, nowoczesne terapie również środki. Medycyna jest związana z finansami na całym świecie, w Polce również. Dlatego w perspektywie roku czy półtora, nie możemy pozwolić sobie na całkowitą izolację w tak długim czasie. Musimy wprowadzić zasady możliwie bezpiecznego funkcjonowania – mówił Łukasz Szumowski podczas konferencji prasowej.
– My nie wrócimy do czasów sprzed epidemii dopóki nie będziemy mieć szczepionki, ale możliwość korzystania ze sklepów, z galerii będziemy sukcesywnie zwiększali, ale w reżimie sanitarnym ilości osób na przestrzeń handlową, z reżimem sanitarnym zasłaniania twarzy, dystansowania się, dezynfekcji powierzchni. Powrót do pełnej normalności będzie wtedy, kiedy zniknie epidemia – stwierdził Łukasz Szumowski na konferencji w KPRM.
– Zasłanianie twarzy w miejscach publicznych, tam gdzie mamy kontakt z drugą osobą, po to, żeby chronić innych. Po drugie dezynfekować możliwie często powierzchnie, ręce. Po trzecie zachowywać dystans. Po czwarte przebywać na kwarantannie bądź w izolacji, w zależności od tego czy mieliśmy kontakt z chorym, bądź jesteśmy chorzy. Kolejnym punktem jest ochrona osób najsłabszych, najbardziej narażonych na powikłania, czyli osób starszych, chorych. No i oczywiście maksymalne używanie, jeżeli to tylko będzie możliwe, używania form zdalnych pracy. To są te zasady, z którymi musimy nauczyć się żyć przez najbliższy rok co najmniej, być może półtora, jeżeli nie dwa lata – mówił Łukasz Szumowski podczas konferencji prasowej.
– Zgodnie z przepisem art. 13a ustawy o SN, jeżeli kandydaci nie zostali wskazani przez ZO na zasadach ustawy, prezydent niezwłocznie powierza wykonywanie obowiązków I prezesa Sądu wskazanemu przez siebie sędziemu SN – potwierdza nasze doniesienia w rozmowie z 300 Paweł Mucha, wiceszef Kancelarii Prezydenta.
– Taki sędzia, który ma powierzone pełnienie obowiązków ma obowiązek doprowadzenia do zwołania zgromadzenia ogólnego i wskazania prezydentowi kandydatów – dodaje.
– Budzi zaskoczenie i zdziwienie, że będzie przejęcie obowiązków, co zapowiada I prezes i rzecznik SN, bo po prostu nie może mieć miejsca w takiej sytuacji, jeżeli prezydent skorzysta ze swoich ustawowych kompetencji – mówi Mucha.
Przepis art 13a ustawy brzmi tak: „Jeżeli kandydaci na stanowisko Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego nie zostali wybrani zgodnie z zasadami określonymi w ustawie, Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej niezwłocznie powierza wykonywanie obowiązków Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego wskazanemu przez siebie sędziemu Sądu Najwyższego”.
– Prezydent nie uznaje interpretacji podawanych przez odchodzącą I prezes SN i rzecznika SN, że funkcję I prezesa SN będzie sprawował najstarszy stażem sędzia i skorzysta ze swoich prerogatyw – 300POLITYKA słyszała wcześniej od zaufanego współpracownika głowy państwa.
Swoją interpretację przedstawiła Małgorzata Gersdorf w rozmowie z Krzysztofem Sobczakiem dla prawo.pl: „Nie ma takiego ryzyka, żeby Sąd Najwyższy pozostał bez kierownictwa. Jeśli nie będzie powołanego pierwszego prezesa to po moim odejściu na zasadzie art. 14 paragraf 2 ustawy o Sądzie Najwyższym obowiązki przejmie najstarszy stażem prezes kierujący izbą”.
Rozmówca 300POLITYKI w Pałacu Prezydenckim mówi nam, że prezydent fundamentalnie się nie zgadza z taką interpretacją i z pełnym prawdopodobieństwem można stwierdzić, że skorzysta ze swoich prerogatyw. Potwierdził to 300POLITYCE chwilę później prezydencki minister Paweł Mucha.
