Niepokojące przepisy pojawiły się w tarczy rządowej, w tej udawanej pomocy. Tam są przepisy, które mówią o łatwiejszym zwalnianiu pracowników administracji publicznej, rządowej. To niedopuszczalna w momencie, kiedy prosi się pracodawców, przedsiębiorców prywatnych o to, żeby zadbali o każde miejsce pracy, żeby ratowali każde miejsce pracy. Władza tworzy sobie warunki, żeby pracowników, którzy pracują w administracji rządowej, łatwiej zwalniać. Obniżać im wymiar czasu pracy, a przez to obniżać im pensje. Odchodzić od przepisów kodeksowych, od zwolnień grupowych i w momencie, kiedy będzie deficyt, wzrośnie dług publiczny, a na pewno będzie deficyt i nie będzie możliwy do wykonania budżet, który został przyjęty, i będzie większy dług, zadłużenie państwa, wtedy uruchamia się mechanizmy łatwiejszego zwalniania. To jest szczyt hipokryzji. Nie dość że nie wprowadza się rozwiązań, które dają szanse na pomoc przedsiębiorcom, to jeszcze swoją postawą mówi się o zwalnianiu pracowników. Dzisiaj administracja rządowa powinna chronić miejsca pracy, również u siebie i zrobić wszystko, żeby one mogły być ochronione w całej gospodarce. To są przepisy karygodne. One nie powinny nigdy mieć miejsca, szczególnie w momencie kryzysu – stwierdził Władysław Kosiniak-Kamysz na briefingu prasowym.