Zgony są liczone w sposób bardzo prosty. Każdy lekarz wypełnia kartę zgonu i odsyła ją do stacji sanepidu. Potem ten zgon jest raportowany w miejscu, gdzie zamieszkiwał dany człowiek. Oczywiście, tak jak ja już powtarzałem wielokrotnie, mówienie o pewnych manipulacjach czy fałszowaniach, ukrywaniach, to by oznaczało, że miałbym siatkę setek tysięcy agentów w całej Polsce, którzy fałszują akty zgonu. Jest to, przyzna pani redaktor, absurdalny pomysł. My tylko zbieramy dane od wojewódzkich stacji, które zbierają dane lekarzy – mówił Łukasz Szumowski w rozmowie z Moniką Olejnik w „Tak jest” TVN24.