Usłyszałem kiedyś ten głos. Myślałem że to głos, taka opinia pojedyncza. Z tego, co pan redaktor mówi, jak rozumiem, więcej polityków opozycji taką tezę stawia. Szkoda, bo znowu jakby wracamy po kilku dniach, kiedy rzeczywiście merytorycznie rozmawialiśmy, znowu wracamy do polityki. Mogę powiedzieć tylko tyle. Są trzy stany nadzwyczajne, zgodnie z Konstytucją. Stan klęski żywiołowej, stan wyjątkowy i stan wojenny. Każdy z tych stanów jest precyzyjnie opisany, nie tylko w Konstytucji, ale i ustawach, w jakiej sytuacji należy go wprowadzać i jakie ma konsekwencje. Wspólnym elementem dla każdego z tych stanów nadzwyczajnych jest ograniczenie praw obywatelskich. To są bardzo daleko idące narzędzia, natomiast w sytuacji, w której my się znaleźliśmy, korzystamy z ustawy, którą – o ile pamiętam, znowu odnoszę się do swojej pamięci, ale na 90% jestem przekonany – została przyjęta w czasie, kiedy większość parlamentarną stanowiła Platforma Obywatelska. Właśnie ustawa stwarzająca możliwość wprowadzenie stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii – stwierdził Michał Dworczyk w rozmowie z Piotrem Marciniakiem w „Faktach po faktach” TVN24.

W związku z tym korzystamy z tych narzędzi, które od lat są stworzone i funkcjonują. Teraz można oczywiście zarzucać rządowi, że wszystko co robi, to robi z myślą o jakichś swoich partykularnych korzyściach politycznych albo mając jakieś nieczyste intencje. Pytanie tylko dokąd nas takie myślenie doprowadzi. Mogę powiedzieć jako osoba, która od tej strony bardzo praktycznej codziennie stara się współkoordynować działania administracji w walce z koronawirusem, że korzystamy z narzędzi i pracujemy najlepiej jak potrafimy i korzystamy z takich narzędzi, które w naszym przekonaniu w tej chwili są najbardziej adekwatne do tej sytuacji – mówił dalej szef KPRM.