Zwracam państwa uwagę, że pakiet antykryzysowy, który wczoraj przedstawił polski rząd, w istocie nie jest jeszcze pakietem. Jest jednie zbiorem założeń, kierunków, w których taki pakiet mógłby iść z dołożonym do tego aparatem PR. Uważam że jak najszybciej powinno się te kierunki przełożyć na konkretne ustawowe rozwiązania, przede wszystkim po to, żebyśmy nie brnęli dalej w entuzjazmowanie się nad miarę tym, że udało nam się jednym ruchem powstrzymać wszystkie negatywne konsekwencje tego kryzysu, ale też żebyśmy nie krytykowali w czambuł, odnosili się do merytorycznych propozycji, a nie krytykowali dla samego krytykowania. Na razie te kierunki, założenia, które zostały przedstawione, nie wywołały entuzjastycznej reakcji rynków i przedsiębiorców. Złoty jest dzisiaj tak słaby, jak nie był od lat. Wielu przedsiębiorców zadaje pytania, jak konkretnie będą wyglądać teraz ich firmy, jak będzie wyglądać ich życie. Potrzebują jak najszybciej odpowiedzi na to, jak będzie wyglądało dofinansowywanie płac pracowników przez Skarb Państwa, co będzie się działo z prawie 3 mln samozatrudnionych albo osób pracujących na umowach zlecenie, od dzieło, którzy mają zapowiedziane, że uzyskają od państwa 80% płacy minimalnej, ale czy jednorazowo, czy przez jakiś czas, na jakich warunkach, co będą musieli wtedy przedstawić. Nadal brakuje odpowiedzi na ważne pytania dotyczące odroczenia danin publicznych, czy będzie można odroczyć choćby terminy, czy urzędy skarbowe uproszczą procedury składania oświadczeń w tym okresie – stwierdził Szymon Hołownia na briefingu prasowym.

Uważam że czterech najpoważniejszych kontrkandydatów Andrzeja Dudy powinno jak najszybciej wspólnie wystąpić razem w sprawie przesunięcia terminu wyborów prezydenckich oraz warunków zawieszenia kampanii. Władza, ta obecna powinna się na to zgodzić, bo jeżeli by się na to zgodziła, otworzyłoby się pole do potrzebnego dzisiaj konsensualnego działania, załatwiania spraw związanych z najważniejszą rzeczą, która dzisiaj leży na stole, a nie są nią wybory prezydenckie, a kryzys zarówno epidemiologiczny, jak i gospodarczy związany z tą panującą w naszym kraju i na świecie epidemią. Otwarcie takiego pola, przeniesienie tej naszej politycznej dyskusji na zupełnie inny poziom pozwoliłoby uniknąć błędów w legislacji, wrzucania ustaw za pięć dwunasta, tworzenia jakichś rzeczy, stawiania ludzi pod ścianą, że teraz muszą przegłosować takie a nie inne rozwiązanie, bo innego wyjścia nie ma. Myślę że stoimy dzisiaj wszyscy przed wielką szansą na to, aby w obliczu tego zagrożenia, które mamy, przenieść polską politykę, polski dyskurs na zupełnie inny, solidarny i merytoryczny poziom. Skorzystajmy z tej szansy. Tym bardziej że wszyscy chyba widzimy że przeprowadzenie wolnych, bezpiecznych i sprawiedliwych wyborów 10 maja staje się po prostu niemożliwe – mówił dalej.