Przed chwilą obejrzeliśmy kolejną prezentację wirtualnych pieniędzy przez premiera Morawieckiego. Od wielu tygodni słyszymy o miliardach złotych, które mają być wpompowane w polską gospodarkę. Słyszeliśmy o 200 mld zł i należy rozliczyć się z tych pieniędzy, które premier obiecywał w tarczy 1.0. Dzisiaj w Sejmie leży projekt ustawy, który ma być przyjęty dzisiaj wieczorem. W tym projekcie ustawy nie ma żadnego z pomysłów premiera Morawieckiego. Co więcej, premier obiecał 212 mld zł, a w budżecie zapisano tylko 10 mld. To są wirtualne pieniądze. To wirtualny premier. To wirtualne obietnice. Dzisiaj polscy przedsiębiorcy, pracownicy oczekują konkretnej pomocy. Od kilku tygodni leżą w parlamencie dobre projekty opozycji, Koalicji Obywatelskiej, Senatu. To m.in. zwolenienie ze składek na ubezpieczenia społeczne wszystkich pracodawców, bez względu liczbę osób, które zatrudniają. Ale to również podstawowe elementy, by ta pomoc nie była biurokratyczna. Przypomnę że jeszcze wczoraj premier był przeciwko oświadczeniom. To jego rząd przedstawił tarczę 2.0, która jest tarczą biurokratyczną, która ma 250 stron administracyjnego bełkotu. Jeszcze wczoraj byli przeciwko tym rozwiązaniom, które od wielu tygodni są przez nas proponowane – stwierdził Borys Budka na briefingu w Sejmie.

Raz jeszcze podkreślam: tu nie chodzi o prezentację, tu nie chodzi o wirtualne pieniądze, tu chodzi o realną pomoc polskim pracodawcom. Do tej pory, do teraz premier nie rozliczył się z 212 mld obiecanych pieniędzy. Do teraz nie pokazał jak efektywnie chce pomagać Polakom. Nie zdążyliśmy załatać jednej dziurawej tarczy, bo głosowanie dopiero przed nami, a już premier mówi o trzeciej tarczy. Tylko że w tej drugiej, która leży w Sejmie i będzie za chwilę uchwalana, nie ma ani słowa na temat rozwiązań, o których przed chwilą mówił premier Morawiecki. Obiecuje 100 mld pomocy, tymczasem w budżecie zapisano 10 mld. Obiecuje wielkie pieniądze na podstawie oświadczeń przedsiębiorców, ale przecież do tej pory instrukcja obsługi pierwszej tarczy zajmuje więcej stron aniżeli sama tarcza. Do tej pory właśnie zamiast prostych mechanizmów, premier i jego rząd forsują tak naprawdę biurokratyczne mechanizmy. Czas wreszcie rozliczyć się z dawanych obietnic. Czas wreszcie poważnie traktować Polki i Polaków, polskich pracowników tracących miejsca pracy. Przedsiębiorców wołających o pomoc. Lekarzy i pielęgniarki, którzy nie mają podstawowych środków higieny osobistej. Zamiast wirtualnych pieniędzy, tych prezentacji i tego administracyjnego gadania, potrzebne są dobre rozwiązania. Te rozwiązania znajdują się w projektach, które leżą w Sejmie – mówił dalej przewodniczący PO.

Czas wreszcie potraktować poważnie potrzeby polskich pracowników i pracodawców, a nie tylko opowiadać te bajki, z których premier niestety słynie – zaznaczył.