– Pan premier przedstawił ten plan, te etapy. One nie oznaczają, że epidemia się kończy. Będziemy musieli nauczyć się żyć z epidemią przez najbliższy czas czy dłuższy czas. Nie ma takich danych, które by mogły za całą pewnością powiedzieć, że epidemia wygaśnie za miesiąc, dwa, pięć miesięcy – mówił Łukasz Szumowski podczas konferencji prasowej.
– Ten plan nie ma konkretnych dat. Nasi sąsiedzi podawali konkretne daty, myśmy świadomie tych dat nie wpisali, dlatego że przejście z jednego etapu do drugiego, zależy od tego ile będzie zachorowań – dodał minister.
„Za nami trudny czas wyrzeczeń, ale przed nami jest również trudny czas walki z koronawirusem w ramach obostrzeń, które chcemy łagodzić. Widać wyraźnie, że polskie społeczeństwo bardzo dobrze reaguje na obowiązek kwarantann i dystansowania społecznego i reaguje we właściwy sposób na obostrzenia. Dzisiaj jesteśmy przekonani, że możemy kilka z nich poluzować w racjonalny sposób, dając sygnał, że pewien typ zachowań musi być z nami na dłużej. Walka z koronawirusem się nie kończy, ale przechodzimy do kontrofensywy” – mówił na konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki.
„Dziś pokazujemy również drogę, która chciałbym, żeby była pełna nadziei, ale ona musi jednocześnie oznaczać to, że utrzymujemy dyscyplinę społeczną. Ta nadzieja to powrót do w miarę normalnego funkcjonowania w gospodarce i społeczeństwie. Pewne obostrzenia jeszcze długo będą obowiązywały – zakaz zgromadzeń, koncertów, spotkań, na których wiemy, że w Europie Zachodniej nastąpiła transmisja koronawirusa. Tam, gdzie mamy pewność, że nie będzie to wpływało na gwałtowny przyrost zachorowań, jak w etapach, które przedstawiamy i w łagodzeniu pewnych czynności, to decydujemy się na takie właśnie zmiany” – mówił na konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki.
„Przedstawiamy dzisiaj cztery etapy dojścia do większego otwarcia gospodarczego i społecznego, ale trzeba zastrzec możliwość, że jeżeli będzie lepiej, jeżeli szybciej będzie się wypłaszczać, a nawet spadać krzywa zakażeń, to będziemy mogli przyspieszać łagodzenie reguł społecznych i gospodarczych. Jeżeli tak się nie stanie, to trzeba będzie poczekać trochę dłużej na kolejne etapy łagodzenia” – mówił na konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki.
„Zakładając pewien bardziej optymistyczny wariant, chcemy przedstawiać w pewnych interwałach czasowych, może co tydzień, może co dwa, w zależności od pewnych kryteriów, kolejne etapy, które dzisiaj po krótce zarysowujemy, w których będziemy dalej zmniejszać obostrzenia. Zmniejszać, łagodzić, ale jednocześnie utrzymywać ten nowy system, reżim koronawirusa, który na nas wszystkich nakłada pewne dodatkowe obowiązki. Z punktu widzenia gospodarczego będzie to oznaczało, że w pierwszej fazie pokazaliśmy, w jaki sposób w przemysłowych zakładach pracy czy w centrach usług wspólnych można świadczyć pracę, jednocześnie dbając o warunki sanitarne i dystans społeczny. Teraz będziemy w kolejnych etapach otwierać rzemiosło, następnie handel, a na końcu usługi i na samym końcu usługi typu salony tatuażu, piercingu czy masażu” – mówił na konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki.
„Wyjątek od noszenia maseczek chcemy zastosować wobec rolników. Rolnicy wchodzą w swoje wiosenne, letnie prace. Tam dystans jest z natury rzeczy dużo większy i przy tej pracy, którą wykonują, jest ważne, żeby zastosować ten wyjątek. Na wsi jest naturalnie mniej okazji do kontaktów w bliskim dystansie w porównaniu do miast” – mówił na konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki.
Ta strona używa plików cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce. Więcej informacji znajdziesz w naszej: Polityce Cookies